środa, 1 sierpnia 2018

Denko - lipiec 2018

W lipcu denkowanie poszło mi nieźle. Zużyłam kilka rzeczy, które mnie już męczyły w używaniu, ale też przetestowałam nowe maseczki w płachcie które okazały się być niezłe. Ogółem na zdjęciu wszystkiego razem widzie 24 produkty, ale zużyłam jeszcze krem pod oczy Mizon oraz szarą maseczkę z serii Seoul Girl's i 2 saszetki szamponu x 2 saszetki odżywki, których zdjęć nie mam, bo zużyłam je podczas wyjazdu i wyrzuciłam na miejscu. Zatem ogólnie zdenkowałam 30 rzeczy :)

Zdjęcie ogólne całego denka lipiec 2018


Maseczki do twarzy - płachty, saszetki, mini produkty


 -It's skin power 10 formula - Ve i Vb - obie są genialne! Zielona Vb jest świetna do cery mieszanej, z rozszerzonymi porami, bo pozostawia cerę gładką, pory ściągnięte, ale i nawilża. Różowa Ve bardzo dobrze odżywia i nawilża cerę, nawet na drugi dzień po zrobieniu maseczki czułam, że moja cera jest gładka, miękka, przyjemna w dotyku i odżywiona. Polecam obie!
-Mangosteen - to maseczka kupiona w Biedronce. Dobrze leży na twarzy, ma ładny zapach, szybko się wchłania, nawilża i rozjaśnia przebarwienia bardzo delikatnie, ale tak szybko jak się wchłania tak szybko znika nawilżenie, które daje.
-A'pieu Vitamin C 80 mask kit - maseczkę trzeba sobie zmieszać, ale jest to łatwe. Za to esencji jest bardzo dużo i zostaje w opakowaniu. Maska pachnie witaminą C. Szybko się wchłania, natychmiast rozjaśnia cerę, ale nie przebarwienia, za to świetnie nawilża.
-A'pieu Sweet Canola honey house mask - bardzo dużo esencji, którą przelałam do słoiczka i wykorzystałam kolejnego dnia. Maseczka pachnie miodem i czuć jego działanie, bo genialnie nawilża, daje efekt takiej plump skin (napompowanej?), poprawia wygląd twarzy natychmiast. Poprawia wygląd krostek, zmniejsza ich zaczerwienienie i nie powoduje wysypu nowych. Świetna maska do cery odwodnionej i trądzikowej. Polecam!
-Super Vegitoks mask Byvibes Wonder Bath- Maska jest dwuetapowa. 1 żel bąbelkujący, który ma oczyszczać cerę i ten jest genialny! Można go kupić osobno. 2 maseczka w płachcie - pachnie tą rośliną anginką, bardzo długo się wchłania i pozostawia lepką warstwę. Rozjaśnia cerę, ale nie przebarwienia. Zwęża pory i nawilża. Ale z tego packu wolę żel.
-Glamglow Thirstymud- recenzja http://swiat-panny-n.blogspot.com/2018/02/maseczki-glamglow-czy-sa-warte-swojej.html
-AA maseczka bąbelkująca zółta - faktycznie bąbelkuje i dobrze oczyszcza cerę, ale nic więcej nie robi.
-Marion maseczka marchewkowa - preferuję ją na noc, bo zostawia warstewkę, ale świetnie nawilża i nie zapycha.

Produkty do pielęgnacji cery i jamy ustnej


-BeBeauty chusteczki do demakijażu - dla mnie te chusteczki są najlepsze w swojej kategorii cenowej. Polecam.
-Isana plastry na pryszcze - nie robią nic, więc po prostu kleiłam je na plastry Nexcare, aby tamte mi nie spadały, bo nie raz mają słaby "klej".
-Colgate Herbal - smak pasty jest tak słodki, że po prostu nie. Pasta jak pasta - myje zęby i nie podrażnia dziąseł, ale działania ziół nie odczułam.
-BeBeauty waciki kosmetyczne - uwielbiam, bo są tanie i się nie rozwarstwiają.
-Tołpa Estetic demakijaż ekspresowy żel do mycia twarzy - recenzja http://swiat-panny-n.blogspot.com/2018/07/recenzja-topaestetic-demakijaz.html

Kosmetyki do ciała i do włosów


-Marc Anthony odżywka do włosów z olejkiem makadamia - recenzja http://swiat-panny-n.blogspot.com/2018/07/recenzja-marc-anthony-odzywka-do-wosow.html
-Fa Divine Moments - to jest po prostu dezodorant, który daje ładny zapach. Polecam jeśli używanie Etiaxil, Antidral czy innego blokera albo nie pocicie się wcale. W innym wypadku? Nie.
-Eveline cosmetics krem do depilacji 3 minuty - najlepszy krem do depilacji jaki miałam i naprawdę działa w 3 minuty i to na grube, czarne włoski, a do tego zero podrażnień. Polecam!
-Isana peeling pod prysznic - bardziej adekwatna nazwa do żel masujący pod prysznic. Myje, wygładza, ale drobinki są tak delikatne, że nie nazwałabym go peelingiem.
-Isana Kuba żel pod prysznic- tak dobrze widzicie to zeszłoroczna limitka, którą otworzyłam dopiero niedawno, bo takie mam zapasy żeli. Ładnie pachnie, dobrze się pieni, była tania. Polecam żele Isana.
-Skarpetki złuszczające Marion - zanim zabrałam się za użycie wyszedł im termin, więc je wyrzucam.
-Syoss Salon Plex farba do włosów -jedyna farba, która jest w stanie ufarbować moje odrosty na brąz.
-Amaderm krem - to jest krem w miarę uniwersalny, ma nawilżać i w składzie ma mocznik. Używałam go do rąk, kolan, łokci, a nawet stóp. Jest dobry, polecam.
-Daeng Gi Meo Ri Vitalizing treatment - z cyklu testuje koreańskie produkty do włosów. Ta kuracja wywarła na mnie pozytywne pierwsze wrażenie. Ale mam jeszcze pare saszetek do przetestowania.

Podsumowując uważam to denko za udane. Do maseczek od It's Skin i A'pieu na pewno wrócę, bo są świetne. Zdążyłam już kupić kolejną tubkę tego kremu do Eveline. Płatki i chusteczki od BeBeauty też są moim stałym punktem kosmetyczki. Z innymi produktami żegnam się bez żalu. Mam zamiar trochę bardziej wsiąknąć w temat koreańskich i japońskich produktów do włosów, dlatego już mam kilka miniaturek kupionych, a w planach zakup dwóch - trzech produktów pełnowymiarowych.

A jak tam wasze denka?


35 komentarzy:

  1. Wszystkie produkty bardzo lubię, nie używałam jedynie fa i kilku masek w plachcie. Bardzo fajny box! ❤️ obserwuje i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam te twoje denka ☺
    Musze koniecznie wypróbować te chusteczki z Be Beauty, bo płatki polubiłam i ciekawe jakby mi się sprawdziły ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusteczki jak za tę cenę są naprawdę dobrze :) Dziękuję ;)

      Usuń
    2. TEż polecam chusteczki. Do swatche'y niezastąpiony :P

      Usuń
    3. A to też :) Poza tym są tanie i nie szkoda ich używać do tego ;)

      Usuń
  3. No trochę tego masz, niektóre znam, niektóre nie

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale Ci sie uzbieralo, w sumie kilka produktow znam ale ciekawi mnie Misha wiec powroce do recenzji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie chyba wszystkie produkty od Missha się sprawdzają albo sprawdzają prawie ze wszystkich obietnic producenta ;)

      Usuń
  5. Nie miałam okazji posiadać żadnego z tych produktów, ale na któreś z maseczek chętnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Spore denko, bardzo dużo maseczek, ale nic z niego bliżej nie znam za wyjątkiem moich ulubionych płatków kosmetycznych z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo tego, dużo ciekawych maseczek. Większości produktów nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) Niektóre są warte poznania, inne niestety nie ;)

      Usuń
  8. Spore denko. Widzę kilka ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest to moje największe denko, ale masz rację jest całkiem spore ;)

      Usuń
  9. Bardzo dużo kosmetyków zużyłaś. Bardzo lubię tę maseczkę z Marion, u mnie sprawdza się świetnie. A'pieu też mam, ale w innych wersjach i są bardzo dobre. Lubię, gdy jest tyle esencji.
    Pozdrawiam i zapraszam na nowy post.
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wolę jak jest więcej esencji niż mniej, ale jednak drażni mnie kapanie z maski na nogi i podłogę ;)

      Usuń
  10. Skarpetki Marion się całkiem nieźle się u mnie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się bałam ich użyć po terminie, bo to jednak z kwasem to nigdy nie wiadomo czy bym miała jeszcze skórę na nogach ;)

      Usuń
  11. Słyszałam o tych maskach z It's skin - albo bardziej w sumie widziałam, bo przewinęły mi się kiedyś na Instagramie a mają bardzo charakterystyczne i wyróżniające się opakowania, więc nie tak łatwo o nich zapomnieć :D Dla mnie idealna byłaby ta Vb bo mam właśnie skórę problematyczną i mieszaną, więc z pewnością po nią sięgnę :)) Co do kremu z filtrem z Misshy to miałam go parę lat temu i niestety, ale mnie zapchał :( Reszty kosmetyków natomiast nie kojarzę :P

    Sakurakotoo ❀ ❀ ❀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te maski można stacjonarnie kupić na pewno we Wrocławiu, bo ja tam kupowałam i wiem, że na beautynetkorea są czyli na ebay u f2plus1 :)

      Mnie na szczęście nie, ale używałam i na twarz i na ciało, więc dość szybko go zużyłam ;)

      Usuń
  12. Ja wyrzucam opakowania na bieżąco, za bardzo mnie denerwują :D ale bardzo lubię oglądać denka u innych osob. Kilka maseczek mnie zainteresowało :) ja jestem maskomaniakiem :D ale widzę, że u ciebie w denku rowniez one królują :D te babelkowe mialam wszysykie i na mnoe tez nie zrobily wrażenia.
    pozdrawiam!
    Blondekitsune

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze jeden rodzaj bąbelkującej totalnie nieotwarty, może ten się sprawdzi. Ale no dla mnie dużo szumu o nic. O tak maseczki <3 Kocham te w płacie miłością chyba nieodzwajemnioną ;)

      Usuń
  13. Yhh denkowanie jest najgorsze, przy nim tyle roboty... ale i tak podziwiam wszystkich co sukcesywnie to robią :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sobie naklejam karteczki na produkty z hasłowo wypisaną opinią o nich, aby sobie potem ułatwić post ;)

      Usuń
  14. Mimo wszytko jestem bardzo ciekawa tych maseczek z AA ze względu na ich formułę :) Żele isana bardzo lubię, powoli jak dla mnie zaczynają przebijać te z Balea. Dezodoranty od Fa mają fajne zapachy, ale ochronę dają mocno średnią rzeczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bąbelkujące maseczki już nie są niczym nowym i mogli by się postarać. Nie mówię, że są złe, ale mnie każda jedna przesusza co mi się nie podoba po prostu :) Do Balea mam trudny dostęp, a nie chce mi się przez internet kupować, ale Isana też jest tania i ma super zapachy :)

      Usuń
  15. Masek używam dużo, ale tych akurat nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zawsze sprawdzić na sobie, ale te z It's skin są zaskakująco dobre ;)

      Usuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger