Na wstępie już wam powiem, że balsam jest dość niewydajny. Starczył mi na bardzo krótko. Nawet nie wiedziałam kiedy się skończył, bo na dobre go nie zaczęłam używać. Hm ale ogólnie miałam go na włosach o ile dobrze pamiętam 4-5 razy. Nie więcej. Saszetka ma 100 ml, więc w sumie tak też by wychodziło z ilości mililitrów zużywanych na raz w saszetkowych maskach. W sensie saszetka ma 20 ml tak? I mi starcza na raz. Czyli coś co ma 100 ml powinno mi starczyć na 5 i na tyle starczyło.
Jednak
Bania Agafii to fajna seria produktów miniaturek! A na ten produkt czyli
Specjalny Balsam Aktywator wzrostu włosów pokusiłam się, bo moje włosy ostatnio zanotowały mały przyrost. 1 cm na miesiąc to bardzo mało dla mnie. Coś musiało się stać... w każdym razie po 2 tygodniach z Aktywatorem wzrostu mogę powiedzieć, że
ruch jest! Przyrost zanotowałam w ciągu ostatniego miesiąca na
1,5 cm z czego 2 tygodnie używałam tego balsamu zamiast odżywki. Ale używałam też jako szamponu
Białą kąpiel Agafii, więc te dwa produkty razem spowodowały, że moje włosy są dosłownie śliczne.
Opis ze sklepu internetowego:
Receptura balsamu - aktywatora jest oparta na specjalnie wyselekcjonowanych ziołach pielęgnujących włosy osłabione i zniszczone. Aktywne składniki naturalne mają korzystny wpływ na skórę głowy: chronią i odżywiają cebulki włosowe, wspomagają wzrost włosów. Balsam wygładza włosy, zmiękcza je i ułatwia rozczesywanie. Syberyjska kosodrzewina bogata w aminokwasy i witaminę C, zachowuje młodość i grubości włosów. Kurylska herbata sprawia, że włosy stają się miękkie i podatne na układanie. Korzeń łopianu wzmacnia cebulki włosowe, zawiera białka, witaminy A, B, E i F Olejek z dzikiego pieprzu wzmacnia mieszki włosowe Organiczny ekstrakt z dziurawca zapobiega łamaniu się włosów. Olejek z ałtajskiego rokitnika - to bogate źródło witamin, intensywnie odżywia skórę głowy. Sposób użycia: Nałożyć balsam na umyte, jeszcze wilgotne włosy i skórę głowy. Pozostawić na włosach na 1-2 minut, następnie spłukać wodą.
Skład: Aqua , Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Pinus Pumila Leaf Extract, Organic Hypericum Perforatum Extract, Potentilla Supina Extract, Arctium Lappa Root Extract, Eleutherococcus Senticosus Root Extract, Rosmarinus Officinalis Oil, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.
Moja opinia:
Po pierwsze balsam działa, ale kolejnym razem kupię więcej niż jedną saszetkę, bo to dla moich włosów i sprawdzenia rzetelnie skutków za mało. Ponadto ma piękny zapach! Ja czuję koniczynę, chociaż jej w składzie nie ma. Balsam mimo, że nakładałam go też na skalp (bo niby jak inaczej by miał aktywować przyrost) nie obciążał i nie przetłuszczał włosów. Normalnie myłam włosy 3 razy w tygodniu. Były one sypkie, gładkie i świeże. Co do rozczesywania powiem tak: im dłużej trzymałam balsam, tym lepiej się rozczesywały. Balsam trzymałam od 5 do 20 minut. Efekty były lepsze przy dłuższym trzymaniu. Faktycznie włosy mi nie wypadały, były elastyczne, więc się nie kruszyły. I ogólnie naprawdę byłam zadowolona z ich wyglądu i stanu. Wyglądały zdrowo i miały ładny połysk. Na pewno jeszcze wrócę do tego balsamu.
Nie dajcie się nabrać na cenę! Balsam można znaleźć za 3,90 zł za 100 ml na skarbysyberii.pl, a nie po 5,90 czy nawet 6,90 zł w innych! (nie jest to reklama, po prostu dbam o wasze portfele) :D