wtorek, 24 lipca 2018

Recenzja - Tołpa:estetic krem stymulujący nocną regenerację

Tołpa: estetic. noc krem stymulujący nocną regenerację to kolejny kosmetyk marki Tołpa, który przywiozłam z Meet Beaty i kolejny, który ma 3 miesiące trwałości od daty otwarcia. Tak nadal ubolewam nad krótką datą :) Samego kremu używam od maja, więc teoretycznie do końca lipca powinnam go zużyć, bo inaczej termin mu się skończy. Ale wiecie co? To jest niemożliwe, bo krem jest zbyt wydajny!

Opis producenta:
wiemy, że...  podstawowa pielęgnacja może nie rozwiązać wszystkich problemów naszej skóry. Wtedy w łazience potrzebne jest działanie intensywniejsze. tołpa: estetic to czyste składniki aktywne, warstwowa metoda nakładania i lepsze przenikanie do głębszych warstw skóry.  


Nasz medikosmetyk  stymuluje nocną regenerację i intensywnie nawilża. Uzupełnia płaszcz hydrolipidowy i wzmacnia barierę ochronną. Chroni przed ucieczką wody, która może przebiegać niezwykle szybko w czasie snu. Dzięki fizjologicznemu pH nie narusza naturalnej równowagi skóry, łagodzi podrażnienia i redukuje zaczerwienienia. Wspomaga odbudowę mikrouszkodzeń. Eliminuje dyskomfort ściągnięcia i napięcia skóry.  

Moja opinia:

Zacznijmy od opakowania. Aluminiowa tuba ukryta w kartoniku. Sama tuba użyta została, aby wszystko było bardziej higieniczne. Ale wiecie co? Tak moja nakrętka ma ślady rdzy, bo którego razu nie wytarłam aplikatora z nadmiaru produktu lub zdążył jeszcze sam wylecieć w korek pod naciskiem i przy kolejnym otwarciu pojawiła się już rdza... Niby moja wina, ale... no.


Krem wychodzi bardzo łatwo. Zdecydowanie za łatwo, ale to już kwestia aluminiowej tuby. Wystarczy dotknąć i leci, nawet więcej niż chcecie. Trzeba się przyzwyczaić. Ilość ze zdjęcia spokojnie starczy na całą twarz. Nie używam kremu co noc, a w dni kiedy robię intensywne maseczki np. glinki, bentonit z octem jabłkowym, albo czuję, że mam przesuszoną od czegokolwiek skórę.


Przejdźmy do tego czy krem spełnia obietnice producenta, bo to jednak najważniejsze. Krem na gładką, ciężką, ale roztapiającą się na skórze konsystencję. Jakby wodny olejek, ale nadal krem. Jeśli dacie go za dużo to podczas wmasowywania w skórę, będzie się rolował. Dlatego im mniej, tym lepiej.

Krem od razu nawilża skórę i pozostawia warstewkę, którą nazwałabym barierą ograniczającą ucieczkę wody z naskórka. Faktycznie regeneruje dyskomfort, bo dobrze nawilża, ale nie zauważyłam, aby redukował zaczerwienienia ani od razu po aplikacji, ani przy dłuższym stosowaniu w stosunku do istniejących przebarwień np. po pryszczach.

Mimo, że krem ma odżywczą konsystencję i pozostawia warstewkę to nie zapycha porów. Nie zanotowałam nowych zamkniętych ani otwartych zaskórników, choć te które mam nie zostały zmniejszone, ani podrażnione. Nawet skóra pod oczami dobrze przyjmuje ten krem. Mimo, że na opakowaniu jest informacja, że skóra może mrowić u mnie nic takiego nie nastąpiło.

Podsumowując jest to dobry i wydajny krem nawilżający idealny na noc. Na dzień będzie za ciężki, a do tego skóra ma po nim błyszczącą warstewkę, więc może zaburzać trwałość makijażu. Jednak na noc zwłaszcza po maseczkach przeciwtrądzikowych, peelingach czy kwasach będzie idealny. Szkoda mi tylko tej krótkiej ważności, bo z chęcią bym go przetestowała zimą. Chwilowo nie planuję do niego wracać, ale kto wie ;)

10 komentarzy:

  1. Fajnie,że sprawdził się. Ja ostatnio ograniczam troszkę ilość używanych kosmetyków, moja twarz musi troszkę latem odpocząć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na lato wolę lżejsze konsystencje, ale skóra potrzebuje więcej nawilżenia zwłaszcza jak się spędza dużo czasu na słońcu.

      Usuń
  2. o ja wlasnie szukam czegos na noc wiec kto wie moze sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten krem jest dobry, ale trzeba go używać regularnie, bo inaczej się zmarnuje pół tubki ;/

      Usuń
  3. Ja z reguły kupuje kremy i na dzień i na noc ☺
    Może i na ten się skuszę ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam i takie, i takie, ale też kremy ogólne, które można nakładać każdą porą ;)

      Usuń
  4. Skoro ma błyszczącą warstwę to w moim przypadku tylko i wyłącznie na noc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak na nim jest napisane na noc, ale ja nie raz robię maseczki z rana i wtedy go nakładam po nich, więc to zależy czy siedzisz w domu, czy jednak musisz wyjść do ludzi ;)

      Usuń
  5. Nie widziałam tego kremu na sklepowych półkach. Szkoda, że ma trochę minusów, ale nic nie jest idealne - ważne, że się sprawdził ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co prawda ja go dostałam, ale wydaje mi się, że w aptekach jako dermokosmetyk czy nawet w Rossmann powinien być dostępny :)

      Usuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger