1.Eveline, BB Magic Gloss, błyszczyk do ust - 5,39 zł
To moje największe odkrycie tego roku. Chwyciłam ten błyszczyk, ponieważ był w cenie na dowidzenia za 5,39 w Rossmannie. Wybrałam kolor 103, bo na ręce wyglądał najlepiej.
Na ustach ma tylko lekko kryjący pigment, ale daje piękny blask, nie ześlizguje się z ust, nie uwidacznia naturalnych zmarszczek na ustach czy suchych skórek. A co dla mnie najważniejsze nie lepi się! Owszem jest dość śliski, ale nie lepki. Do tego naprawdę nawilża usta i zjada się równomiernie. Po zjedzeniu koloru i warstwy błyszczącej na ustach zostaje jeszcze śliska warstewka, ale mi to naprawdę nie przeszkadza. Niestety nie jest super trwały i odbija się np. na szklance, ale za tę cenę? Wybaczam.
Na ustach ma tylko lekko kryjący pigment, ale daje piękny blask, nie ześlizguje się z ust, nie uwidacznia naturalnych zmarszczek na ustach czy suchych skórek. A co dla mnie najważniejsze nie lepi się! Owszem jest dość śliski, ale nie lepki. Do tego naprawdę nawilża usta i zjada się równomiernie. Po zjedzeniu koloru i warstwy błyszczącej na ustach zostaje jeszcze śliska warstewka, ale mi to naprawdę nie przeszkadza. Niestety nie jest super trwały i odbija się np. na szklance, ale za tę cenę? Wybaczam.
2.Essence, Volume Stylist, lash extension, tusz do rzęs - 12,99 zł
Ten tusz kupiłam, bo jedna z makijażowych jutuberek, którą lubię go polecała. Tusz jest problematyczny, ponieważ trzeba bardzo dobrze oczyścić szczoteczkę z nadmiaru produktu i prawie suchą malować rzęsy, ale efekt????
Wydłużone i rozdzielone rzęsy! Praktycznie pod brwi. Warto poświęcić chwilę na oczyszczenie szczoteczki, aby nie zrobić sobie grudek czy posklejać rzęs. Naprawdę trzyma się długo na rzęsach, nie osypuje się, nie odbija i nie rozmazuje. Ten tusz to naprawdę jeden z najlepszych jakie kiedykolwiek kupiłam w drogerii.
Wydłużone i rozdzielone rzęsy! Praktycznie pod brwi. Warto poświęcić chwilę na oczyszczenie szczoteczki, aby nie zrobić sobie grudek czy posklejać rzęs. Naprawdę trzyma się długo na rzęsach, nie osypuje się, nie odbija i nie rozmazuje. Ten tusz to naprawdę jeden z najlepszych jakie kiedykolwiek kupiłam w drogerii.
3.Rimmel, Stay Matte, puder 001 - 13,90 zł
W Rossmannie ten puder kosztuje prawie 30 zł, ale w Emipku. Cocolita czy makeup.pl można go kupić za około 14 złotych. Dlaczego jest aż taka różnica w cenie? Nie mam pojęcia.
Puder kupiłam w kolorze 001 transparent, ale nie jest transparentny. Ma kolor i to całkiem niezły. Dlatego na podkład nakładam go odrobinę. Natomiast często używam go na "gołą" twarz zamiast podkładu i też bardzo dobrze wygładza i ujednolica cerę. A z odrobiną korektora wyglądam dobrze. Sam puder jest bardzo miałki, satynowy i przyjemny w użyciu. Powinien trzymać się do 9 godzin na twarzy, ale po drobnych poprawkach koło nosa i spryskaniu fixerem wytrzyma nawet dłużej. Puder ma zapach, ale wietrzeje on na twarzy, więc mi nie przeszkadza.
4.Catrice, Liquid Camouflage, korektor - 14,99 zł
Również ten produkt kupiłam z polecenia. Ponoć jest jak Tarte Shape Tape. Nie wiem, nie miałam produktu od Tarte.
U mnie ten korektor daje przyzwoite krycie jedną warstwą cieni pod oczami. Ale żeby obudować pryszcza czy ukryć duże czerwone plamy po zagojonych potrzebne jest wklepanie 2-3 warstewek. Nie jest to trudne, bo korektor się "nie rusza" z miejsca. Niestety pod oczami mi szybko wchodzi w zmarszczki się w nich zbiera, jeśli go od razu nie przypudruje. Natomiast świetnie stapia się ze skórą i zostawia efekt matu. Jednak jest to jeden z tych korektorów o ciężkiej konsystencji mimo, że jest płynny. Świetnie też nadaje się jako baza pod cienie.
U mnie ten korektor daje przyzwoite krycie jedną warstwą cieni pod oczami. Ale żeby obudować pryszcza czy ukryć duże czerwone plamy po zagojonych potrzebne jest wklepanie 2-3 warstewek. Nie jest to trudne, bo korektor się "nie rusza" z miejsca. Niestety pod oczami mi szybko wchodzi w zmarszczki się w nich zbiera, jeśli go od razu nie przypudruje. Natomiast świetnie stapia się ze skórą i zostawia efekt matu. Jednak jest to jeden z tych korektorów o ciężkiej konsystencji mimo, że jest płynny. Świetnie też nadaje się jako baza pod cienie.
5.Maybelline, Fit Me, podkład matujący, 105 - ok. 19,99 zł
Ten już kultowy podkład można kupić w wielu sklepach w różnych cenach, ale najczęściej właśnie za 19,99 zł. Podkład ma kryć pory, matować, zapewniać dobre krycie i nie znikać za szybko nawet z tłustej cery. Czy to robi?
Muszę zacząć od tego, że podkłady Maybelline zawsze zapychają mi pory na brodzie. Po każdym robią mi się zamknięte zaskórniki na brodzie. Z tym nie jest inaczej, ale nie oznacza to, że podkład jest zły. Denerwuje mnie natomiast to, że mimo iż mam kolor 105, czyli jeden z najjaśniejszych to oksyduje w ciemny beż. Musicie brać to pod uwagę przy zakupie i najlepiej kupić o ton jaśniejszy. Podkład jest płynny i jak dla mnie nie ma dużej wydajności.
Natomiast podkład ma dobre krycie, które można budować, ładnie wygładza i matuje twarz, ale widoczność porów nie jest skorygowana w 100%. Zależy jednak jaką bazę dacie w miejsca bardziej porowate. Naprawdę w przypadku tego podkładu baza dużo zmienia. Jeśli chodzi o trwałość to jest dobra. Podkład schodzi najpierw z nosa, tak jakby się rozpływa i wybłyszcza na czole, ale nie znika plamami. Moim rekordem jest 14 godzin trwałości przy czym po 12 godzinach nie miałam go już na czubku nosa. Ale makijaż robiłam na bazie Poreffesional od Benefit i przypudrowany Rimmel Stay Matte a na koniec spryskany Urban Decay All Nighter. Co też ma duże znaczenie. Nie zauważyłam, aby gryzł mi się z jakimś pudrem czy bronzerem albo rozświetlaczem.
Podsumowując nawet do 20 złotych za sztukę można kupić dobry produkt. Nie idealny, bo każdy ma swoje wady, ale naprawdę można sprawić, że te produkty działają. A przede wszystkim nie rujnują budżetu.
Jak na razie z Twoich perelek mialam Fit Me i przyznaje jest dobry :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie w tej cenie jest świetny ;) Co prawda moja skóra nie lubi się z Maybelline, ale działanie ma przyzwoite i spełnia sporo obietnic producenta, co najważniejsze ;)
UsuńMiałam jedynie korektor Catrice ale akurat u mnie on się kompletnie nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńSłyszałam właśnie dwie opinie: albo super, albo bubel. U mnie naprawdę bardzo szybko trzeba pudrować po nałożeniu, bo inaczej się waży.
UsuńKorektor z Catrice to mój zdecydowany nr 1, pudru też używałam był całkiem ok, ale teraz przerzuciłam się na sypkie. ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka sypkich, ale jednak prasowany dla mnie do torebki czy plecaka jest bardziej praktyczny ;)
UsuńEveline ma bardzo fajne błyszczyki. podkład u mnie ciemnieje, niestety...
OdpowiedzUsuńTen pokład najlepiej kupić jaśniejszy jednak. Ale nie wiem od czego to zależy, bo czasem troszkę ciemniej, a czasem potrafi zrobić pomarańcz ;)
UsuńWidzę tu też kilka moich perełek :Eveline i Rimmel☺
OdpowiedzUsuńUwielbiam je☺
Pozdrawiam
Lili
To dobrze, że mają dobrą opinię u innych :D
UsuńNie miałam ani jednego produktu.
OdpowiedzUsuńSą dość popularne teraz ;)
UsuńWiększość z tych produktów znam jedynie z blogów, ale kojarzę, że zazwyczaj mają bardzo dobre recenzje!
OdpowiedzUsuńBo naprawdę u większości osób się sprawdzają :)
UsuńMiałam puder, ale mnie nie powalił, więcej nie kupię. Podkład mam i lubię, a korektor oddałam, bo był za jasny dla mnie ;) Tusz mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńKorektor akurat ma co najmniej 3 odcienie, albo i więcej tylko nie pamiętam z czego wybierałam ;)
UsuńPuder Stay Matt bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa o dziwo też się polubiłam, ale z Rimmelem mam takie kocha-nie kocha XD
UsuńNie wiedziałam, że puder można tak tanio kupić. Bardzo przydatny post!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, nataa-natkaa.blogspot.com
Można tylko trzeba w internetowych sklepach poszukać. Niestety stacjonarnie np. Rossmann ma go bardzo drogo bez promocji.
UsuńŻadnego kosmetyku z twoich perełek nie znam, błyszczyk Eveline muszę wypróbować koniecznie :)
OdpowiedzUsuńOne są naprawdę tak tanie i kuszące, że ja co wizytę w Rossku biorę jeden nowy kolor ;)
Usuń