Seoul Girls
Każda maska Seoul Beauty Mask zawiera w sobie specjalnie opracowany kompleks roślinny w skład którego wchodzi wyciąg z korzenia żeń-szenia, który doskonale odżywia i dotlenia komórki skóry, pobudzając proces odnowy. Wyciąg z liści aloesu wygładza, ujędrnia, regeneruje i pomaga w utrzymaniu wilgoci. Ekstrakt z morwy białej uelastycznia skórę, chroni ją i hamuje przed procesem starzenia. Łzawica ogrodowa działa przeciwzapalnie a wyciąg z badianu właściwego chroni skórę przed bakteriami (co wpływa na zmniejszenie się trądziku).
Trzy wersje, które widzicie na zdjęciu to moje ulubione maseczki z tej serii. Czarna Vital faktycznie łagodzi stany zapalne i podrażnienia. Szara Moisturizing oprócz nawilżenia także przyspiesza gojenie stanów zapalnych. Z kolei czerwona Wrinkle Care jest genialna jeśli chodzi o napinanie skóry i poprawienie jej elastyczności. Robi to lepiej niż Glamglow Gravitymud! Naprawdę!
Same maseczki mają bardzo dobry kształt, a do tego są mocno nasączone. Czasem zostawiam sobie trochę esencji w opakowaniu i na noc, lub na drugi dzień rano wylewam ją na wacik i przykład na parę minut do twarzy. W ten sposób nic się nie marnuje.
Fresh garden mask
Glacial Water Wykonana z czystej bawełny maska w płacie zawiera świeże, naturalne składniki. Krystalicznie czysta woda z lodowca bogata jest w minerały, które wzmacniają skórę. Maska Glacial Water to detoks dla cery.
Red Ginseng Saponiny, jeden ze składników czerwonego żeń-szenia, działają na skórę przeciwzapalnie, oczyszczająco, wybielająco i odkażająco. Wyciąg z liści zielonej herbaty to silny antyoksydant, zwalcza wolne rodniki, działa przeciwzmarszczkowo, poprawia elastyczność skóry. Wyciąg z oczaru wirginijskiego działa ściągająco, przyspiesza gojenie się ran.
Obie maseczki dobrze leżą na twarzy, z kilkoma zagięciami oraz są mocno nasączone. Nie zauważyłam jednak, aby Red Ginseg łagodziła stany zapalne czy rozjaśniała cerę, a to miała robić. Za to ją matuje, wygładza i zmiękcza. Z kolei Glacier Water faktycznie ładnie nawilża i cera jest po niej gładka i widocznie odświeżona, ale zostawia lekko klejącą warstwę.
Venetian Carnival
Mask Rising Sun to wygodna maska w płacie o bajecznym wzorze wschodzącego słońca działająca odżywczo i przeciwzmarszczkowo. Składniki aktywne wnikają do wnętrza skóry dodając jej energii witalnej.Mask Shiny Star to wygodna maska w płacie o bajecznym wzorze rozświetlonej gwiazdy działająca rozjaśniająco. Składniki aktywne wnikają do wnętrza skóry przywracając jej naturalny blask.
Obie maseczki są z nadrukiem weneckich masek, więc płachty są bardziej sztywne. A do tego bardzo źle leżą. Musiałam podcinać nożyczkami otwory na oczy, bo były za małe! Jednak ważniejsze jest działanie. A tu nie było źle. Rising sun ma bardzo łatwo wchłaniającą się esencję, która się nie lepi. Zostawia cerę promienną, ładnie nawilżoną i rozszerzone pory po niej wyglądają ładniej. Shiny star też bardzo szybko wchłania się w skórę, ale zostawia ją odżywioną, nawilżoną i przyjemną w dotyku. Taką jakby aksamitną w dotyku - jak materiał aksamit.
ALL THAT
All That Rose Mask zawiera wodę z bułgarskiej róży damasceńskiej, która na skórę działa kojąco, łagodząco, nawilżająco i antyseptycznie.
All That Black Mask czarna maska w płacie w całości nasączona jest pudrem węglowym, który skutecznie absorbuje wszelkie zanieczyszczenia, oczyszcza pory, reguluje wydzielanie sebum.
Obie maseczki mają bardzo miękkie i bardzo mokre płachty. Ale też bardzo małe otwory na oczy. Chociaż leżą dobrze. Ponieważ są super mokre trzymałam je do 30 minut. All that black odświeża i nawilża cerę, a do tego pory wyglądały po niej lepiej. Z kolei All that rose lekko nawilża cerę i sprawia, że błyszczy, ale to tyle.
Fan of Poland - rozjaśniająca multiwitaminowa maska w płachcie
Unikalna receptura, oparta na bogatej w minerały wodzie ze znanego, brytyjskiego uzdrowiska Harrogate, skutecznie przenika do najgłębszych warstw naskórka kojąc i lecząc skórę. Maski wzbogacono o Vita10-complex, który przyspiesza odnowę tkanek, niszczy wolne rodniki, zapobiega zmarszczkom, rozjaśnia plamy pigmentacyjne i łagodzi zmiany trądzikowe.
Choć ta maseczka została stworzona z myślą o kibicowaniu, to jak dla mnie jest to maska na rano. Cera jest po niej bardzo ładna. Promienna, nawilżona jak po dobrym kremie. A do tego super gładka. Najlepsze jest jednak to, że esencja wchłania się do zera i jej w ogóle nie czuć na twarzy. Dlatego jak dla mnie jest to maseczka do zrobienia rano przed makijażem.
Podsumowując mogę powiedzieć, że maseczki mnie nie zawiodły. Jedynie problemem były za małe otwory na oczy czy marszczenie się materiału, ale to się zdarza różnym firmom. Same esencje i działanie maseczek sprawdza się z obietnicami producenta. Jednak najbardziej polubiłam maskę dla fanów i oczywiście maseczki z serii Seoul Girls tych miałam w zeszłym roku wiele, i w tym na pewno zużyję ich jeszcze więcej.
Uwielbiam maseczki w każdej postaci super.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię jednak płachty :D
Usuńja uwielbiam testować maseczki, ale z tej firmy nie miałam ani jedne. w ogóle ładne opakowania , podobają mi się :D
OdpowiedzUsuńNawet stacjonarnie w Hebe można je kupić jak coś ;)
UsuńMaseczki stosuję 2-3 razy w tygodniu, najlepiej sprawdzają się u mnie te zwykłe
OdpowiedzUsuńJa używam i tych do zmywania i płach, ale wolę te drugie ;D
UsuńNie znam tych maseczek jeszcze :) Pierwszy raz widzę taką maseczkę z kibicowaniem :D
OdpowiedzUsuńTe dla kibiców są dostępne chyba od lata jakoś ;)
UsuńNie znam żadnych z nich ale wyglądają na całkiem fajne maseczki:)
OdpowiedzUsuńTak te są naprawdę bardzo dobrej jakości w stosunku do ceny :)
UsuńMaseczki w płachcie to moja ulubiona opcja. Miałam niektóre z nich
OdpowiedzUsuńMoja też :D
UsuńNo właśnie! Dla mnie one mają też za małe otwory na oczy. Dlatego przestałam kupować i używać, koreańskich maseczek.
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie wszystkie takie są! Tu mi się trafiły tylko dwie, a z innych marek rzadko mam ten problem.
UsuńTrochę ich sprawdziłas, dobrze, że jesteś zadowolona
OdpowiedzUsuńW sumie to prawie każdą serię tej marki ;)
UsuńUwielbiam wszelkie maseczki w płacie są świetne.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie są ;) Ale każda jest chociaż wygodna :D
UsuńJakoś szkoda mi za każdym razem wydawać po 15zł na jednorazową maseczkę :/
OdpowiedzUsuńPo pierwsze można znaleźć promocyjne ceny gdzie maseczka kosztuje 4-6 złotych ;) Po drugie to i tak taniej niż kosmetyczka :D
UsuńLubię maski w płacie - ekspresowe działanie i wygoda w stosowaniu. Tych z Skin79 nie miałam jeszcze - żadnej. Chętnie sięgnęłabym po coś najbardziej nawilżającego.
OdpowiedzUsuńTo seria Seoul Girls Ci będzie pasować, bo one wszystkie w standardzie nawilżają.
UsuńLecisz kochana z tym maseczkowaniem, ja ostatnio powrocilam do takich zmywanych, niestety pory mnie dobijaja :(
OdpowiedzUsuńZ płacht o działaniu na pory dobre są Its skin z oznaczeniem VB. To naprawdę super działa i przy okazji nawilża ;)
UsuńIle fajnych maseczek! tez takie lubie ale z tej firmy nie mialam
OdpowiedzUsuńPolecam, bo trafiają się super fajne ;)
UsuńUżywałam wszystkich maseczek, o których piszesz dzisiaj w poście, za wyjątkiem tych z serii All That i bardzo mile je wspominam. Skin79 w swoim asortymencie ma naprawdę dobrze działające płachty :)
OdpowiedzUsuńMi najbardziej do gustu przypadł seria z Seoulem, ale wszystkie są dobre
UsuńProszę, proszę jaka kolekcja. Nie używałam nigdy nic tej marki.
OdpowiedzUsuńPolecam ogólnie markę, mają dobre rzeczy
UsuńUwielbiam takie maseczki. Oodobaja mi sie tez wzory na nich
OdpowiedzUsuńNiektóre mają fajny nadruk ;D
UsuńZnam tylko jedną, tą niebieską Glacial Water, miło ją wspominam i chyba sięgnę po nią ponownie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że możesz też innych z tej serii spróbować, bo wszystkie są na podobnym poziomie jakości i działania
UsuńMam jedna maseczkę bąbelkową z tej firmy. Jak się nadarzy okazja to pewnie kupię sobie jakieś inne :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą to ja ciągle mam problem z otworami w maseczkach :D
No właśnie te maski czasem są bardzo dziwnie wykrojone ;)
UsuńTe maseczki w płachcie są teraz bardzo na topie a ja jeszcze nie miałam okazji wypróbować :(
OdpowiedzUsuńJa ich używam już z 5 lat albo dłużej nawet :D
UsuńMaseczkowy zawrót głowy <3 super!!
OdpowiedzUsuń