zdjęcie z google images
Opis producenta:
Mizon Snail Recovery Gel Cream jak nazwa wskazuje jest silnie regenerującym kremo - żelem polecanym dla osób, które zmagają się z przebarwieniami, bliznami potrądzikowymi, niedoskonałościami. Warto po niego sięgnąć gdy Twoja skóra jest zmęczona, ziemista, utraciła elastyczność. Ten krem o konsystencji żelu ma w swoim składzie 74% ekstraktu ze śluzu ślimaka, adenozynę oraz kwas hialuronowy. Nie zawiera barwników, parabenów oraz substancji zapachowych.
Moja opinia:
Po pierwsze jak każdy azjatycki kosmetyk działa! Nie miałam jakiegoś wysypu gul, krost czy czegokolwiek, ale od czasu do czasu pokazują mi się krostki na żuchwie, czego nie miałam nigdy wcześniej. Z kolei wysypy okresowe - hormony cholera! Jak były tak są, ale mniejsze i szybciej schodzą. Mam też mniej czerwonych plam pozostałych po poprzednich krostkach, ale znikają one powoli. Nawilżenie jest, ale z suchymi skórkami nie daje rady. Za to zauważyłam działanie kwasu hialuronowego. Drobne zmarszczki mi się spłyciły. Na czole. Także coś tam działa. Używam żelu pod makijaż i nie zauważyłam minusów. I tak po paru h błyszczy mi się nos i czoło, i tak. Na noc również używam żelu. Czasem na policzki daje jeszcze inny krem i do tej pory nic mi się nie pogryzło. Ogólnie jestem zadowolona. Na tyle, że właśnie leci do mnie drugie opakowanie, bo to mi się kończy. Ale po 3 miesiącach codziennego używania nie raz nawet po 3 razy to i tak jest dobrze.
U mnie się nie spisał. Wolę krem ślimakowy Mizona :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam, ale chyba dokupię i krem i serum ;)
UsuńCzytałam o produktach ze śluzem ślimaka - oj szczerze to takie ciut obrzydliwe mi się wydaje :P Chociaż ciekawa jestem działania :)
OdpowiedzUsuńTo nie ślimak łażący ci po twarzy, więc mnie nie brzydzi ;)
UsuńJa jeszcze nie próbowałam takich kremów tzn. ze śluzem ślimaka :)
OdpowiedzUsuńWiem, że normalnie w aptekach też można dostać :)
UsuńI przynajmniej ma składniki, które działają ;)
OdpowiedzUsuń