poniedziałek, 10 lutego 2014

Czym pachnę? Czyli 3 moje ulubione zapachy.

Każda z nas lubi co innego. Jednak do mnie przylgnęły ostatnio te trzy sztuki. W sumie nie tak ostatnio, bo tę najmniejszą buteleczkę mam od czerwca. Reszta się dostała lub kupiła w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.


Od lewej:
Naomi Campbell Cat Deluxe
Uwodzicielski i aksamitny Cat Deluxe Naomi Campbell otula skórę kwiatowo-szyprową kompozycją frezji, kardamonu, brzoskwini i wanilii. Ciepły i delikatny, ujawnia z głębi siebie szczyptę drapieżnego „pazura”, będąc jednocześnie słodko-kuszącym i seksownie zadziornym. Zapach przyciągający i niejednoznaczny. Jak kobieta. Nuty zapachowe  Nuta głowy: frezja, kardamon.  Nuta serca: brzoskwinia.  Baza: piżmo, paczula, wanilia.

Playboy Play it lovely
Play It Lovely, świeży, owocowo–kwiatowy zapach, który oczaruje mężczyznę. Play It Lovely to zapach idealny na flirt w ciągu dnia, przywołuje słodką i swawolną niewinność, która gwarantuje, że wybrany chłopak się zauroczy. Zapach podkreśla naturalnie piękny wygląd, działa magnetyzująco i sprawia, że chłopak pragnie więcej. To pierwszy krok w sztuce uwodzenia. Ten lekki, subtelnie otulający zapach otwiera apetyczna mieszanka startej skórki cytrusowej, dojrzałej jeżyn i soczystej gruszki, które zachwycają i dodają lekkości. Serce zapachu to niespotykany bukiet wiśniowej orchidei, nocnej piękności i tuberozy, które emanują nowoczesną kobiecością. Delikatny, kwiatowy zapach przechodzi do ciepłych nut bazowych ambry, paczuli oraz bobu tonka. Po prostu „lovely”.

Biedronka, cokolwiek to jest ładnie pachnie.
Kupiłam z braku kasy przed wakacjami. Akurat mi się skończyły perfumy, więc trzeba się było ratować tanim kosztem. I nie wyszło tak źle.

Podsumowanie:
Na co dzień używam po prostu dezodorantu w atomizerze, mgiełki jak zwał tak zwał Play it lovely. Ma delikatny zapach i mi nie przeszkadza. Mi wystarcza, że pachnę wychodząc z domu. Potem mi zapach zaczyna przeszkadzać. Ot  i zamknięte koło. Natomiast Cat Deluxe używam na większe wyjścia. Ma ładny zapach, ale po całym dniu głowa mnie od niego boli, dlatego używam go tylko na krótkie wyjścia, kiedy wiem, że za 2-3 h się przebiorę i nie będę tak intensywnie pachnieć. 

18 komentarzy:

  1. Ten z Playboy'a niedawni mi się skończył. Bardzo go lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się najbardziej podobał z tych wszystkich Playboyów.

      Usuń
  2. Naomi Campbell Cat Deluxe kocham ten zapach! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze a ja mam tak z perfumami ze czuję je tylko jak się nimi psikam a później inni wyczuwają a ja już kompletnie nie :) Noami Campbell kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie ja tam mam oprócz Naomi... nie wiem czemu, ale nawet pod koniec dnia je czuję na sobie.

      Usuń
  4. Gdzie i za ile kupilas ten z lewej?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam tych zapachów, oczywiście najbardziej mnie kusi Naomi... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpierw sprawdź z testerem czy zapach nie będzie cię drażnił i dusił, bo jest raczej mocny.

      Usuń
  6. Używałam Naomi z gimnazjum i mam wielki sentyment do tego zapachu. Ostatnio nawet się zastanawiałam, czy nie zakupić go ponownie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt są takie zapachy, do których się wraca ;)

      Usuń
  7. Uwielbiam zapach tego Playboya :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na pewno przy nim nie zostanę na długo, ale to jeden z ładniejszych jakie obecnie są w drogeriach;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię ten zapach Naomi Campbell :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam kiedyś ten środkowy z Paluboya :) Ma bardzo przyjemny zapach :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger