Zabiegi w SPA dla wielu osób wciąż są nieosiągalne. Ale nawet w domowym zaciszu przy użyciu kilku kosmetyków można sobie zrobić zabieg na twarz, który będzie przypominał ten ze SPA. Generalnie chodzi mu tu o multimasking... i nie o nakładanie kilku maseczek na różne części twarzy, ale o nakładanie maseczek po sobie. O co chodzi? Już wam tłumaczę.
Musicie sobie jednak przygotować kilka kosmetyków. Ważnym elementem jest zabieg z aktywnym tlenem, a więc maseczka z tlenem czy krem z tlenem. Obecnie można je kupić w przyzwoitej cenie. Ale musicie uważać na ich działanie. Ja niestety nie przetestowałam wcześniej użytej tutaj maseczki i cały efekt mi uciekł... trudno.
Potrzebne będą: olejek do mycia lub inny żel, peeling mechaniczny albo gommage, maseczka wedle potrzeb skóry zmywalna np. oczyszczająca, maseczka w płachcie, maseczka z tlenem lub krem z tlenem, serum lub olejek, krem pod oczy i krem nawilżający.
Ja do zrobienia domowego zabiegu wybrałam te kosmetyki:
Etapy:
1.Mycie twarzy olejkiem
2.Peeling gommage
3.Maseczka oczyszczająca
4.Maska w płachcie
5.Maseczka z tlenem
6.Seum
7.Krem pod oczy
8.Krem nawilżający
Efekty:
Oczyszczona, promienna cera. Bardzo miła w dotyku i wyglądająca dobrze. Ze względu na zastosowane kosmetyki zauważyłam też rozjaśnienie kolorytu i ujednolicenie koloru skóry.
Niestety maseczka od AA wysuszyła mi skórę, a więc efektu po masce w płachcie nie było. Po prostu użyłam złego kosmetyku. Następnym razem użyje innej maseczki z tlenem lub zostanę przy serum i kremie z tlenem. Ale nawet po dwóch dniach od tego zabiegu czuję, że moja skóra jest przyjemna, ładna, z blaskiem, nie przetłuszcza się mocno, ale nie jest też sucha. A do tego nakładane kosmetyki super się wchłaniają. Nawet olejki, które zwykle wiedzą mi na skórze wnikają głębiej.
Taki domowy zabieg poleca się robić raz na tydzień i wydaje mi się, że faktycznie nie ma co przedobrzać i raz na tydzień wystarczy. Cały program multimaseczek zajął mi chyba z godzinę, więc musicie sobie na to zarezerwować czas ;)
sobota, 23 czerwca 2018
22 komentarze:
Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Kochana swietny jest taki zabieg, musze kupic to serum tlenowe i chcetnie sama sobie zrobie taki zabieg, choc bez spa to mnie nie ma hahahaha <3
OdpowiedzUsuńTo albo inne, choć w sumie nie znam innego, które by tak dobrze działało. Kiedyś z Missha była seria z tlenem jeszcze :)
UsuńJa zawsze poświęcam weekend tylko że zazwyczaj używam maseczki i peelingu☺
OdpowiedzUsuńTą bąbelkową też ostatnio miałam I całkiem fajna☺
Pozdrawiam
Lili
Raz na jakiś czas warto zaszaleć :)
UsuńWarto sobie regularnie robić takie SPA :)
OdpowiedzUsuńChociaż raz na tydzień albo dwa ;)
UsuńJa sobie akurat takie SPA robię regularnie, bo wpisuje się to w filozofię koreańskiej, wieloetapowej pielęgnacji :D Zabiegi wykonuję optymalnie raz w tygodniu i to wystarcza żeby utrzymać skórę w bardzo dobrym stanie. Mój ulubiony krok to maska w płachcie w towarzystwie zapalonego kominka z pachnącymi olejkami eterycznymi - naprawdę można się poczuć jak w salonie <3
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Jeśli chodzi o typową koreańską to ja też lecę od podstaw prawie codziennie :) Ale czasem mi się też nie chce :)
UsuńU mnie takie zabiegi obowiązkowo raz w tygodniu a jak się uda to i dwa razy :D
OdpowiedzUsuńmoja cera by mnie znienawidziła za dwa razy w tygodniu :) Co nie oznacza, że peelingów czy maseczek nie robię :D
UsuńSuper post, każdej z nas przyda się raz na jakiś czas takie domowe spa! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńW sumie to etapy koreańskiej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńTak i nie, bo w koreańskiej pielęgnacji nie robi się codziennie peelingu, ale też dodaje do tych kroków esencje, emulsje i sleeping mask, więc kroki są podobne, ale jednak nie takie same ;)
UsuńTen post przypomniał mi, że skoro już po sesji, to może by trzeba tak trochę porozpieszczać tą moją skórę :D
OdpowiedzUsuńO tak, odstresować ją i siebie ;)
UsuńZdecydowanie! Domowe maseczki na twarz są najlepsze!
OdpowiedzUsuńMoże i działają słabiej niż te w gabinetach kosmetycznych, ale bez wątpienia warto je robić ;)
UsuńWedług mnie najlepsze sauny pod względem wykonania znaleźć można na www.infraline.pl – warto sprawdzić.
OdpowiedzUsuńA ci powiecie na domowe SPA w ciąży? Tutaj https://puppo.pl/domowe-spa-w-ciazy-jak-je-zrobic/ znalazłam swietny artykuł z wskazówkami jak zrobić takie spa. Myślę, że każda kobieta powinna znaleźć chwile dla siebie i odpocząć :) Ja staram się chociaż raz w tygodniu poświęcić sobie więcej czasu.
OdpowiedzUsuńja czesto robie sobie maseczki z glinki i oleju tamanu polecam ;) twarz sie potem nie swieci i jest taka bardziej jedrna
OdpowiedzUsuńA taki masaż twarzy w Krakowie - https://moonlightspa.pl/masaz-twarzy-krakow/ ? To jest skuteczne? Widać efekty, jakąś zmianę, poprawę sytuacji? Jak to wygląda z Waszego doświadczenia?
OdpowiedzUsuń