sobota, 10 lutego 2018

Recenzja - Tony Moly Floria peeling enzymatyczny

Uwielbiam peelingi enzymatyczne. Zwłaszcza te, które nakłada się na czystą i suchą twarz, masuje kolistymi ruchami i od razu widzi efekt. Tak właśnie działa Tony Moly Floria brightening peeling gel. Od dawna używam peelingów w żelu, które nie mają mocnych, trących drobinek, a kwasy czy ekstrakty roślinne. Dla mnie ten typ peelingu działa nawet lepiej od standardowych drobnoziarnistych peelingów. Co mogę powiedzieć o Florii?


Opis producenta:
Floria Brightening Peeling Gel to produkt głęboko oczyszczający, który sprawia, że skóra będzie bardziej promienna dzięki sekretnym składnikom żelu Floria.  Produkt zawiera aż 14 różnych ekstraktów z kwiatów i trawy morskiej, które dostarczają zastrzyk energii skórze i skutecznie ją złuszczają. Peeling w delikatny sposób usuwa martwe komórki  z powierzchni skóry i sprawia, że skóra staje się delikatna i odżywiona. Zapewnia efekt uealastycznienia skóry.

Skład dla osób znających koreański ;)


Moja opinia:
Proste funkcjonalne opakowanie, z którego łatwo wycisnąć pożądaną porcję produktu. Jednak brakuje mi składu po angielsku. Dobrze, że jest chociaż krótka instrukcja obsługi. Peeling nie był pakowany w kartonik, więc to wszystko co dostajemy.

Konsystencja jest dość rzadka, ale wystarcza mała ilość produktu, aby go rozprowadzić na twarzy. Przez co jest szalenie wydajny. Używałam go przez pół roku z małymi odstępstwami na rzecz peelingu z It's Skin. A muszę się przyznać, że ja peelingi robię praktycznie codziennie, więc to naprawdę szalenie wydajny peeling.

Po nałożeniu na suchą skórę i rozmasowaniu można poczuć grudki, to rolujący się żel wraz z martwymi skórkami i inne brudy. Wystarczy minuta masażu, aby twarz wyglądała lepiej. Produkt zmywa się ciepłą wodą i to tyle. Można już się cieszyć czystszą, gładszą i naprawdę promienną skórą. Nawet przy codziennym użytkowaniu nie sprawił, że moja skóra zrobiła się sucha, podrażniona czy bardziej pryszczata ;) U mnie nie zrobił nic złego. Po peelingu faktycznie czuć, że skóra jest ładniejsza i gładsza. Późniejsze kremy wchłaniają się lepiej i wystarczy ich mniejsza porcja. Dlatego śmiało polecam ten produkt.

Gdzie kupić?
Ja kupowałam na ebay.com w cenie około 8,49$. Nie wiem czy jest w Polsce stacjonarnie gdziekolwiek.

26 komentarzy:

  1. Lubię enzymatyczne, ale koreańskiego nie znam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie znam, ale nie było tam nic co by skrzywdziło moją cerę ;D

      Usuń
  2. uwielbiam koreanskie kosmetyki ;)

    Pozdrawiam - http://izabiela.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też i to nawet za bardzo, bo praktycznie innych nie mam :D

      Usuń
  3. Miałam podobny z BANDI :) ogólnoe bardzo ciekawy produkt a dokładniej jego formuła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bo nie musisz trzeć twarzy drobinkami, ani nie musisz czekać 10 minut aż peeling zacznie działać ;)

      Usuń
  4. Podziwiam, że stosujesz takie peelingi codziennie i z pewnością nie podrażniają Twojej skóry!
    Bardzo się cieszę,m że produkt spełnił Twoje oczekiwania - to znaczy, że można go wpisać na listę zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie podrażnia mnie, ale wiadomo jeśli planuje się inne zabiegi inwazyjne np. kwasy to lepiej sobie odpuścić taki peeling i dzięki temu jeszcze mam skórę ;)

      Usuń
  5. Nigdy nie miałam peelingu enzymatycznego. Szkoda, że kiepsko dostępny :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz kupić innej marki np. Lirene, czy nawet koreański Its skin jest lepiej dostępny stacjonarnie w Polsce ;)

      Usuń
  6. Ciekawy kosmetyk, nad takim peelingiem już od jakiegoś czasu się zastanawiamy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Osobiście polecam, bo jest to nie dość, że szybki to jeszcze delikatny peeling ;)

      Usuń
  7. Słyszę o nim po raz pierwszy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cool post, dear! Very beautiful products!
    I will be happy with the friendship of blogs ♥ I subscribed to you on Blogger
    Julia Shkvo

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeśli chodzi o peelingi to ja zawsze jestem na TAK! Co prawda wolę peelingi mechaniczne, murze czuć jak skóra odłazi mi od kości jak robię peeling ;) Ale z chęcią wypróbowuję wszystko co działa i nie jest wyrzucaniem kasy w błoto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To działa, ale do kości nie przesiąknie ;) Aczkolwiek wiem o co ci chodzi, tyle że ja nie lubię potem rysek, które takie ziarniste peelingi potrafią zostawić.

      Usuń
  10. dla wypróbowania bym ucapiła ziomka;D

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwszy raz widzę ten kosmetyk, ale wygląda bardzo bardzo zachęcająco :) uwielbiam peelingi :)
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tego produkt, ani samej marki. Peelingów enzymatycznych też nie próbowałam, choć wydaje mi się, że z nimi akurat moja cera by się polubiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są na pewno delikatniejsze od ziarnistych choćby przez to, że nie porysujesz sobie twarzy drobinkami ;P

      Usuń
  13. Lubię peelingi enzymatyczne ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger