
Rzęsy to jeden z elementów naszego wyglądu, który staramy się uatrakcyjnić. Czy to tuszem do rzęsy, czy zalotką czy nawet próbując wyhodować „firany”. Coraz więcej dziewczyn korzysta też z doklejanych na jeden raz rzęs albo nawet zrobionych w salonie kosmetycznym, które będą trzymać się wiele tygodni i wyglądać naturalnie. Ja jednak postanowiłam spróbować swoich sił w wyhodowaniu ładniejszych rzęs niż mam.
Muszę zacząć od tego, że od dawna już widuje u koleżanek efekty po odżywkach z biomatoprostem czy rzęsy zrobione u kosmetyczki. Ale ani nie chciało mi się iść do kosmetyczki, ani też używać serum za ponad 200 złotych. Jednak w końcu się złamałam i zaczęłam używać serum ze słynnym biomatoprostem. Co prawda najpierw przejrzałam w Googlach zdjęcia efektów oraz porażek, ale w końcu zdecydowałam się na użycie takiego właśnie serum. Wcześniej używałam widocznej na zdjęciu pomadki Alterry, ale wspomogła ona kondycje moich rzęs oraz uelastyczniła je. Nie wpłynęła na przyrost.
Zanim jednak pokażę wam efekty muszę wspomnieć o wpisie na blogu Magdaleny Jaglarz omawiającym domowe sposoby na długie rzęsy. Z tego wpisu dowiedziałam się między innymi, że rzęsy z natury osiągają długość 0,8-1,2 cm na górnej powiecie oraz 0,6-0,8 cm na dolnej powiece. A co ważniejsze w kontekście stosowania serum na porost rzęs – cykl wzrostu włosa trwa 2-4 miesięcy i ma trzy fazy: anagen, katagen i telogen. Dlatego też wszystkie ulotki serów do rzęs informują, że na efekty trzeba czekać 8 tygodni – 2 miesiące, ponieważ tyle trwa cykl wzrostu. I to właśnie na tym blogu znalazłam informację o sposobach pielęgnacji rzęs i środku jakim jest Biotebal oraz o skutkach ubocznych. Z nakładaniem tego środka jestem ekstremalnie ostrożna. Nie raz nawet nie trafiam w „korzenie” rzęs, a zakreślam ślad wyżej z tej ostrożności. Muszę przyznać, że do tej pory nie wystąpiły u mnie opisane skutki, ale każda osoba ma inna skórę czy oczy, więc nie mogę mówić, że skoro u mnie jest okay to u was też będzie.
Ja mogę się pochwalić efektami już po 3 tygodniach, widocznie udało mi się trafić w fazę wzrostu włosków i serum ją tylko przyspieszyło. Po 3 tygodniach widzę, że od cebulek włosy wyrastają czarne, jednak efekt na długości jest zauważalny tylko przy pomalowanych rzęsach, ponieważ moje rzęsy mają bardzo jasne końcówki. Niestety nie mam zdjęć rzęs „przed”, ponieważ nie bardzo wierzyłam w całą kurację, ale muszę przyznać, że rzęsy urosły mi 2-3 mm na pewno. Niektóre włoski są dłuższe od innych, a do tego wszystkie są podkręcone do góry. Póki co jednak nie zauważyłam zagęszczenia, ale serum to można używać nawet 6 msc po otwarciu, więc jeszcze 5 miesięcy przede mną.
Jeśli szukacie innych rozwiązań, albo chcecie poczytać o innych sposobach na pielęgnację rzęs polecam Blog Magdaleny Jaglarz.