sobota, 5 kwietnia 2014

Recenzja- Kolasytna BodySlim termoaktywne serum wyszczuplająco-antycellulitowe

Cóż nie wierzę, że dzięki smarowaniu się kosmetykiem możemy schudnąć, ale dzisiaj mamy tyle różnych metod na stosowanie kosmetyków, że cellulitu naprawdę można się pozbyć! Tak, tak to serum wyszczuplająceo-antycellulitowe naprawdę działa. Ale nie samo z siebie, i nie! Nie trzeba ćwiczyć. A i jeszcze jedno... nie wyszczupla, ale działa antycellulitowo jak się patrzy! Emm polski ma dziwne idiomy ;D


Co o serum mówi producent?

Wiele kobiet niezależnie od budowy swojego ciała zmaga się z problemem pomarańczowej skórki i trudnych do pozbycia się krągłości. Kolastyna stworzyła linię Body Slim, składającą się z preparatów wyszczuplających, redukujących cellulit oraz przywracających jędrność i sprężystość skórze na brzuchu i pośladkach. Termoaktywne serum wyszczuplająco - antycellulitowe na brzuch i pośladki w widoczny sposób zwalcza cellulit dzięki kombinacji wyjątkowo skutecznych składników aktywnych. Efekt Rozgrzewający. 


Moja baaaaaaaardzo pozytywna opinia:
Jeden minus: nie wyszczupla sam z siebie. Ale same przecież wiemy, że schudnąć od tak się nie da. Efekt rozgrzewający to przyjemne ciepełko. Nie tak jak w wypadku innych preparatów, że uda/brzuch robią się gorące lub szczypią. Nie. Tu ciepełko jest przyjemne i czuć je w całym ciele, nie tylko w partiach posmarowanych. Moje naczynka nie ucierpiały (ale i tak przerzucam się na chłodzące kolejnym razem). Ujędrnienie jest, ale mam jeszcze jędrną skórę, więc dużej różnicy nie widzę. Wygładzenie to kolejny plus. Skóra jest też elastyczna, ale jak się ma 24 lata to i tak się ma elastyczną skórę ;) Cellulit zwalcza potwierdzam! Nie używałam serum codziennie. Raczej poużywalam tydzień, zapomniałam, kolejne dwa tygodnie przerwy... ale efekt jest. Grudek pod skórą mniej. Jednak najlepszy efekt zapewniło mi domowe foliowanie z tym preparatem.

Co to za dziwna technika?
Posmarowałam uda i brzuch balsamem nawilżającym, na to serum Kolastyny i owinęłam się szczelnie, ale nie ciasno folią. Legginsy, przyległa koszulka i pod kocyk na 40 minut. Potem odwijałam folię, szybki prysznic i ... uda twarde jak skała. A w sumie jak po tygodniu intensywnych ćwiczeń np. z Jillian Michaels! Skóra gładka, grudek cellulitu pod skórą o wiele mniej! Takie zabiegi zrobiłam tylko dwa. Serum rozgrzewa co pod folią czuć jeszcze mocniej, a ja niestety mam już jedno pęknięte naczynko na udzie i nie chciałam ryzykować kolejnych. Ale dwa zabiegi wystarczyły, aby pozbyć się połowy grudek tworzących cellulit.

Generalnie: polecam do foliowania i do wygładzenia ud/brzucha.

p.s. Mówi się, że nie powinno się robić foliowania (body wrapping) w domu tylko pod okiem specjalisty, dlatego nie namawiam, a przestrzegam! To nie jest zabieg dla wszystkich. Poczytajcie czy nie ma jakichś przeciwwskazań zanim do niego przystąpicie w domu.


12 komentarzy:

  1. też mam to serum ale smaruje tylko brzuch. Nie podejrzewałam działania antycellulitowego;p Muszę wypróbować koniecznie. Co do body wrap to na mnie to jakoś nie działa :( a uzywam serum z BingoSpa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na brzuch wgl nie podziałało, ale na uda tak :) Chyba to zależy po prostu od organizmu jak bardzo jest podatny, a nie od kosmetyków ;)

      Usuń
  2. Oj będę koniecznie musiała wypróbować to foliowanie się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wierzę, to jakiś cud na Wielkanoc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz mi pomogło z grudkami cellulitu pod skórą, nie wiem jakby to było jakby były już na wierzchu i robiły kopce kreta :D

      Usuń
  4. W takim razie koniecznie muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie podziałało super, ale wiadomo każdy ma inne problemy pod skórne ;)

      Usuń
  5. Niestety beż ćwiczeń żadne nie chce działać :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja już znalazłam swój kosmetyk na cellulit :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger