wtorek, 23 czerwca 2015

Aż słońce z wrażenia wyszło... na tę paczkę!

Cóż jak już pewnie wszyscy wiedzą uwielbiam samoopalacze, bo ciężko jest mi się opalić. Oczywiście używam przyspieszaczy opalania, olejków, opalam się z filtrami, bez filtrów i jak zwykle nic... dlatego od pewnego czasu mam zapas samoopalaczy i jak muszę wyglądać lub chcę to przez tydzień intensywnie ich używam... może w tym roku nie będę musiała?


Moja nowa armia gotowa do zdobycia opalenizny:
1. Soraya, Express Bronze, Starter opalania, Przyspieszacz opalania, balsam utrwalający
2.Soraya, After SUN, Balsam utrwalający opaleniznę, rozświetlający
3.Soraya, Balsam do opalania SPF 10


4.Salvequick - plastry na odciski - oj przyda się w podróży :)


5.Bio Oil - to już chyba wszyscy znają... generalnie podchodzę do tego jak do jeża, bo to produkt zapobiegający powstaniu rozstępów, poprawiający wygląd blizn.... ale nie usuwający, a ja mam nową paskudną bliznę na nosie i chcę się jej pozbyć - zobaczymy :)


Póki co zaprzyjaźniam się z produktem numer 1 - Express Bronze - na opakowaniu napisali, żeby smarować się już na 2 tygodnie przed planowanymi wakacjami, do tego produkt zawiera wyciąg z orzecha włoskiego, więc powinien lekko koloryzować skórę.

6 komentarzy:

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger