sobota, 4 stycznia 2014

Recenzja - żel pod prysznic Original Source Golden Pineapple

Możecie się śmiać, ale żel pod prysznic z letniej edycji limitowanej skończył mi się dopiero dzisiaj :) To się nazywa oszczędność. Ale prawda jest taka, że preferuję kąpiel w wannie niż szybki prysznic. Dlatego tak długo to trwało. Szczerze mówiąc to mi trochę było szkoda zużywać Original Source Golden Pineapple, czyli dojrzałego ananaska, bo miał piękny, ananasowy zapach!



Opis producenta:ORIGINAL SOURCE GOLDEN PINEAPPLE, ugasi nawet letnią gorączkę. Apetyczny ananas prezentuje porywające właściwości ukryte w butelce soczyście żółtego i pobudzającego żelu pod prysznic. Już po pierwszym użyciu żelu, w Twojej łazience nastąpi eksplozja letniego orzeźwienia. Zapach słodkiego ananasa przeniesie Cię w egzotyczne zakątki. To idealny żel pod prysznic na upalne, letnie miesiące. Uważaj bo ten wariant może być cenniejszy niż złoto. No, takie cuda to tylko z żelami pod prysznic Original Source.

Moja opinia:

Zapach! Ma cudowny zapach dojrzałego ananasa.... ale zapach na skórze utrzymuje się bardzo krótko. Dla mnie minus, ale osoby, które rano biorą prysznic i potem używają perfum lub balsamów perfumowanych powinny to jakoś przeboleć ;) Biorąc pod uwagę, że żel ten kupiłam jakoś pod koniec wakacji jest on naprawdę wydajny. Lepiej się sprawdza wylany i rozpieniony na myjce niż rozprowadzany dłońmi. Nie przesuszył mojej normalnej skóry i nigdzie nie zauważyłam podrażnienia. Jak dla mnie po prostu dobry żel pod prysznic. Na pewno jeszcze chętnie kiedyś sprawdzę inne edycje limitowane, bo jak do tej pory żele Isana to moje faworyty.


7 komentarzy:

  1. U mnie ostatnio Isana zbiera same minusy - -oprócz płynów do kąpieli - tego żelu z OS nie miałam ale zapach ananasa wydaje się mega kuszący - a jeśl,i chodzi o to ostrze z maszynki Gilette to zużyłam właśnie tylko jedną sztukę przez 2 lata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że męskie Mach 3 są dobre, ale 2 lata?! To dla mnie mały szok ;)

      Usuń
  2. Żele z OS maja cudne zapachy i tyle. Dla mnie są średnio wydajne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widzisz. A dla mnie to było zaskoczenie, że tak długo mi służył.

      Usuń
  3. ORGINAL a nie ORGANIC, te produkty nie mają w sobie nic organicznego.
    Nie piszę tego złośliwie, a jedynie zwracam uwagę, by nie wprowadzać czytelników w błąd.

    A co do żeli, to kupiłam jeden w zeszłym roku (z zimowej edycji limitowanej), śliwkowy bodajże, pachniał ładnie, dobrze się pienił, ale strasznie wysuszał skórę, więc raczej do nich nie wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Nie wiem gdzie byłam myślami jak to pisałam, zwłaszcza że na etykiecie jak byk pisze Original ;)

      Usuń
  4. Ja tam szczerze mówiąc nie lubię tych żeli. Tzn. ładnie pachną, ale to tyle jeśli o nie chodzi :). Mam płyn do kąpieli OS, który w butelce pachnie pięknie, a po dodaniu do wody zapach kompletnie znika i zostaje sama piana.

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger