sobota, 5 stycznia 2019

Miesiąc z maseczkami w płachcie A'pieu - grudzień 2018

W grudniu postanowiłam używać głównie maseczek w płachcie marki A'pieu. W okolicach kwietnia - maja stały się popularne, ponieważ można było je kupić nawet w Rossmannie. Potem je wycofali nie wiem z jakiego powodu, ale nadal dostępne są w internecie. Oferuje je wiele sklepów w cenach od 5,99 do 14,99 zł, czyli bardzo przyzwoicie. A jak z jakością?


Fruit Vinegar Sheet Maskmaseczka w płachcie idealnie przylegająca i dopasowująca się do kształtu twarzy. Maseczka zawiera w sobie ekstrakt z owoców granatu, który jest bogaty w kwasy owocowe oraz witaminę C, dzięki czemu posiada właściwości silnie odżywcze, oczyszczające i złuszczające. Działa antybakteryjnie, rozjaśnia przebarwienia oraz chroni przed działaniem wolnych rodników. Maska zawiera również kwas AHA (kwas glikolowy), który delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka, zapewniając tym samym nawilżenie, oczyszczenie i rozjaśnienie skóry. Maska doskonale oczyszcza oraz przywraca zdrowy, promienny wygląd.


Cytryna - cytrynowa ma oczyszczać, nawilżać i rozjaśniać cerę i z tym sobie radzi.

Granat - wersja z granatem ma oczyszczać i rozjaśniać i ta także sprawdza się w tym zakresie.

Obie płachty były mocno nasączone, całkiem dobrze przylegają do twarzy, ale otwory na oczy są trochę małe. Zapach obu wersji jest sztuczny i kwaskowaty, ale nie przeszkadza. W mojej opinii maseczki działają tak samo - esencja łatwo wsiąka w skórę i nie zostawia lepkiej warstwy. Widoczne jest delikatne rozjaśnienie przebarwień i zabrudzonych porów, a cera jest nawilżona i miękka.

Cena 9,99 zł

Milk One Pack Sheet MaskMleczne maseczki w bawełnianej płachcie A’pieu Milk One Pack na bazie ekstraktów roślinnych. Proteiny mleka wygładzają, nawilżają oraz rozświetlają. Przywracają równowagę płaszcza lipidowego oraz wzmacniają naturalne funkcje ochronne skóry.

Banan - Rozświetlająco-odżywcza maseczka dla skóry pozbawionej blasku. Ekstrakt z banana rewitalizuje oraz nawilża matową skórę. Mleczko pszczele łagodzi podrażnienia.

Truskawka - Rozjaśniająca maseczka przeznaczona do pielęgnacji skóry matowej. Ekstrakt z truskawek, bogate źródło witaminy C skutecznie rozświetla skórę. Perła wyrównuje koloryt przywracając zdrowy, promienny wygląd.

Jakość płachty w tych maseczkach przypomina mi Its skin Formula 10 Power. Płachty są grube, ale miękkie i mocno nasączone emulsją. Wersja bananowa pachnie kaszką bananową, a truskawkowa lizakiem jogurtowo-truskawkowym. Jedyna różnica między tymi maseczkami jest taka, że po bananowej cera była zmatowiona, a po truskawkowej rozświetlona, ale nie nadmiernie błyszcząca. Poza tym obie maski bardzo dobrze odżywiają i nawilżają. Jeszcze na drugi dzień czułam, że moja cera jest miękka, przyjemna w dotyku i w bardzo dobrym stanie.

Cena 12,90 zł


Icing Sweet Bar Sheet Mask watermelonBogata w krystalicznie czystą wodę z głębin oceanu i ekstrakt z arbuza maseczka zapewnia skórze silne nawilżenie i witalność.  Najwyższej jakości struktura maski gwarantuje efektywne dostarczenie skórze drogocennych składników.

Bardzo mokra płachta, która dobrze leży. Czuć słodki zapach, ale nie jest to arbuz. Maseczka daje efekt nawilżenia, zostawia cerę promienną, a esencja szybko się wchłania bez pozostawienia warstwy, ale jest gładka w dotyku.

Cena 9,99 zł


Sweet yogurt peach sheet maskWygładzająca maseczka na bazie jogurtu oraz ekstraktu z brzoskwini. Oczyszcza, złuszcza martwy naskórek oraz rewitalizuje.

