niedziela, 30 marca 2014

Recenzja - Dermo Minerały - cudowna maseczka oczyszczająca!

Strasznie żałuję, że gdy była dostępna w Biedronce to nie zrobiłam zapasu na cały rok... nie wiadomo kiedy znowu się pojawi. Co prawda producent ten sam co maseczek Dermaglin, ale Dermo minerały kosztowały 2,39 zł a Dermaglin ok 6 zł. Na szczęście udało mi się kupić aż 3 saszetki na zapas drugiej wersji z olejkiem jojoba i jedwabiem ;) Ale dzisiaj będzie o maseczce odżywczo oczyszczającej na zielonej glince kambryjskiej z rumiankiem i miętą.


Obietnice producenta: 
Maseczka z naturalnej zielonej glinki kambryjskiej jest przeznaczona dla skóry zanieczyszczonej wymagającej gruntownego oczyszczenia, regeneracji i odświeżenia. Zawiera cenne  minerały pochodzące z wiodącego składnika-zielonej glinki kambryjskiej, które dogłębnie odżywiają i nasycają skórę odpowiednią dawką energii. Maseczka wzbogacona została o ekstrakt z kwiatu rumianku o działaniu łagodzącym oraz o ekstrakt z mięty odświeżający i oczyszczający skórę.

Moja opinia:
Maseczka ma jeden minus - ściąga twarz nawet po jej zmyciu. Reszta? Same plusy! Oczyszcza, odświeża, pozostawia cerę gładką, ze zdrowym błyskiem i ogólnie poprawia wygląd i stan cery. Saszetka 20 ml starczyła mi na 4 maseczki, czyli prawie miesiąc używania i już od pierwszej aplikacji pozbyłam się niespodzianek, niektórych przebarwień... a te, które pozostały lub były świeże zaczęły powoli znikać. Naprawdę przez miesiąc nie wyskoczył mi żaden pryszcz czy to z zapchania porów czy to z z przed okresowej wariacji hormonalnej. Nic. Dodatkowo maseczka ma bardzo ładny miętowy zapach co znacznie uprzyjemnia trzymanie jej na twarzy. Mówiłam już, że to 100 % naturalna maseczka? Pierwsze miejsce w składzie glinka! Potem woda... rumianek, mięta i coś przeciwzbrylającego jak podejrzewam. Lista składników bardzo krótka. Dlatego jak gdziekolwiek znowu zobaczę tę maseczkę kupuje zapas na rok :D

POLECAM!



10 komentarzy:

  1. Szkoda, że jest trudno dostępna. Nakręciłam się na nią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbym miała czas objechałabym wszystkie Biedronki w jej poszukiwaniu, serio! Ale mam nadzieje, że druga wersja też jest taka świetna ;)

      Usuń
  2. pewnie jej teraz i w mojej Biedronce nie ma, ale przypilnuję sobie tą bestyjkę, w końcu wpadnie mi w łapki :)
    całuski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi cały zapas :D Na szczęście jej data ważności to rok.

      Usuń
  3. Dobrze wiedzieć - jak ją spotkam, to kupuję hurtem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też :D Szkoda, że producent nie pokusił się o dodanie tej serii do oferty drogeryjnej na stałe.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Ja przekopałam stojaczek z resztkami limitki kosmetycznej i trafiłam na dwie sztuki wersji z jedwabiem. Cała Biedronka widziała jak się cieszyłam :D

      Usuń
  5. Nie miałam tej maseczki, ale z oczyszczających bardzo lubię maseczkę z Avon seria Planet Spa z minerałami z Morza Martwego. Pięknie się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie uczula... znaczy ta czarna mnie uczuliła na tyle, że miałam objawy poparzenia skóry, gdy ją zmyłam po paru minutach :/

      Usuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger