środa, 26 marca 2014

Carmex kontra Carmex

Mam mnóstwo mazideł do usta. W moich zbiorach znajdują się też dwa Carmexy. W sumie znajdowały się, bo wersja wiśniowa pare dni tremu wylądowała w koszu. Czy jestem zadowolona z tych słynnych pomadek, balsamów, mazideł do ust? Niezbyt. 


Dlaczego Carmex jest taki "super"?
Świetny balsam do ust używany przez większość gwiazd Hollywood. Każda szanujaca się modelka ma go w torebce. Zalecany jest wszystkim tym, których usta wystawione są na długotrwałe działanie czynników atmosferycznych (słońce, mróz czy wiatr). Po zastosowaniu balsamu usta stają się pełniejsze i bardziej jędrne, a przede wszystkim nawilżone i odżywione. Balsam leczy suche kąciki ust oraz niepowtarzalnie radzi sobie z opryszczką, nadaje również delikatny połysk i niesamowite uczucie świeżości i delikatnego chłodu. Ze względu na obecność kwasu salicylowego nie powinien być używany przez osoby uczulone na salicylany. 

Skład: Petrolatum, Lanloin, Cetyl esters, Theobroma oil, Beswax, Paraffin Wax, Camphor, Menthol, Salicyl Acid, Vanilia and fragarace.

Moja opinia:
Na mnie nie działa. Natłuszcza, ale wysusza usta. Paradoks co nie? Testowałam i w zimie, i w lecie, i o każdej porze roku. I to samo. Wersja w sztyfcie jest bardziej praktyczna. Z tubką miałam problem, ponieważ jak raz ją zakręciłam  tak już jej nie odkręciłam. Dlatego w końcu cherry wylądowała w koszu. Niestety u mnie nie radzi sobie z nawilżeniem i odżywieniem. Na suche skórki w kącikach też nie daje rady. O ale delikatny chłodek jest! Przy pierwszym użyciu lub jak po jakimś czasie jest używany. Nie wiem czy czasem nie jestem uczulona na kwas salicylowy, bo w innych kosmetykach zawarty powoduje u mnie podrażnienia... może dlatego te pomadki na mnie nie działają?

P.S. Ktoś wie jak zrobić próbę uczuleniową na kwas salicylowy?

10 komentarzy:

  1. ja lubię, ale chyba bardziej ze względu na mrowienie ust (jestem z tych które polubiły się z tym efektem) niż na rzeczywiste działanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to mrowienie pojawiało się tylko przy pierwszym użyciu po dłuższej przerwie.

      Usuń
  2. Ja miałam wersję z zieloną herbatą i jaśminem i też nie nawilżała, tylko natłuszczała i to chłodzenie mnie denerwowało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od natłuszczania to nawet krem Nivea jest, ale szkoda, że nie nawilża tak jak obiecują.

      Usuń
  3. Nie przypadł Ci do gustu, bo najlepszy jest Carmex w słoiczku, ten nawilża. A co do chłodzenia i mrowienia na ustach to normalne, u mnie też powoduje taki efekt. Te dwie wersje nie są fajne niestety :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm to może kiedyś jeszcze spróbuję tę inną.

      Usuń
  4. miałam obie wersję i u mnie się spisały oba:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może faktycznie jesteś uczulona. Ja Carmex uwielbiam w każdej formie i nic mi tak nie nawilża i nie odżywia ust jak właśnie on. Nie wiem czemu tak jest, ale to jest jeden z tych kosmetyków który albo się kocha albo nienawidzi. Ja kocham kocham kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  6. często powracam do wersji w sztyfcie - u mnie się super spisuje :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger