
Ten krem to zakup z cyklu "Nigdy nie ufaj ekspedientce w sklepie". Został mi on polecony do używania na dzień... podczas gdy ja szukałam czegoś zamiast Effaclar'a Duo +. Bardzo podobne działanie bardzo (ironia). Ale spodobało mi się w tym kremie, że jest tam w składzie rutyna i witamina C. Więc kupiłam Bandi Advanced Day Cream.
Producent obiecuje nam:
Działanie przeciwzmarszczkowe, nawilżające, poprawę wyglądu zmarszczek i ich spłycenie, zwiększenie sprężystości cery i stymulację produkcji kolagenu.
Skład:
Moja opinia:
Jak na krem do twarzy jest bardzo dobry. Minusem jest to, że moja cera na Caprylic/Capric oraz Parafinę reaguje wysypem... dlatego nie mogę używać tego kremu codziennie. Raczej doraźnie. Na co dzień używam więc Fffaclar'a, a Bandi raz na jakiś czas. Mimo to zmarszczki na czole (jedna pionowe i 2 poziome) mi się znacznie spłyciły. Nie były to głębokie zmarszczki, ale ja je widziałam... a teraz prawie ich nie widzę! Do tego skóra jest gładka, promienna, jędrna i nawilżona. Konsystencja jest rzadsza niż w normalnych kremach, wchłania się szybko, nie pozostawia filmu, ale czuć, że coś jest na twarzy. Nie zauważyłam wpływu na utrzymywanie (lub nie) się makijażu na tym kremie. Zapach jest cóż... dla mnie na tyle delikatny, że nawet nie pamiętam czym pachnie. Pompka jest bardzo dobra - dozuje dokładnie tyle ile chcemy i się nie zacina. Polecam osobom, które potrzebują lepszej pielęgnacji niż zwykły krem i ich cera nie reaguje krostkami na te składniki.
Krem kosztuje około 65 zł w drogerii Hebe.