Moje ulubione! Przetestowałam kilka różnych producentów, rodzajów, składników bla bla ale Cleanic Hydro Formula to mój numer jeden wśród chusteczek do demakijażu i odświeżania w podróży.
Obietnice producenta:
SKŁADNIKI Aqua, Glycerin, Dimethicone, Isopropyl Myristate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Lauryl Glucoside, Polyglycery-2 Dipolyhydroxystearate, Panthenol, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Sodium Acrylates Copolymer, Paraffinum Liquidum, PPG-1 Trideceth-6, Citric Acid, Dipropylene Glycol, Decylene Glycol, Methylisothiazolinone, Sodium Chloride, Parfum, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Limonene, Butylphenyl Methylpropional, Linalool.
To moje ulubione chusteczki. Zwykle kupuję małe opakowanie, bo zabieram je na jakiś wyjazdy. Świetnie zmywają makijaż (nie wodoodporny) - podkład, puder, tusz, a nawet cienie (patrz zdjęcie niżej tam są zmyte wszystkie te produkty). Do tego chusteczki są bardzo wilgotne, ale nie jakoś przesadnie mokre, nic z nich nie kapie. Nie podrażniają oczu, nie powodują wysypu na skórze. Po zmyciu makijażu można spokojnie przetrzeć twarz tonikiem i nałożyć krem. Ja zwykle jeszcze potem myję twarz żelem albo robię peeling. Chusteczki nie powodują przesuszenia skóry, faktycznie mogą nawilżać, ale poprawy kondycji nie zauważyłam. W każdym bądź wypadku najważniejsze, że usuwają makijaż i nie wysuszają skóry.
Gdzie kupić? Ja kupuje w Rossmannie albo w Naturze, cena to chyba 3,99 zł za 10 sztuk.
ja nigdy nie lubiłam takiej formy zmywania makijażu, w podróży jeszcze może by mi się sprawdziły, ale tak w domowym zaciszu wolę płatek kosmetyczny i micele :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie lubię zmywać makijażu milionem płatków z micelem :D Jak już to żel micelarny i woda, ale najwygodniej mi po prostu chusteczką.
UsuńJa od dość dawna nie używam chusteczek do demakijażu, no chyba, że w podróży (ale ostatnio też raczej przelewam micel do małej buteleczki, zabieram kilka płatków i jest ok). Mam wrażenie, że chusteczki nie do końca oczyszczają, często zostawiają taka dziwną warstwę, podrażniają. Tych z Cleanic nigdy nie miałam, może są lepsze, ale i tak wolę swoje "tłuściochy", czyli balsamy albo olejki do demakijażu, potem żel. Micele stosuję właściwie tylko do demakijażu oczu.
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś sobie robiłam miniaturki miceli czy żeli na podróż, ale teraz tak przywykłam do chusteczek, że z mojej podróżnej kosmetyczki wylądowaly na półce na stałe.
Usuń