Obietnice producenta:
Krem BB zawierający 45% wyciągu ze śluzu koreańskiego ślimaka. Odżywia, ujednolica koloryt, chroni i leczy skórę.
Moja opinia:
Cóż... na opakowaniu jest napisane, że zawiera aż 45% wyciągu ze śluzu ślimaka, ale mnie to nie rusza :) Jak dla mnie mogą tam być nawet posiekane dżdżownice, byle by działało. Jako BB działa dobrze. Bez super wow, ale się sprawdza. Ładnie ujednolica kolor cery. Czy chroni... bo oczywiście zawiera składniki dające nam ochronę przeciwsłoneczną na poziomie SPF 32/ PA ++ nie wiem. Nie byłam nigdzie na słonecznych wczasach z nim na twarzy. Jeśli chodzi o lecznicze właściwości: nie spowodował zapchania ani pogorszenia cery. Polepszenie jest, ale wydaje mi się, że to zasługa używania całej serii ślimaczych kosmetyków. BB Krem łatwo się rozprowadza na twarzy. Nie roluje się, nie robią się kolorowe placki, nie wchodzi w zmarszczki. Lekko podkreśla suche skórki, ale naprawdę muszą to być mega suche placki! Powiedziałabym, że leciutko nawilża. Jednak co do trwałości. Szału nie ma. Po około 4 h zaczyna mi się błyszczeć nos, potem czoło. Ale! Podkład nie znika ze skóry! Nadal mamy ujednolicony kolor skóry i jest ona po prostu ładniejsza niż z natury. Krycie średnie. Zakrywa czerwone plamy, ale nie świeże pryszcze. Tutaj trzeba wklepać punktowo korektor i przypudrować. Używam pudru Bell transparent (ten co był kiedyś w Biedronce do kupienia) i dobrze współgrają. Śmiem twierdzić, że każdy puder by się ładnie łączył z tym BB.
Kolor jest z gamy jaśniejszych, ale nie całkiem bladych. Taki średniaczek.
Po rozprowadzeniu palcami. Jak widać skóra ma jednolity kolor, ale nie ma płaskiego matu. Widać moją bliznę od cholernego pudełka Lorus (takie zegarki :D ), do której rozprowadziłam BB. Jak widać ładnie stapia się z kolorem dłoni. Twarzy też. Ale nie kryje jak maska. Mi to nie potrzebne, a nawet by mi przeszkadzało. Wolę lżejsze podkłady. No i zwróćcie uwagę na moje dwie blizny na górnym zdjęciu. Na dolnym jednej w ogóle nie widać, z druga jest zdecydowanie mniej widoczna, bo stanowi granicę rozcierania podkładu ;)
Na dzień dzisiejszy BB Snail Repair marki Mizon to mój codzienny ulubieniec. Naprawdę może raz na tydzień używam czegoś innego ;)
Nie miałam jeszcze żadnego kremu BB. Ale gdybym się na jakiś zdecydowała, na pewno pochodziłby z Azji. Jakoś mnie nie kuszą te z drogerii :p
OdpowiedzUsuńPolecam azjatyckie ;) Naprawdę biją na głowę te wszystkie europejskie BB.
UsuńTe kosmetyki ze śluzem ślimaka coraz bardziej mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńKup sobie próbki lub miniaturki i przetestuj na sobie ;)
Usuńnie znam go, ale wygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWart poszukiwań ;)
UsuńFajny efekt na skórze, szkoda że nie pokazałaś na buzi :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu profilowym go mam ;) Nie lubię robić sobie zdjęć, choć to w sumie może wydawać się dziwne ;)
UsuńJa od siebie mogę polecić Lioele Beyond The Solutions - jeden z najlepszych azjatyckich bb kremów jakie było mi dane stosować ;)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę czy odlewkę, ale za ciemny :/
Usuńwiele razy nosiłam się z zamiarem jego kupna, ale w sama myśl, że mam ładować na skórę silikony mnie przeraża :/
OdpowiedzUsuńMnie nie zapycha, ale jeśli jesteś wrażliwa na silikony to faktycznie lepiej nie próbować.
Usuńw takim razei zachęcam :) na TAG odpowiada się mega szybko i mega przyjemnie :) Czasami główkując bo niektóre rzeczy ciężko w jedno słowo ubrać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie znałam, ale chetnie poznam :)
OdpowiedzUsuń@Marthe @kamiluŚkaa warto chociaż próbki zdobyć ;)
UsuńNie dla mojej cery, ale dobrze że jesteś z niego zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńNic na siłę, bo sobie zaszkodzimy ;)
UsuńBrzmi nieźle, chociaż trochę się obawiam, że na mojej cerze mógłby się świecić...Póki co jestem zadowolona z mojego Hydra Intensive BB od Dr. G, ale jak się skończy, trzeba będzie pomyśleć nad czymś nowym...
OdpowiedzUsuńU mnie najbardziej świeci się nos, ale wystarczy przyłożyć nawet zwykłą chusteczkę i koniec świecenia ;) Owszem jeśli chcesz mieć konkretny mat na tym BB musisz przypudrować.
Usuńchc go ... zawsze chcialem bb ze slimaka :D
OdpowiedzUsuńSą jeszcze z innych firm, ale nie próbowałam. Jeszcze!
UsuńWolałabym lepsze krycie :(( ale z tego co czytam nie jest taki zły :)) i mnie też nie przeraża ślimak :D
OdpowiedzUsuńŚwieżego pryszcza nie zakryje, ale czerwone plamy, naczynka, blizny... wągry zakrywa ;)
OdpowiedzUsuńprzydatna recenzja. Ja zakupiłam krem nawilżający z Mizonu i czekam aż go otrzymam aby go ocenić :-)
OdpowiedzUsuń