Jedyne co mi nie pasuje w tej maseczce to zapach sztucznej brzoskwini, jest naprawdę chemiczny. Płachta leży dobrze i jest mocno nasączona. Po zdjęciu esencji zostaje dużo, ale szybko się wchłania i nie zostawia lepkiej warstwy. Czuć, że cera jest czysta, miękka i nawilżona w dotyku. Stare przebarwienia wyglądają po niej lepiej. Akurat kiedy użyłam tej maski miałam drobną rankę na czole, ale maseczka nie wywołała żadnego podrażnienia.

Cena 13,90 zł


Watermelon slice sheet maskOdżywcze, owocowe maseczki w postaci plasterków. Płachta została wykonana z Tencelu, który delikatnie przylega do skóry nie powodując podrażnień.  Nawadniająco-kojąca maseczka na bazie ekstraktu z arbuza. Polecana dla skóry wrażliwej.

Jak nazwa wskazuje jest to maseczka w plasterkach! Mniejsze i większe, razem 12 sztuk i wszystkie zmieściły się na twarzy o dziwo. Plasterki są dobrze nasączone i ładnie pachną arbuzem. Ważniejsze jest jednak, że po nich cera jest odświeżona, nawilżona i trochę schłodzona. Jest to maseczka idealna na lato, bo o tej porze roku chłodzenie jest trochę niekomfortowe.

Cena 10,90 zł

Podsumowując... żadna z maseczek nie sprawiła, że pożałowałam zakupu. Wszystkie na swój sposób są dobre. Ale jeśli miałabym którąś kupić ponownie to stawiam na serię Milk One Pack, bo te maseczki dają u mnie najlepszy efekt, a cera jest po prostu cudownie zadbana już po jednej sztuce. Maseczki często są w promocjach i można je kupić np. za 5-6 złotych sztuka.

A w następnym odcinku serii Miesiąc z maseczkami w płachcie w roli głównej wystąpi marka Skin79.

18 komentarzy:

  1. Kurcze jeszcze nie uzywalam typowo Koreanskich maseczek w plachcie, musze to nadrobic i wybrac sie do Sephorki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Sephora jest kilka marek, osobiście the Oozoo Bear i Papa Recepie polecam, bo tam powinny być :)

      Usuń
  2. Miałam te mleczne maseczki i miło je wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są naprawdę fajne, nawet ogólnie jak na wszuwszys maseczki których kiedykolwiek używałam :)

      Usuń
  3. Ostatnio sięgam albo po czyste glinki, albo maseczki w większych tubkach. Dawno nie miałam wariantów w płachcie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nigdy żadnej maseczki z tej firmy, ale widywałam te kartoniki mleka i kiedyś mnie kusiły. Zakup odłożyłam niestety na kiedy indziej, bo muszę zużyć najpierw trochę zapasów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat (jak widać) masek w płachcie używam regularnie, więc nawet jak mam większy zapas to i tak szybko idzie ;)

      Usuń
  5. Chyba miałam jedną maseczkę marki Apieu - tę różową Icing Sweet Bar - i mile ją wspominam. Myślę, że w przyszłości sięgnę po inne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U każdego dana maseczka może dać inny efekt, ale ogólnie ta marka ma nie najgorsze maseczki w stosunku do ceny, więc warto próbować ;)

      Usuń
  6. bardzo popularne stały się maseczki w płachcie.
    sama miałam okazję kilka razy testować, ale tych to nie znam :) , ale genialnie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja takich maseczek używam od lat, ale faktycznie kupuję je na ebay czy w koreańskich sklepach, bo w polskich zrobiły furrorę dopiero w zeszłym roku ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam maski w plachcie za wygląde i szybkosc ich zdejmowania 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Nakładasz, zdejmujesz, wklepujesz resztki i gotowe ;)

      Usuń
  8. Nie miałam żadnej z tych maseczek, muszę poznać jakies maseczki w płacie bo każdy je chwali i poleca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda cera jest inna, więc musisz na sobie sprawdzić maseczki. Ale te są dość tanie i nawet dobre ;)

      Usuń
  9. Te maski są świetne -dobrze nasączone i wykrojone 👍👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie są lepiej wykrojone niż inne dostępne w Polsce ;)

      Usuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger