poniedziałek, 6 maja 2019

Recenzja - Nowości marki Efektima peelingi w saszetkach i mus do mycia ciała

Peelingi do ciała to jak dla mnie muszą być mocne zdzieraki. Nie używam ich często, ale jak już zrobię peeling chcę poczuć, że mam cudownie gładką skórę. A z drugiej strony nie chcę, aby była sucha lub "podrapana". Nowością dla mnie są peelingi Efektima w wygodnych saszetkach po 30 ml.  Ogólnie dostępne są cztery wersja. Ja używałam dwóch: sól i awokado oraz cukier i czarnuszka. Jak się sprawdziły? Mus do mycia ciała to także dla mnie nowość. Pianki, żele, olejki - wszystko to miałam, ale mus gości u mnie pierwszy raz. Czy go lubię?


Efektima peeling do ciała sól i olej z awokado

Pierwszy raz używam peelingów w saszetkach, ale jest to bardzo wygodne rozwiązanie! Po pierwsze taki peeling można wziąć ze sobą w podróż. A przecież dopiero co skończyła się Majówka, więc pewnie sporo osób musiało kombinować próbki i odlewki, aby zabrać ze sobą zdzierak. I po co? Wystarczy kupić zgrabną i wydajna saszetkę. Saszetki mają 30 ml pojemności, co naprawdę wystarcza na całe ciało. Po rozcięciu saszetki w środku na ściankach zostaje całkiem sporo produktu, więc warto nie tylko go wycisnąć, ale i rozciąć całkowicie, aby wydobyć całość.


Producent obiecuje nam po prostu wygładzenie ciała przez peelingujące drobinki soli oraz przywrócenie jej komfortu olejem z awokado. I tak też się dzieje. Jednak myślałam, że zapach będzie przywodził na myśl maślane awokado, a tu niespodzianka, ponieważ jest bardziej rześki, trochę cytrusowy.


Sam peeling ma konsystencję gęstej pasty, ale po rozmasowaniu na skórze olej się roztapia, a sól zaczyna wydobywać. Jest to bez wątpienia mocny zdzierak! Ponadto soli nie można nakładać na zmienione chorobowo miejsca czy ranki, a nawet na skórę po depilacji, bo będzie piekło. 


Ten peeling naprawdę mocno zdziera, ale nie zostawia czerwonych śladów na skórze. Sama skóra jest po nim przyjemnie gładka i lekko natłuszczona. Na plus jest to, że nie muszę po nim używać balsamu, ale też sam olej nie zostaje na skórze jako gruba warstwa, a raczej bym powiedziała, że się w nią wtapia i odżywia ją. Skóra ma ładny połysk, ale warstwa oleju nie jest mocno wyczuwalna. Nie przenosi się na ubrania! Ogólnie bardzo mi przypadł do gustu ten peeling.

Efektima peeling do ciała cukier i olej z czarnuszki

I ten peeling zamknięty jest w saszetce. Także w tym przypadku warto ją rozciąć, aby wybrać produkt ze ścianek wewnętrznych, do którego się przylepia. Poza tym nie ma żadnego problemu z jego stosowaniem czy choćby wyciskaniem z saszetki, bo to idzie sprawnie.


Przy tym peelingu producent obiecuje nam natychmiastowy komfort dla skóry, wygładzenie, nawilżenie i natłuszczenie. Zgadzam się z tym. I muszę przyznać, że peelingi cukrowe lubię bardziej niż solne, choć przy porównaniu tych dwóch mam wrażenie, że solny działa silniej.


Zapach jest dla mnie zagwostką. Jest słodkawy, ale nie pachnie jak cukier. Niestety nie wiem jaki aromat ma olej z czarnuszki, ale może to być to? Tutaj konsystencja jest bardziej płynna niż pasta solna z peelingu powyżej. Do tego granulki cukru są lepiej widoczne i lepiej wyczuwalne, ale też jakby były mniej ostre? Sam peeling działa świetnie! Usuwa naskórek, wygładza i nie powoduje pieczenia (jak sól gdy trafi się na rankę). Jednak jest nieco mniej silny niż peeling solny, co jest też plusem! Jeśli macie normalną w kierunku delikatnej skórę lub drobne ranki czy robicie peeling po depilacji, to ta wersja będzie bardziej odpowiednia! Też lekko natłuszcza skórę, ale olej nie przenosi się na ubrania, ani nie zostawia warstwy, która by nam przeszkadzała. Nie mam potrzeby nakładać balsamu.


Podsumowując oba peelingi działają jak producent je reklamuje. Są to mocne zdzieraki, które doprowadzą skórę do gładkości raz dwa, a dzięki zawartości olei pielęgnują i odżywiają. Skóra jest nie tylko gładka, ale też miękka i lekko natłuszczona. Poza tym oba pięknie pachną i ten zapach zostaje na jakiś czas na skórze.

Efektima myjący mus do ciała ekstrakt z malin i olej ryżowy

Musu do ciała używam pierwszy raz. Dlatego też byłam bardzo ciekawa co to jest! Jeśli śledzicie mój IG @n.o.kosmetykach to mogliście zobaczyć unboxing paczki z cudami od Efektimy i moje zachwyty nad zapachem i konsystencją tego musu. Tutaj producent nam obiecuje rozpieszczenie zmysłów. I poniekąd się zgadzam. Ale uwaga: zapach może być mylny, bo przywodzi na myśl tak mocno gumę balonową, że obawiam się, iż ktoś mógłby go serio zjeść!


Mus zamknięty jest w plastikowym, odkręcanym opakowaniu o pojemności 200 ml. Kolor jak widać piękny i różowy. Zapachu nie widać, ale dla mnie to jest dosłownie guma balonowa! Bardzo mi się podoba i co ciekawe zostaje na skórze po myciu. Jeśli nie używa się potem balsamu czy perfum.


Jako myjadło sprawdza się nieźle. Powiedziałabym, że jest delikatny. Lekko się pieni i nie zostawia uczucia suchej skóry, wręcz przeciwnie skóra jest normalna i przyjemna w dotyku. Jedynie wydajność nie należy do najlepszych, ale to może być też plus! Jeśli szybko zużyjemy mus, to zapach nam się nie znudzi :)




43 komentarze:

  1. Cukrowy fajnie się zapowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Peelingi bardzo lubie, szkoda ze nie mam dostepu do Efektimy, bardzo lubie ich platki pod oczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają sklep internetowy, ale nie wiem czy wysyłają za granicę :)

      Usuń
  3. Aż z ciekawości kupię, bo czarnuszke uwielbiam w kosmetykach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że przy regularnym stosowaniu była by super dla skóry ;)

      Usuń
  4. Może skuszę się na ten cukrowy peeling. Solny chyba dla mnie za mocny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mocniejszy, ale oba naprawdę fajnie działają ;)

      Usuń
  5. ciekawią mnie te peelingi. Chętnie się za nimi rozejrzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Rossmann są, teraz chyba nawet w promocji ;)

      Usuń
  6. Hm, szczerze mówiąc zaciekawiły mnie te peelingi. Zazwyczaj robię takie kosmetyki sama, a tu coś ciekawego.. Mus bym chętnie pomacała, lubię takie bajery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie najłatwiej zrobić taki peeling w domu, zwłaszcza jak ktoś ma awokado czy nawet oleje :)

      Usuń
  7. Ciekawie wyglądają, mam nadzieję że efekty również będą takie ciekawe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę skóra po nich jest bardzo miękka i przyjemna ;)

      Usuń
  8. W pierwszej chwili myślałam, że te peelingi to herbata :p. Bardzo ciekawi mnie mus. Miałam kiedyś piankę peelingującą z Biolove i myślę, że to może być coś równie fajnego. Chętnie wypróbuję ten kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O herbacie z awokado jeszcze nie słyszałam ;)

      Usuń
  9. Z przyjemnościa przetestowałabym peeling z avokado na moje stopy mimo że jest do ciala.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo ostatnio czytam o tych produktach. Najbardziej ciekawi mnie zapach musu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ma testerów do powąchania w sklepach, ale prze sreberko też czuć ten zapach :)

      Usuń
  11. Pierwsze je widzę, ale uwielbiam wszelakie peelingi 😁

    OdpowiedzUsuń
  12. Widziałam je i bardzo mnie ciekawią! Muszę się skusić i na peelingi i na ten mus :) dla mnie też peeling ma być porządnym zdzierakiem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Równiez wolę cukrowe, mam ich kilka :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Te peelingi w saszetkach mnie kusza, Musze koniecznie wypróbować. Mus do ciałą też zachęca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam! Powinny być choćby w Rossmann do kupienia ;)

      Usuń
  15. Miałam te peelingi dzisiaj w ręce będąc w Rossmannie, nie kupiłam, ale chyba po nie wrócę. :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Peeling w saszetkach to jest to muszę koniecznie wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  17. I te peelingi i ten mus mocno mnie kuszą i pewnie prędzej czy później sięgnę po te kosmetyki, tylko musze trochę się z zapasów wysupłać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja i moje zapasy to jest też dłuższa lista :)

      Usuń
  18. Ach te maliny... Mus do ciała ma uroczy kolor i musi przepięknie pachnieć.

    OdpowiedzUsuń
  19. Byłem święcie przekonany, że jak peeling to kawowy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawowy też lubię, ale strasznie brudzi, a takie solne czy cukrowe nie zostawiają śladu ;)

      Usuń
  20. Uwielbiam kosmetyki tej marki. Mają świetnie peelingi, ale tego nie znam. Takie saszetki są w sam raz na podróż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam ich kilka innych peelingów i w sumie każdy jest dobry :)

      Usuń
  21. Dawno niczego z Efektimy nie miałam, muszę się rozejrzeć za tymi nowościami, zwłaszcza intrygują mnie peelingi :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger