czwartek, 14 sierpnia 2014

Recenzja - Velvetic wosk do depilacji twarzy

Używam go raz na miesiąc do tych wszystkich wkurzających mikrowłosków nad górną wargą. W sumie nie muszę tego robić, ale pod światło nawet te drobniutkie jasne włoski widać co mnie drażni. Ten wosk kupiłam bardzo dawno temu i muszę przyznać, że jest bardzo wydajny! Wystarczają dwa plasterki, aby mieć spokój na miesiąc!



A do tego jest bardzo mocny. Jak się przylepi to trudno go oderwać. Czasem sam wosk zostaje i trzeba go zetrzeć tą namoczoną chusteczką. Ta chusteczka jest bardzo dobra. Ściera resztki wosku, niweluje podrażnienie i nie zatyka porów mimo, że jest bardzo tłusta i oleista. Jak zaklei się woreczek, w którym jest np. taśmą klejącą to wystarczy na 2-3 użycia.

8 komentarzy:

  1. Jakoś nie preferuję plastrów do depilacji. Nie wiem czemu.

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo prosze bardzo fasjne sie fkatycznie wyfaja ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja używam wosku z Joanny który jest również wydajny i bardzo dobry :) A z tym jeszcze się nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie tak te włoski nie drażnią. W sumie to nawet ich nie mam, bądź nie zwracam na nie uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie ogólnie też, ale czasem jak słońce przyświeci to widać co nieco ;/

      Usuń
  5. Lubię takie plasterki i często ich używam :-)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger