sobota, 1 września 2018

Recenzja - Ziaja tonik z kwasem hialuronowym Jagody Acai

Toniki Ziaji zawsze lubiłam. Jednak już od wielu lat nie miałam żadnego. Przy którejś wiosennej promocji w Rossmannie chwyciłam więc "zwykły" tonik, ponieważ takiego potrzebowałam. Czy faktycznie tonik z kwasem hialuronowym i jagodami acai można nazwać zwykłym?


Opis producenta:
Tonik przez swoje substancje aktywne przywraca cerze zdrowy, promienny wygląd, delikatnie nawilża, tonizuje naskórek, łagodnie oczyszcza skórę i usuwa makijaż oraz pozostawia przyjemny zapach.


Moja opinia:
Zacznijmy od tego, że jest to tonik z atomizerem. Na początku wydawało mi się to nie praktyczne, bo zawsze wylewałam tonik na wacik, ale fakt faktem spryskanie twarzy jest szybsze, a produktu ubywa mniej niż po wylaniu go na wacik. Ponadto oprócz funkcji toniku używam go też jako mgiełki, zwłaszcza jak były upały :)


Jeśli chodzi o działaniu to potrzebowałam zwykłego toniku, ponieważ jedyny jaki mam to tonik z kwasami AHA/BHA co na lato nie jest najlepszą opcją. Zależało mi na produkcie, który tonizuje cerę i tyle. A ten jest zdecydowanie lepszy!

Oczywiście spełnia swoje zadanie jako tonik i przywraca skórę do normy po umyciu czy odświeża w ciągu dnia. Ale jednocześnie świetnie nawilża! Uspokaja cerę podrażnioną (czasem mi się zdarza po maseczkach), jest łagodny dla oczu i skóry pod oczami. Nie powoduje zapychania porów i wysypu krostek. A do tego ma piękny zapach!

Jeśli szukacie taniego (8 złotych) toniku, który nawilża a nie tylko tonizuje to szczerze polecam. Do tego jest wydajny, bo mam go jakieś 4-5 miesięcy i jeszcze została mi jakaś 1/3 butelki :)

18 komentarzy:

  1. Ja polubilam Ziajkowy Liscie Manuka, ale mysle ze siegne i po ten. Lubie miec pod reka takie "zwykle" toniki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Liści Manuka też miałam tonik, ale bardzo dawno temu jak jeszcze ta seria była nowością i nie zachwycił mnie tak jak ten ;)

      Usuń
  2. Miałam z Ziaji i liście manuka, i liście zielonej oliwki i z obu tych toników byłam zadowolona. Tego jeszcze nie miałam, ale zapewne kiedyś go wypróbuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam jeszcze Nuno rumiankowy i ogórkowy, ale z tych wszystkich najbardziej ten polubiłam ;)

      Usuń
  3. Bardzo lubię kosmetyki Ziaji więc i na ten chętnie się skusze,bo Twoja recenzja brzmi zachęcająco ☺
    Pozdrawiam

    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie sprawdził się świetnie, ale każda cera jest inna ;) Niemniej polecam sprawdzić na sobie, bo cena jest naprawdę dobra ;)

      Usuń
  4. Miałam go i niedawno wykończyłam - bardzo go lubiłam :) Ogólnie lubię toniki tej marki i często do nich wracam zmieniając wersję. Ostatnim razem miałam jeszcze liście zielonej oliwki i był super! Teraz kusi mnie jeszcze z nowej linii gdańskin :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z linii Gdańskiej mam tylko olejek, który pierwszego wrażenia dobrego na mnie nie zrobił, ale chętnie kupię też tonik, bo ten już zaczyna dogorywać ;)

      Usuń
  5. Wydaje mi się, że ktoś mi już polecał ten tonik bo kojarzę jego nazwę :)
    Ogólnie, to już od dawna nie miałam niczego z Ziaji i nie darzę tej marki szczególną sympatią, ale zainteresowałaś mnie tym kosmetykiem.
    Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej, którą łatwo obciążyć więc jeśli jest taki lekki i nie powoduje wysypu to myślę że bym się z nim polubiła, bo dobre nawodnienie cery to podstawa :D

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie powiedziałabym, że nawadnia, ale nawilża na pewno ;) Każda cera jest inna i każdy produkt może działać skrajnie inaczej, ale jeśli widzisz już drugie polecenie to spróbuj. Tym bardziej, że nie jest to produkt drogi, więc najwyżej wypryskasz go na nogi jak cera go nie zaakceptuje ;)

      Usuń
  6. Kiedyś miałam toniki tej firmy 😋

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam go, ale u mnie niestety podrażniał oczy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na szczęście nie mam delikatnych oczu, ale dobrze wiedzieć, że może szkodzić ;/

      Usuń
  8. Kiedyś miałam ochotę na tę serię, ale na razie mi przeszło :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger