czwartek, 31 stycznia 2019

Recenzja - Golden Rose fixer do makijażu

Od bardzo dawna nie używałam kosmetyków Golden Rose. Ale kiedy zobaczyłam, że jedyna z polskich youtuberek (Significant Colours), której filmiki oglądam używa ich fixera stwierdziłam okay muszę go mieć. Kupiłam go dosłownie w przelocie podczas wychodzenia z galerii na stoisku Golden Rose. Do momentu płacenia nawet nie wiedziałam ile kosztuje. I wiecie co? Jest wart każdego grosika!


Obietnice producenta:
Golden Rose make up fixing spray to utrwalający spray do makijażu. O lekkiej i nielepiącej się konsystencji. Pozwala na zachowanie idealnego makijażu przez cały dzień. Ponadto szybko wysycha pozostawiając niewidzialne dla oka wykończenie. Utrwala bez wysuszania skóry.


Przed użyciem należy produkt wstrząsnąć. Rozpylamy z odległości 20-25 cm. Produkt bez parabenów i bez alkoholu! Pojemność 120 ml. Data ważności 12 miesięcy od daty otwarcia. Cena na stanowisku marki Golden Rose 18,90 zł. Więcej produktów Golden Rose znajdziesz tutaj.

Moja opinia:
Kupiłam ten fixer niejako z polecenia widząc jak działa. Co mnie skusiło? Przede wszystkim mgiełka. Dobra, równo osiadająca mgiełka, która nie zostawia dużych kropli na twarzy i rozprowadza się sprawnie oraz bez efektu "zaraz się uduszę". I faktycznie ten aplikator przypadł mi bardzo do gustu. Aplikacja jest bardzo prosta i sprawna, a sama mgiełka szybko wtapia się w makijaż i wysycha.

Jednak polecam najpierw spryskać makijaż twarzy, a potem zrobić makijaż oczu i przed zaaplikowaniem tuszu na rzęsy spryskać ewentualnie jeszcze raz. Kiedyś mi się zdarzyło, że kichnęłam w świeżym makijażu i tusz miałam odbity popisowo na dolnej powiece.


Fixer od Golden Rose faktycznie nie wysusza skóry. Nawet jeśli używam go z matującym podkładem np. Fit Me od Maybelline. Ale jeśli podkład jest słaby to nawet ten fixer mu nie pomoże. Zauważyłam jedną ważną rzecz: po użyciu tej mgiełki zdejmowana jest pudrowość z makijażu. Nie wiem jak to dokładnie odpisać, ale cera jest wygładzona. Absolutnie nie widać nawet pyłka na niej. Mi się to bardzo podobna, ponieważ wszystkie podkłady pudruję. A dzięki tej mgiełce puder wchłania się w podkład i tworzy idealnie scaloną całość. Żaden inny fixer do makijażu tak nie działa. Nie skłamię jak powiem, że to photoshop w sprayu.


Ostatnio najczęściej maluję się podkładem Fit Me, ale też stosowałam tę mgiełkę z L'oreal Infaliabble Total Cover i z próbką Fenty ProFilt'r Foundation. Fit Me używam prawie rok i wiem, że ten podkład jest wybitnie kapryśny. Wystarczy, że zmienię krem do twarzy i robi mi pomarańczę. Podkład od L'oreal nigdy się u mnie długo nie trzymał, ale krycie ma rewelacja. Natomiast Fenty użyłam raz i mimo, że mam cerę mieszaną, a nawet tłustą to jest dla mnie zbyt suchy i matowy. Co na to fixer od Golden Rose? Z Fit Me działa genialnie. Na L'oreal nie mam siły i nawet z tą mgiełką jak mi po 3 h zjeżdżał tak robi to samo nadal. Natomiast ta mgiełka to jedyne co uratowało mój makijaż z Fenty Pro Filt'r. Jeśli śledzicie mój IG wiecie, że strasznie mi się nie podobało wykończenie Fenty. Użyłam mgiełki Golden Rose jako ostatniego ratunku i ... zadziałało.

Ma też dla was trick. Jeśli chcecie uzyskać efekt glass skin to wystarczy wam jakikolwiek puder rozświetlający nałożony na policzki, trójkąt pod okiem czy skronie. Spryskujecie tym fixerem. Czekacie aż wyschnie i v'oile!


Golder Rose vs inne marki

Pewnie jesteście też ciekawi jakich fixerów używam ogólnie. I jak na ich tle wypada Golden Rose. Otóż aktualnie mam ich cztery. Essence Glow me to porażka. Duże krople padające jak popadnie z kolorową wodą. Catrice dewy setting spray jest naprawdę fajny i też go kupiłam z polecenia. Pozwala zdjąć mat z makijażu.

Natomiast mam też wściekle drogi Urban Decay All Nighter tak przez wszystkich chwalony i wiecie co? Dobrze, że mam wersję travel size. Producent obiecuje 16 h trwałości makijażu. U mnie nie robi nic. Owszem poprawia efekt stopienia się makijażu ze skórą, ale nie wpływa na trwałość. Miniatura All Nighter kosztuje 82 złote, ma 30 ml pojemności i trzeba ją zużyć w 6 msc. Jest to ogromna różnica w porównaniu do Golden Rose gdzie płacimy 18,90 zł za 120 ml na rok.

Jak widać nie zawsze warto kupować super drugie produkty do makijażu. Lepiej zacząć od tych tańszych, bo nawet jeśli się zawiedziemy nie wydamy dużo. A być może znajdziemy swój hit.

40 komentarzy:

  1. Udało Ci się, przekonałaś mnie :D Do tej pory używałam fixera z Bielendy, jest spoko, ale czegoś mi w nim brakuje, mam nadzieję że ten z Golden Rose sprawdzi się u mnie tak samo dobrze jak u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bielendy nie używałam, więc niestety Ci nie porównam ;)

      Usuń
  2. Bylo swego czasu o nim glosno, tez mam essence (niczym prysznic) i Urban Decay mam ochote zakupic ten GR. A u mnie doskonale sprawdza sie Prep + prime Maca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem może jakbym przelała Essence w inny atomizer to by działał, ale w tej formie mówię mu nie. Maca nie miałam, ale jakbym znalazła opcję miniatury to bardzo chętnie.

      Usuń
  3. Marke GR cenie głównie za szminki ,fixer bardzo ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam utrwalajacy sprey do makijażu tylko z innej firmy i jestem bardzo zadowolona. Twój też mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jest ich na tyle na rynku, że każdy znajdzie jakiś swój :D

      Usuń
  5. Jeszcze go nie miałam ale markę bardzo lubię :) Szczególnie lakiery i pomadki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę sobie kupić pomadki, bo też mają dobre opinie :D

      Usuń
  6. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad jakimś fixerem i już wiem po jaki mogę sięgać w pierwszej kolejności.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam nic z marki GR, sama nie wiem czemu. Podoba mi się ten flixer

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam teraz ( a sumie już wykańczam ) fixer z Sin Skin i rozglądam się za jakimś zastępstwem. Wiem już, że w stronę Golden Rose mogę zerknąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sin Skin nie miałam to nie wiem czy są do siebie podobne :)

      Usuń
  9. uważam, że droższy nie znaczy lepszy. jest wiele tańszych kosmetyków, a są o wiele lepsze niż te za 100 zł czy więcej. fixerów póki co nie używam , bo robię naprawdę delikatny makijaż, ale widziałam wcześniej ten z GR i mnie zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat jak już robię makijaż to kładę tapetę :D

      Usuń
  10. Nie zawsze drogie znaczy super dobre. Nigdy nei stosowałam takich utrwalaczy makijażu

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używam fixerow w sprayu , boje się że będę się lepić na twarzy . Używam tylko pudru fixing z Wibo . Może kiedyś się przekonam do fixerow w sprayu , ale musiałabym najpierw wypróbować u kogoś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten się nie lepi ani trochę! Nie wiem czy na stoisku mają tester, ale pewnie można przetestować ;)

      Usuń
  12. Mam jeden fixer. Jest średni. Ale chętnie przetestuję inny. Może będzie lepszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj też trzeba samemu trafić, bo ktoś poleca i u tej osoby jest super, a u nas może działać inaczej

      Usuń
  13. Ja mam złe doświadczenia z fixerami ale Twoja recenzja brzmi bardzo kusząco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, bo tutaj najtrudniej jest trafić na dobry, a jak fixer jest kiepski to cały makijaż jest do bani.

      Usuń
  14. JA używam utrwalacza do makijażu od AVON, jest tańszy i minimalnie większy. Jednak najważniejsze, że super działa i nigdy mnie nie zawiódł - nawet podczas imprezy, gdzie szalałam na parkiecie, makijaż pozostał nienaruszony. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba miałam fixer od Avon i nie robił nic. Ale to było pare lat temu. Musiałabym kupić jeszcze raz bo mogli zmienić formułę :D

      Usuń
  15. Ja nie mam doświadczenia z fixerami, ale do tej pory o tym z GR słyszałam same kiepskie opinie. Chyba muszę sama sprawdzić i się do wszystkiego ustosunkować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? W sumie zależy kto czego oczekuje i jakiego podkładu używam. Bo u mnie z Lorealem, który jest kiepski i tak też nie zrobił szału.

      Usuń
  16. Bardzo rzadko korzystam z takich fixerów, przede wszystkim dlatego,że nie wiedziałam na co zwracać uwagę przy ich wyborze. Teraz wiem, po który najlepiej sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej jak jest bez alkoholu, nie śmierdzi, ma dobrą mgiełkę, która osiada bez dużych kropli i nie skleja ;)

      Usuń
  17. Jakoś nie wiem czemu ale ja nie używam takich kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo dobrych rzeczy słyszałam o nim ale osobiście nie miałam przyjemności go używać

    OdpowiedzUsuń
  19. nigdy nie stosowałam takich kosmetyków - rzadko robię mocny makijaż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fixery nie są tylko do mocnego makijażu :D możesz nałożyć sam puder i spryskać, żeby się lepiej wtopił w skórę ;)

      Usuń
  20. To nie jest fixer tylko mgiełka do twarzy- często mylona przez producentów. Dziala tak jak mać fix+, nie jak np. fixer z kryolanu który rzeczywiście jest fixerem - ma też w składzie alkohol który "zlepia" makijaż że skórą

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger