niedziela, 9 września 2018

Recenzja - Tony Moly blackhead steam balm

Balsam rozgrzewający do usuwania zaskórników od Tony Moly zaciekawił mnie od pierwszego spojrzenia. A do tego jeszcze to opakowanie jajeczko! Czy balsam oczyszczający pory przez rozgrzewanie działa? No i tu zaczyna się mój największy zawód.


Opis producenta:
Skuteczny, rozgrzewający balsam efektywnie i głęboko oczyszczający pory, który pomaga usunąć złogi sebum, martwe komórki naskórka. Sposób użycia: masować 3-5 minut miejsca z zabrudzonymi porami, zmyć ciepłą wodą.


Moja opinia:
Kupiłam ten balsam, bo szukałam czegoś co oczyści pory. Niestety moje zaskórniki tzw. wągry są głęboko osadzone i naprawdę nic na nie nie działa. Nawet polecane plastry, biała pasta, metoda na sodę oczyszczoną, peelingi, maseczki z glinką... nic nie działa. Tak mycia szczoteczką też próbowałam. Widziałam dobre opinie tego balsamu i informacje, że najlepiej go wcierać co najmniej 5 minut i tak też robiłam. Wcierałam go maksymalny czas jako minimum.

Sam balsam jest bardzo gęsty, śliski i ma zatopione żółte drobinki. W czasie rozcierania robi się gęsty i biały. Nie czuję efektu rozgrzewającego, ani też nie widzę otwarcia się porów i "wyskoczenia" zaskórników ze środka. Jedynie po intensywnym masowaniu mam zaczerwienioną skórę w miejscu, w którym masuję, ale może to być po prostu od tarcia. Zaczerwienienie znika dość szybko. Zatopione drobinki nie są ostre, więc nie działają jak mechaniczny peeling. Produkt ma ładny zapach i w niczym nie kojarzy się z jajkiem! Łatwo się zmywa i nie zapycha, ani nie uczula.


Wydaje mi się, że ten balsam miał dawać poślizg, żeby sebum z wągrów "wyskoczyło" i tak jakby przy wyciskaniu wyszło na wierzch i zostało w balsamie, a potem to zmywamy i mamy czyste pory. Ale albo poślizg daje za słaby, albo ja masuję za krótko, ale wierzcie mi trzeć nos 5 minut i to energicznie nie jest łatwe.

Podsumowując nie polecam, bo w 5 minut nie robi nic. Balsamu używałam wiele razy, robiłam po nim np. białą maskę jajeczną, która też ma oczyszczać pory i nic. Niestety spektakularnych efektów nie ma.

14 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie daje efektów. Wolę stosować zabieg z parą na twarz, która fajnie otwiera pory :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten produkt miał działać chyba zamiast parówki ;)

      Usuń
  2. Wielka szkoda, że się nie sprawdził, bo zapowiadał się naprawdę świetnie :/

    OdpowiedzUsuń
  3. A już miałam nadzieję, że przeczytam o jakimś cudownym produkcie w walce z zaskórnikami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszy raz o nim słyszę ☺
    Szkoda że się nie sprawdził
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest do kupienia na polskich stronach, ale no ... nie polecam ;)

      Usuń
  5. Szkoda ze nie zadzialal, kiedys bardzo sie na niego czailam, ale w ostatecznosci wybralam peeling enzymatyczny zielone jablko i ten u mnie spisuje sie rewelacyjnie wiec polecam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten peeling jest dobry i maseczka w pomidorku tak samo ;) Ale jajko to jak dla mnie niewypał.

      Usuń
  6. Och, a liczyłam, że to może być coś pozytywnego. Szkoda, że jajko się nie sprawdziło :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurczę, mogłam przed zakupem poszukać opinii na blogach. A tak dobrze się zapowiadało :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czytałam i były pół na pół, więc kupiłam. U niektórych osób działa, ale ja mam naprawdę głęboko osadzone brudy w porach i one nie chcą wyjśc ;/

      Usuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger