1.Unikaj silikonów i parabenów
O parabenach powiedziano naprawdę wiele. Jedni twierdzą, że powodują raka, inni że to nie prawda. Tak czy inaczej to silne konserwanty, których lepiej unikać. Zwłaszcza, gdy w składzie produktu jest ich cała gama!!!! Każdy paraben będzie się kończył końcówką -paraben, dlatego prosto je zlokalizować w składzie. Jednak oprócz parabenów składy kosmetyków są bogate w jeszcze inne konserwanty i składniki, które mogą pogarszać stan cery.
Silikony to kolejny temat rzeka oraz temat kontrowersyjny. Ogólnie silikony są bezpieczne dla skóry, ale mimo pochodzenia z naturalnego źródła zwykle są wysoko przetworzone i stają się podczas tego procesu syntetyczne. Zatem tak samo jak powinniśmy unikać wysoko przetworzonej żywności tak samo i produktów kosmetycznych. Jednak większym problemem dla cery jest to, że silikony mają wysoką zdolność do nadbudowywania, przez co mogą zapychać pory.
Niestety ja jestem jedną z tych osób, które po używaniu kilka dni z rzędu kremu z silikonem widzą zapchane pory i nowe krosty. I to nie żebym nie myła codziennie twarzy olejkami, ale po prostu tak się dzieje. Jednak moim błędem było nie zwrócenie uwagi jaki to silikon występuje w kremie, który źle działa na moją skórę. Bo silikon silikonowi nierówny.
Przykładowo: Hydrolyzed wheat protein, Hydroxypropyl polysiloxane, Lauryl methicone copolyol, Dimethicone copolyol i silikony z nazwą PEG i PPG można zmyć wodą.
Silikony lotne, które odparowują to: Cyclopentasiloxane i Cyclomethicone. Co prawda najczęściej są w kosmetykach do włosów.
Silikony wymagające silnego detergentu do zmycia to z kolei: Dimethiconol, Dimethicone, Amodimethicone, Phenyl trimethicone, Beheonoxy dimethicone, Simethicone, Trimethicone, Trimethylsiloxysilicates, Trimethylsilylamodimethic.
I generalnie chodzi tu o wszystkie produkty. Nie tylko kremy do twarzy, ale też kosmetyki kolorowe! Z tym, że jeśli np. nie masz tendencji do wysypu pod oczami możesz używać z powodzeniem kremu pod oczy opartego na silikonie itd. Taki trochę paradoks, bo silikony tworzą film, który sprzyja np. nieodparowywaniu wody.
2.Higiena
Kontynuując myśl o silikonach w kosmetykach to pewnie część z nas używa ich namiętnie w szamponach i maskach do włosów. Ja też! Moje włosy lubią silikon i nie mam zamiaru tego zmieniać. Ale wiadomo po umyciu włosów czy zrobieniu maski może nam trochę produktu kapnąć na czoło, na ramiona, a podczas suszenia włosów i omiotą twarz. Dlatego warto umyć twarz jeszcze raz po używaniu takich produktów do włosów. I to nie samą wodą! Najlepiej olejkiem lub produktem typu "BB Cleanser", ponieważ są one przeznaczone do zmywania azjatyckich BB, które są napakowane silikonami, a więc tym bardziej dadzą radę z powłoczką od szamponu.
Druga strona medalu to używanie pościeli czy ręczników przez zbyt długi czas. Przy cerze trądzikowej bardzo ważna jest regularna zmiana poszewek oraz ręczników. Nawet codziennie! Możecie też używać jednorazowych ręczników papierowych do wytarcia twarzy. Ja używam ściereczki, którą od razu po wytarciu twarzy piorę ręcznie w łagodnym detergencie.
Także pościel, nasze ubrania, zwłaszcza czapki, szaliki wszystko co może dotykać twarzy lub pleców (jeśli mamy tam trądzik) trzeba prać w łagodnych detergentach, które nie podrażnią dodatkowo skóry.
Muszę jeszcze poruszyć temat higieny wewnętrznej. Organizm trzeba oczyszczać. Tutaj nie podam wam złotych środków, ale bardzo popularne jest po prostu woda z cytryną czy węgiel aktywny.
3.Olejek lawendowy
Pewnie większość z was spodziewała się olejku z drzewa herbacianego? Ten też jest dobry. Ale warto zwrócić uwagę na olejek lawendowy. Lawenda ma nie tylko ładny zapach, ale też wiele właściwości prozdrowotnych, które wykorzystywane są w kosmetyce. U mnie olejek z drzewa herbacianego nie robi nic. Dlatego będę testować maseczkę na noc z lawendą. Podzielę się obserwacjami na pewno!
Dlaczego olejek lawendowy? Ponieważ lawenda zawiera dużo antyoksydantów, które porównywane są do działania witaminy C. Do tego olejek jest też przeciwbakteryjny, przeciwgrzybiczny i przeciwzapalny. Dlatego tak często polecany jest do cery trądzikowej. Oprócz tego olejek wspomaga regulację produkcji sebum. Może też zwężać pory, a na pewno redukuje obrzęki i stany zapalne na skórze. Jednak najlepiej dodać kroplę czystego olejku do kremu i w ten sposób go aplikować. Sam czysty olejek może być zbyt silny.
4.Krowie mleko
Chodzi tu głównie o wykluczenie z naszej diety krowiego mleka i produktów na nim opartych. Nawet np. mleka bez laktozy. Cóż ja mleka nie używam w czystej postaci prawie w ogóle. Tylko w kupnej kawie typu Costa itd. Jednak jem dużo serów. Od pewnego czasu przerzuciłam się na sery owcze, kozie, na mleko (napój) sojowe. Nie odcięłam się jeszcze całkiem od mleka krowiego, ale planuję to zrobić.
Większość z was pewnie chce dowodu. Tutaj musiałam podeprzeć się artykułami w internecie, ponieważ nie jestem dietetykiem i nie korzystam z porad dietetyka.
Dlatego polecam artykuł mgr Darii Pakuły w dietetyce na temat mleka krowiego: http://www.powiedzdietomnie.pl/2015/06/dieta-tradzik-mleko-krowie-i-jego.html
A także artykuł mgr Moniki Ciesielskiej, również dietetyk o wpływie diety, gdzie również jest wzmianka o mleku i laktozie: https://www.drlifestyle.pl/odzywianie/mleko-a-tradzik-pokonac-tradzik-dieta/
5.Maski z czystej glinki
U mnie najlepiej sprawdza się zielona glinka kambryjska i bentonit (glinka bentonitowa wapienna). Tą pierwszą wszyscy znamy, bo jest składnikiem słynnych maseczek od Dermaglin. Druga glinka to główny i jedyny składnik słynnej Aztec Secret Indian Healing Clay, którą można zobaczyć prawie we wszystkich filmikach na YT z poradami typu "Jak pozbyłam się pryszczy w 5 dni".
Aztecką glinkę można kupić w pojemności 450 g za ok. 15$ (52 zł) . Natomiast glinkę bentonitową w Polsce można kupić np. na allegro za ok. 28 zł 250 g, lub 1 kg za ok. 60 zł. Moim zdaniem to obojętne, który bentonit kupicie byle by był wapniowy. Ważne jest, aby mieszać go z octem jabłkowym. Z moich obserwacji wynika, że domowy ocet jest słabszy, a z kolei ocet kupny np. Kamis trzeba rozcieńczać w proporcjach 1:1. Proponowane użycie to nakładanie maseczki 5 dni z rzędu, a potem w zależności od stanu cery. U mnie po 3 dniach już był dobry efekt. Jednak glinka po zmyciu pozostawia cerę zaczerwienioną i suchą. Musicie uważać! Najlepiej zrobić próbę uczuleniową na ręce czy nawet za uchem.
Oczywiście można używać też innych glinek: białej, różowej, czerwonej itd. Ważne, aby były to glinki 100% do mieszania np. z wodą, a nie gotowe zamknięte w tubkach, bo te mają dużo dodatkowych składników, które są niepotrzebne w pielęgnacji, a tylko utrzymują glinkę w postaci pasty.
P.S. jeśli macie jakieś uwagi piszcie w komentarzach. Jeśli coś przekręciłam lub macie inną opinię na dany temat podzielcie się tym w komentarzach :)
niedziela, 18 marca 2018
59 komentarzy:
Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Dobre rady ale najgorzej jak do wszystkiego się stosujesz a i tak problem się nie zmienia ;/
OdpowiedzUsuńTo wtedy trzeba iść na badania krwi, hormonów i do dermatologa, bo problem może być poważny a krosty to tylko objaw choroby.
UsuńTo też mamy już odhaczone a nic się nie zmieniło z cerą... słowa "taki już Twój urok" słyszane wielokrotnie :/
UsuńTo nie prawda, na pewno jest coś co można zmienić, oczywiście wiek też ma duże znaczenie, ale musi być coś co podrażnia. A proszek do prania? Albo zbyt częste używanie różnych kwasów na raz? To też przełamuje naturalną barierę i pomaga pryszczom się pojawić.
UsuńMam problemy z trądzikiem, i szczerze mówiąc nie wiedziałam o tym. Chyba trzeba zmienić podkład bowiem mój zalicza się do tej gorszej części... Nie lubię serów, więc to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNajlepiej zmienić kosmetyki, które powodują u nas problemy. Ogólnie polecane są kosmetyki mineralne, ale tu uważaj na talk w składzie i tzw. "mica' albo po polsku mika, bo też są szkodliwe.
UsuńZ tymi maskami to świetny patent☺
OdpowiedzUsuńDzięki,chętnie z niego skorzystam bo też ja i moje włosy lubimy sylikon☺
Mleko u mnie odpada,ale lawendę też chetnie wyprobuje 😍☺
P.S w necie czytałam artykuł gdzie dziewczyna przez bodajże dwa tygodnie myła twarz zwykłą wodą.
Efekt wyszedł super☺
Pozdrawiam
Lili
Tylko to zależy jakich kosmetyków używała czy np. kremu jakiegoś do twarzy czy jej jedynym kosmetykiem była woda. I jaka woda! niektóra kranówka zawiera dużo minerałów, inna dużo chemikaliów ;)
UsuńJa nie miałam dużego problemu z trądzikiem, pamiętam że w tym okresie stosowałam kosmetyki z aloesem.
OdpowiedzUsuńAloes też dobrze się sprawdza do nawilżania i zapobiegania albo leczenia stanów zapalnych, ale może też powodować alergię i "wyciągać" ze skóry różne śmieci.
UsuńU mnie akurat olejek z drzewa herbacianego fajnie się sprawdzał, ciekawa jestem jak się u ciebie maseczka z olejkiem lawendowym sprawdzi daj znać :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, bo pierwszy raz ją zamówiłam ;)
Usuńfajne rady, wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj może coś pomoże ;)
UsuńJa nie mialam nigdy specjalnych problemow z cera, ale ostatnio niestety mam drobne problemy wiec Twoje rady sie przydadza ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Ja mam cały czas, mniejsze lub większe niestety ;/
UsuńBardzo ciekawy post. Glinki są świetne. Nigdy nie używałam olejku lawendowego. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze są te czyste, sam proszek :)
UsuńRady mogą być w porządku, ale nie są dla mnie.. całe szczęście ;) Jednak uważam, że rady mogą być dobre ale niekoniecznie sprawdzające się u wszystkich osób.
OdpowiedzUsuńTu się zgadzam, ale wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że np. krosty na czole pojawiają im się od szamponu, albo że zwykła glinka może poprawić stan cery i nie muszą używać kosmetyków za kilkaset złotych ;)
UsuńBardzo ciekawy post. Dobrze, że ja nie borykam się z takimi problemami.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę ;)
UsuńMi akurat silikony i inne 'szkodliwe' dodatki nie szkodą wręcz przeciwnie.. te bez zazwyczaj gorzej się spisują :/
OdpowiedzUsuńBo silikon generalnie daje ochronną warstewkę, dzięki czemu inne składniki np. nie wyparowują. Ale też nabudowany może zapchać pory, więc u każdego może być naprawdę inaczej.
UsuńWszystkie podpunkty u mnie zaliczone :) Od lat mam od czasu do czasu wysyp hormonalny a czasami nawet na tle stresu.
OdpowiedzUsuńJeśli wiesz, że to hormonalne to na pewno odpowiednia kuracja zapisana od lekarza dużo pomoże :) Mnie z kolei potrafi na szczęce wysypać jak jestem przeziębiona.
UsuńU mnie wypryski pojawiają się okazjonalnie, ale jest to głównie związane z nierównowagą hormonalną. Mimo wszytko, odpowiednia pielęgnacja działa cuda i znam oczywiście detoksykujące działanie glinek, olejek lawendowy stosowany punktowo oraz unikanie silikonów bo bardzo zapychają mi skórę ;) Muszę chyba zrezygnować z mleka...
OdpowiedzUsuńSakurakotoo ❀ ❀ ❀
Spróbuj, ale wiadomo każdy organizm jest inny. U mnie póki co na twarzy cisza i spokój bez mleka ;)
UsuńNigdy nie borykałam się na całe szczęście z trądzikiem. Podeślę wpis kumpeli :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara ;)
UsuńOlejkiem lawendowym muszę się zainteresować :)
OdpowiedzUsuńJak z każdą rzeczą polecam sprawdzić na sobie ;)
UsuńOch, to mój odwieczny problem, szczególnie przed okresem...
OdpowiedzUsuńCzyli hormony, może jednak coś z tej 5 pomoże ;)
UsuńO olejku z drzewa herbacianego słyszałam, natomiast o właściwościach lawendowego nie. Dzięki, za porady. :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, ja też dopiero niedawno zainteresowałam się właściwościami lawendy ;)
UsuńNa szczęście ten problem mnie nie dotyka. Czasem mnie coś wysypia, ale nie jest to zbyt często i radzę sorię z tym :)
OdpowiedzUsuńOkay zazdroszczę ;)
UsuńNie wiedziałam o lawendowym olejku, a ostatnio problem wysypu mnie dotknął. Wykluczyłam mleko, jednak zostałam przy tym bez laktozy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sara's City
Spróbuj może on ci pomoże. Ogolnie polecam też glinkę bentonitową, nawet punktowo.
UsuńBardzo ciekawy i przydatny wpis. Sama borykam się z tym problemem i walczę na różne sposoby ale nie słyszałam o lawendzie.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, bo ma świetne właściwości. Mam nadzieje, że u mnie też się sprawdzą.
UsuńO widzisz a mi tak często odbudowują się wypryski w tym samym miejscu muszę chyba kosmetyki zmienić:)
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
WWW.KARYN.PL
Jeśli używasz takich z potencjalnymi zapychaczami w tym miejscu to faktycznie, ale to może być też wynik złej diety ;)
UsuńBardzo przydatne :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ;)
UsuńThese tips are very helpful thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI am your new follower, hope you follow me back on my blog. see you soon.
Have a nice day.
My New Post | Instagram | Bloglovin
Thanks ;)
UsuńJa z mleka rezygnuję
OdpowiedzUsuńMi z mlecznych zostało jeszcze wyrzucić masło, ale póki co widzę u siebie znaczną różnicę ;)
UsuńNa początku chciałem Pani podziękować za odwiedzenie mojego bloga oraz za komentarz.
OdpowiedzUsuńDużo osób ma problem z trądzikiem. Najlepiej jest udać do dermatologa, który ustali przyczynę wystąpienia trądziku oraz sposób leczenia. Jeżeli chodzi o eliminacje produktów żywnościowych, to powinno być poprzedzone konsultacją z lekarzem, nigdy na własną rękę.
Chciałem się zapytać, co to znaczy "organizm trzeba oczyszczać"? Z czego ludzie mają oczyszczać ten organizm?
Pozdrawiam,
Patryk
Oczywiście najlepiej iść do dermatologa. Ale znaleźć dobrego to cud, a znaleźć takiego, który nie pcha ci Izoteku na małe krostki to jeszcze większy. Dlatego dużo osób, w tym ja zwyczajnie woli środki domowe. Oczyszczać? Serio? A czytasz czasem etykiety tego co jesz? Konserwanty, sztuczne barwniki, nadmiar cukru, toksyny, które osiadają na owocach i warzywach, które sprzedawane są w sklepach. Mam wymieniać dalej? Wątpię, że każdy z nas w 100% je żywność organiczną i nie przetworzoną.
UsuńPrzydatny post ❤
OdpowiedzUsuńMam nadzieje :)
UsuńGarść na prawdę świetnych porad! :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
UsuńCiekawe porady.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDzięki! Olejek lawendowy bardzo mi pomógł!
OdpowiedzUsuń