piątek, 17 lipca 2020

Recenzja - Laboratorio di olio Balsam do ciała morela malina

Recenzja - Laboratorio di olio Balsam do ciała morela malina
Pamiętacie jak na początku roku wspominałam, że moim postanowieniem noworocznym jest wprowadzenie do kosmetyczki większej ilości naturalnych kosmetyków? Muszę się wam pochwalić, że nawet mi się to udaje. Ostatnio w moje ręce trafił balsam do ciała morela malina marki Laboratorio di olio. Jest to naturalny kosmetyk, który w składzie ma mnóstwo olei i maseł. Czy warto zwrócić na niego uwagę?


Co nam obiecuje nam producent?

Balsam do ciała morela i malina ma zapewniać intensywną pielęgnację skóry zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Produkt zamknięto w szklanym słoiku wykonanym z brązowego szkła, dzięki czemu ograniczamy ilość używanego plastiku. W składzie obecne są między innymi: olej z nasion słonecznika. oleje z pestek moreli, olej z pestek malin, olej lniany, oliwa z oliwek, masło shea, masło kakaowe, witamina E i proszkowany sok z aloesu. Składniki te mają zapewniać skórze równowagę i poczucie komfortu.

W balsami są same naturalne składniki. Nie ma za to sztucznych barwników czy substancji zapachowych. Efekty jakie uzyskamy stosując balsam to: nawilżenie i natłuszczenie skóry, dbanie o barierę ochronną (lipidową), zmiękczenie i wygładzenie skóry, a także ujednolicenie kolorytu, ujędrnienie i działanie przeciwstarzeniowe.


Szklany słoik - plus czy minus?

Przede wszystkim podoba mi się fakt, że balsam zamknięty jest w szklanym słoiku. Chcę kupować mniej plastiku, a więcej szkła. Choćby dlatego, że w Polsce więcej przetwarza się w ujęciu procentowym szklanych opakowań podczas recyklingu niż plastikowych. A po drugie ze słoiczka można coś zrobić np. schować w nim spinki do włosów, zrobić wazonik, a nawet wykorzystać do wlania wosku na własną świeczkę.

Balsamu mamy aż 180 ml, czyli nawet więcej niż standardowa tubka balsamów z drogerii. Pewnie zapytacie czy szklany słoik jest wygodny? Otóż ja balsamy do ciała trzymam na toaletce w pokoju, więc nie boję się, że mi spadnie z rąk i się roztrzaska. Słoik jest naprawdę solidny, a naklejona papierowa etykieta nie wyślizguje się z rąk. Mi używanie słoiczków nie sprawia problemu. A nawet jest to wygodniejsze, bo można wybrać idealną ilość produktu.


Moja opinia o balsamie

Po pierwsze balsam pachnie lekko morelami. Co prawda nie ma dodanego zapachu, ale olej z pestek moreli musi mieć naprawdę intensywną woń, bo pięknie go czuć o ile się wwąchamy. Bez tego jest praktycznie nie wyczuwalny.

Najbardziej w balsamie zaskoczyła mnie konsystencja. Mamy tu praktycznie same oleje i dwa masła, więc spodziewałam się raczej gęstej i ciężkiej konsystencji. A tutaj niespodzianka! Konsystencja jest naprawdę lekka, kremowa i w zasadzie porównałabym ją do lekkiego kremu niż do oleju. Bardzo mnie to zdziwiło, ale też bardzo mi się podoba. Dzięki temu balsam bardzo szybko się wchłania. Myślę, że maksymalnie 30 sekund i nie ma go na skórze, a już w nią wsiąka. Kolejny plus konsystencji jest też taki, że wsiąka w skórę bez zostawiania warstwy na skórze. Tak naprawdę nie zostawia ani tłustej ani okluzyjnej warstwy na skórze!

Czuć, że skóra jest zadbana, wygładzona, miękka i bardziej nawilżona, ale nie ma żadnej warstwy na skórze. Do tego zauważyłam, że skóra zyskuje ładny połysk, ale jest to efekt "zdrowej i zadbanej skóry", a nie świecąca warstwa oleju.

Ogólnie jestem zaskoczona świetną konsystencją tego balsamu! A działanie? Tu też mi się podoba. Skóra jest dobrze nawilżona i lekko natłuszczona, ale nie tłusta. Mi wystarcza użycie balsamu raz dziennie, aby skóra była w dobrej kondycji. Balsam sprawdza się nawet na łokciach i kolanach. Dodam może na koniec, że mam skórę normalną w kierunku suchej. Przy innych typach skóry balsam może działać w inny sposób.


Podsumowując...

Bardzo spodobały mi się konsystencja i czas wchłaniania. Także słoik jako opakowanie jest super. Najbardziej podoba mi się jednak naturalny skład. Balsam można kupić tutaj: https://laboratoriodiolio.com/pl/produkt/balsam-do-ciala-morela-malina/

Mam dla was od marki Laboratorium di olio kod rabatowy: nokosmetykach na 10% zniżki. Ja z kodu nic nie dostaję! To wy oszczędzacie! Kod jest ważny do 16.08.2020 r. czyli przez miesiąc od dzisiaj. Kod działa na wszystkie produkty.

sobota, 4 lipca 2020

Nowoczesna przestrzeń mieszkalna - mądry remont

Nowoczesna przestrzeń mieszkalna - mądry remont

Jak często remontujecie mieszkanie? Zmieniacie aranżację czy dodatki? Wierzcie mi, ja też nie robię tego co roku. Czasami zajmuje mi kilka miesięcy, aby wybrać jedną rzecz, która naprawdę mi się podoba. Tak było między innymi z kolorem farby na ściany. W zeszłym roku kupiłam próbki i nawet pomalowałam nimi kawałek ściany. Dopiero w tym roku zdecydowałam, że jeden z tych kolorów faktycznie trafi na moje ściany. Kiedy? Pewnie dopiero za kilka miesięcy.


Łatwiej jest jednak zmienić meble czy nawet ich część zanim zrobimy pełny remont. Muszę przyznać, że od lat pracuję z domu, więc muzę mieć wygodne miejsce do pracy i dobre krzesło. Uwierzcie mi siedząc po 8-10 godzin przy komputerze szybko można poczuć, czy krzesło jest naprawdę wygodne, a nie tylko ładne.

Część mojego remontu obejmuje też wymianę mebli. Jednak zamiast klasycznego biurka czy stołu robię blat na szerokość ściany. Tak mi będzie wygodniej i będę miała dużo miejsca. Jednak potrzebne mi jest też wygodne krzesło. Ostatnio widziałam bardzo ciekawe i wyglądające na wygodne krzesła nowoczesne. Najbardziej podoba mi się wariant Madryt Gold, choć Adrien Velvet może być lepiej dosuwane do blatu. Krzesła wyglądają super i są proste, ale coś w nich jest. Może to te złote nogi? Do pracy przy komputerze nie muszą mieć ogromnego krzesła. W zasadzie podłokietników nie używam, bo łokcie leżą na blacie. Nie zawsze się nawet opieram. Jak w tym momencie siedzę prosto i tyle :)

Takie samo krzesło dostawię do toaletki, ponieważ i tu potrzebuję czegoś nowego. Do tej pory używam zwyczajnego drewnianego krzesła, które pewnie ma już z 30 lat. Jak widzicie po wybranych modelach, które wpadły mi w oko chcę mieć przestrzeń w stylu glam, może nawet eklektycznym. Upatrzyłam już również stojak na rośliny, choć posiadam tylko fikusa Benjamina o wysokości 160 cm. Także myślę nad wymianą lustra nad toaletką.

Na ten moment dla mnie priorytetem jest zmiana koloru ścian, założenie blatu pod część z oknem oraz kupienie nowych wygodnych krzeseł do biurka i toaletki. Jakby nie było toaletka dla blogerki urodowej to też miejsce pracy. A wy planujecie jakiś remont?


\\
Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger