sobota, 24 sierpnia 2019

Wakacyjne nowości kosmetyczne

Wakacyjne nowości kosmetyczne
Wakacje to nie tylko czas leniuchowania, ale też ogromny test dla naszej pielęgnacji skóry oraz makijażu. Niestety w upalne dni, których w tym roku nie brakowało, potrzebne były dobre filtry, aby nie spalić nosa, ale też przydatna była kolorówka, która podkreślała urodę, a nie pory czy zmarszczki. Co w tym roku wpadło mi w ręce? Bardzo dużo, nowych dla mnie produktów.


Bioderma to marka, której do tej pory nie używałam, ale słyszałam o jej świetnych płynach micelarnych. Tymczasem oprócz jednego z miceli mogłam przetestować delikatny produkt koloryzujący z wysokim filtrem SPF 50. Jak dla mnie wypadł świetnie. Nosiłam go na twarzy całe lato, bo lekko podkreśla kolor cery, tuszuje drobne zaczerwienia i niedoskonałości, a do tego ma dobry filtr i to czuć w słońcu.


Z kolei płyn micelarny w tej miniaturowej butelce mnie urzekł samym wyglądem i tym, jak praktyczna to pojemność. Hydrabio H2O jest naprawdę fajnym płynem, ale nie mam porównania do tego "kultowego" niestety.


Z kolei całkowicie nową marką dla mnie jest Mesoboost i kosmetyki takie jak kolagenowy żel do mycia twarzy 10% kolagenu oraz maseczka odżywiająca także z 10% kolagenu. Żel jest świetny, kiedy chcecie umyć twarz, ale nie chcecie nic mocno myjącego. Z kolei ta maseczka daje efekt wow. Skóra po niej jest cudownie miękka i odżywiona. Minus za drobne krostki, które mi się po niej pojawiają, ale mimo to i tak jej używam.


Lily Lolo to też marka, którą znałam ze słyszenia, ale aż do teraz nie używałam jej produktów. Kosmetyki mineralne jakoś nigdy mnie nie ciekawiły. Jednak zmieniłam zdanie po poznaniu tego rozświetlacza w kolorze szampana i błyszczyka w pięknym beżowawym kolorze. Błyszczyk noszę w torebce na stałe. Jest świetny na pomadkę i na gołe usta. A rozświetlacz bardzo lubię za delikatny, taki dzienny błysk i lusterko.


Jeszcze jedna zupełnie nowa marka do mnie trafiła Solverx  i dwa kremy do twarzy, jeden dedykowany dla kobiet z cerą wrażliwą, drugi do skóry atopowej. Oba pięknie pachną i świetnie odżywiają oraz natłuszczają cerę. I teraz pewnie się pojawi pytanie: ale po co ci te kremy skoro masz cerę mieszaną? No właśnie to, że mam tłuste czoło i nos, nie znaczy, że reszta twarzy też taka jest. Moje policzki czy szyja są wręcz suche, więc potrzebuję mocniej odżywczych kremów na te partie.


I to już wszystkie moje totalne nowości, które miałam okazję poznać w wakacje. Używaliście któregoś z tych produktów? A może jakaś marka też jest dla was nowa?
Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger