Mam mnóstwo mazideł do usta. W moich zbiorach znajdują się też dwa Carmexy. W sumie znajdowały się, bo wersja wiśniowa pare dni tremu wylądowała w koszu. Czy jestem zadowolona z tych słynnych pomadek, balsamów, mazideł do ust? Niezbyt.
Dlaczego Carmex jest taki "super"?
Świetny balsam do ust używany przez większość gwiazd Hollywood. Każda szanujaca się modelka ma go w torebce. Zalecany jest wszystkim tym, których usta wystawione są na długotrwałe działanie czynników atmosferycznych (słońce, mróz czy wiatr). Po zastosowaniu balsamu usta stają się pełniejsze i bardziej jędrne, a przede wszystkim nawilżone i odżywione. Balsam leczy suche kąciki ust oraz niepowtarzalnie radzi sobie z opryszczką, nadaje również delikatny połysk i niesamowite uczucie świeżości i delikatnego chłodu. Ze względu na obecność kwasu salicylowego nie powinien być używany przez osoby uczulone na salicylany.
Skład: Petrolatum, Lanloin, Cetyl esters, Theobroma oil, Beswax, Paraffin Wax, Camphor, Menthol, Salicyl Acid, Vanilia and fragarace.
Moja opinia:
Na mnie nie działa. Natłuszcza, ale wysusza usta. Paradoks co nie? Testowałam i w zimie, i w lecie, i o każdej porze roku. I to samo. Wersja w sztyfcie jest bardziej praktyczna. Z tubką miałam problem, ponieważ jak raz ją zakręciłam tak już jej nie odkręciłam. Dlatego w końcu cherry wylądowała w koszu. Niestety u mnie nie radzi sobie z nawilżeniem i odżywieniem. Na suche skórki w kącikach też nie daje rady. O ale delikatny chłodek jest! Przy pierwszym użyciu lub jak po jakimś czasie jest używany. Nie wiem czy czasem nie jestem uczulona na kwas salicylowy, bo w innych kosmetykach zawarty powoduje u mnie podrażnienia... może dlatego te pomadki na mnie nie działają?
P.S. Ktoś wie jak zrobić próbę uczuleniową na kwas salicylowy?
ja lubię, ale chyba bardziej ze względu na mrowienie ust (jestem z tych które polubiły się z tym efektem) niż na rzeczywiste działanie
OdpowiedzUsuńU mnie to mrowienie pojawiało się tylko przy pierwszym użyciu po dłuższej przerwie.
UsuńJa miałam wersję z zieloną herbatą i jaśminem i też nie nawilżała, tylko natłuszczała i to chłodzenie mnie denerwowało.
OdpowiedzUsuńOd natłuszczania to nawet krem Nivea jest, ale szkoda, że nie nawilża tak jak obiecują.
UsuńNie przypadł Ci do gustu, bo najlepszy jest Carmex w słoiczku, ten nawilża. A co do chłodzenia i mrowienia na ustach to normalne, u mnie też powoduje taki efekt. Te dwie wersje nie są fajne niestety :(
OdpowiedzUsuńhm to może kiedyś jeszcze spróbuję tę inną.
Usuńmiałam obie wersję i u mnie się spisały oba:)
OdpowiedzUsuńO widzisz :) Wyjątek potwierdzający regułę.
UsuńMoże faktycznie jesteś uczulona. Ja Carmex uwielbiam w każdej formie i nic mi tak nie nawilża i nie odżywia ust jak właśnie on. Nie wiem czemu tak jest, ale to jest jeden z tych kosmetyków który albo się kocha albo nienawidzi. Ja kocham kocham kocham :)
OdpowiedzUsuńczęsto powracam do wersji w sztyfcie - u mnie się super spisuje :)
OdpowiedzUsuń