Instituto Espanol ma sporo ciekawych kosmetyków. Tym razem mam okazję testować tzw. kremy naprawcze. Niestety są one mi bardzo potrzebne, ponieważ mam bardzo such i szorstkie stopy, a kolana czy łokcie nie wyglądają lepiej. Zwłaszcza w zimie mam tak duży problem ze stopami, że czuję, że skóra na podeszwie jest dosłownie ściągnięta, a do tego lubi swędzieć.
Avena krem na suche partie ciała takie jak łokcie, kolana czy stopy sprawdził się u mnie naprawdę dobrze. Jego konsystencja jest dość gęsta, ale nie jest tępa czy super tłusta. Jak dla mnie wchłania się naprawdę dobrze. Skóra po nim pozostaje gładka, miękka i odżywiona. Już po pierwszy użyciu skóra jest bardziej komfortowa. Jednak warto go nakładać regularnie na przykład na noc.
Krem do tego jest bardzo wydajny. Opakowanie ma 150 ml i wystarczy na długo, bo na jedno kolanko używam ilości odpowiadającej ziarnka grochu. Na stopy trochę więcej. Mimo to naprawdę posłuży mi on pewnie do lata.
Kolejny krem od Instituto Espanol to krem nawilżający z 20% urea, czyli mocznikiem. Mocznik zawarty w kremie jest substancją o dużej zdolności do pochłaniania wody, dzięki czemu zapewnia prawidłowe nawilżenie skóry. Dlatego też ten krem jest naprawdę dobry w nawilżaniu skóry.
Ja go używam głównie do stóp. Bardzo szybko się wchłania i ma lekką konsystencję. Seria Avena, którą wam pokazywałam jest o wiele gęstsza i działa odżywczo. Urea działa nawilżająco. Czasem używam jej też na całe nogi,ale głównie skupiam się na stopach.
Krem naprawdę fajni nawilża i zostawia skórę taką... świeżą, ale zadbaną. Powiedziałabym nawet, że trochę bardziej promienną i z połyskiem. Zdecydowanie nie jest matowa i sucha po tym kremie. Dlatego całkiem go polubiłam. Do tego opakowanie jest ogromne i starczy na długo, bo kremu naprawdę niewiele trzeba ;D
środa, 19 lutego 2020
15 komentarzy:
Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Miałam kilka kosmetyków tej marki i miło jej wspominam, ale tych dwóch konkretnych nie znam ;)
OdpowiedzUsuńMyślę że sprawdziłyby się idealnie na moją wysuszoną od basenów skórę.
OdpowiedzUsuńBalsamy/ kremy nawilżające to podstawa w codziennej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Krem do stóp silnie nawilżający bardzo by mi się teraz przydał, bo po kontuzji kostki mam suchą całą stopę od gipsu ;(
OdpowiedzUsuńMarka tych kosmetyków do mnie nie przemawia. Mają dziwne zapachy. Miałam kilka produktów i już nie chcę więcej.
OdpowiedzUsuńMój problem z takimi kremami polega na tym, że jak nałożę na stopy, to od razu mam potrzebę ich umycia. No nie mogę tak chodzić :D skarpetki też się nie sprawdzają bo o ile w dzień ok, tak najchętniej bym smarowała na noc, a tu już skarpetki do spania odpadają.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam jakieś próbki kosmetyków tej marki, ale nie wyrobiłam sobie o nich zdania, bo próbka to dla mnie zdecydowanie za mało. Szału nie zrobiły.
OdpowiedzUsuńKremy naprawcze, brzmi ciekawie. Ciekawa jestem czy i u mnie poskutowaloby. Z chęcią przekonam się.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych kosmetykach, ale moje pięty chętnie by taki krem przyjęły :)
OdpowiedzUsuńMialam z tej marki aloesowy zel pod prysznic i niestety nie zostal on moim ulubiencem, ale krem do stop z Urea mysle ze moglby sie sprawdzic ;D
OdpowiedzUsuńPrzy takich kremach ważne, że się szybko wchłania. To duży plus.
OdpowiedzUsuńWidzę, że te kremy są całkiem fajne. Tej marki miałam kiedyś produkty aloesowe i były dobre.
OdpowiedzUsuńJa w swojej kolekcji posiadam ten produkt i stosuje go raczej sporadycznie.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze produktów tej marki. Może skuszę się na ten krem nawilżający do stóp, przydałby mi się.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki tej firmy. Mają świetne balsamy i kremy do ciała. Szampony i żele pod prysznic też są niczego sobie. Jedynie skład można by ulepszyć.
OdpowiedzUsuń