Blondynka sobie usunęła galerię zdjęć, w tym obejmujące te, które pojawiają się na blogu... z Google +... Serio nie wiedziałam, że usuwając zdjęcia z G+ usunę też te, które pojawiają się na bloggerze. Ale spokojnie jak tylko odpalę domowy komputer dodam od nowa zdjęcia do postów chociaż z tego roku. Na szczęście jeszcze mam zapasowe na komputerze lub też na instagramie, czy mailu :)
poniedziałek, 7 marca 2016
15 komentarzy:
Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
ah te nieszzczęsne google+ :(
OdpowiedzUsuńNie dość, że nikt tego nie używa to jeszcze okazuje się być niebezpieczne.
Usuńno tez mnie to wkurza
UsuńU mnie raz same zniknęły... Przynajmniej tak sobie mówię... Na szczęście wszystkie zdjęcia, które dodaję do postów mam na dysku :)
OdpowiedzUsuńCóż ja nie wpadłam na to, że usuwając z profilu usunę sobie też z bloga :D
Usuńło mamo... ale dodałaś sobie roboty ... Ahh Ty :P
OdpowiedzUsuńNaprawdę tam powinny być jakieś wielkie banery ostrzegawcze NIE KLIKAJ :D
UsuńO! Nie wiedziałam, że to możliwe :(
OdpowiedzUsuńTeż mi się to kiedyś przytrafiło...
OdpowiedzUsuńO masz :(
OdpowiedzUsuńTeż nie wiedziałam że tak to działa ;D Chyba najlepiej nic nie dotykać ;p
OdpowiedzUsuńWiesz jaką ja akcję miałam...od początku trwania bloga zniknęło mi 3/4 zdjęć i musieliśmy ręcznie je dodawać. Wtedy powstał pomysł archiwizacji zdjęć :P
OdpowiedzUsuńno mnie też wpieniało google;/
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam ten sam problem :( ale na szczęście już wgrałam od nowa... dobrze, że mam bloga tylko 2 miesiące :D
OdpowiedzUsuńWitaj w świecie google+.
OdpowiedzUsuńCiągłe problemy
Dyed Blonde