Jeśli dopatrzycie ceny to podzielcie je przez 5 żeby zobaczyć ich wartość w pln.
Mydełka arbuzowe i pomarańczowe. Szkoda, że tak mało.
A do włosów dostałam: trzy szampony (dwie butelki na górze i środkowa w dolnym rzędzie), dwa balsamy.
Glinki: biała, różowa, zielona, niebieska. Więcej szczegółów nie pamiętam ;)
Także jak widzicie całkiem sporo fajnych rzeczy dostałam. Wiem na pewno, że te dwie glinki w pudełkach można i u nas w internetach kupić, ale na przykład z tymi w woreczkach się nie spotkałam tak samo jak z tymi dwoma szamponami z plusem (lub były bardzo drogie) :)
Aktualnie otworzyłam jeden szampon, zobaczymy jak sobie poradzi w komplecie z drogeryjną odżywką.
Super produkty i w takiej niskiej cenie :-o
OdpowiedzUsuńUkraińska hrywna jest średnio po 0,2 zł, czyli podzielić przez 5... a i tak wychodza takie grosze, że sama zastanawiałam się czy to możliwe, że paczkę glinki mama mi kupiła za 1,33 zł :)
UsuńIle wspaniałości! jestem bardzo ciekawa wszystkich. Życzę miłego testowania i czekam na recenzje.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :)
Będziesz miała co testować ;d
OdpowiedzUsuńZ
OdpowiedzUsuńUkrainy nie miałam nigdy kosmetyków :)
__________________
Fashion fashion
www.justynapolska.blogspot.com
opłaca się cenowo ;) czasem też jakość lepsza niż tych u nas dostępnych.
UsuńJa przywiozłam z Ukrainy tylko alkohol :D Szkoda że nie wiedziałam czego szukać, pewnie bym coś kupiła
OdpowiedzUsuńA alkohol to też i suszoną rybę :D
UsuńSuper produkty i niskie ceny :) Ja jednak nie miałam nich nic z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńCóż niestety większość z tych na zdjęć trudno dostać w PL ;/
UsuńAle ceny! Jak tam będę to chyba wywiozę pół drogerii ze sobą ;))
OdpowiedzUsuńJakbym sama pojechała to też bym tak zrobiła :D
UsuńNiewiele widać na zdjęciach :(
OdpowiedzUsuńJak na nie klikasz to się powiększają, próbowałaś? :)
Usuń