Już opisywałam piankę do mycia twarzy Decubal tutaj, ale zostało jeszcze kilka kosmetyków do opisu i zopiniowania. Ponieważ wiele osób miało już te kosmetyki to pewnie wszyscy wiedzą co do czego i nie muszę zamieszczać opisu producenta. Powiem tak mam swoich ulubieńców i są produkty, które powędrowały do mamy, bo mi kompletnie nie służą.
Decubal krem do twarzy odżywczy i intensywnie nawilżający 75 ml
Bardzo wydajny! Średnio tłusty zawiera 18% tłuszczu. Do mojej cery nadawał się tylko do stosowania na noc, ponieważ w dzień bardzo szybko zaczynałam się błyszczeć w strefie T. Przygodę z tym kremem wspominam dobrze. Miałam cudownie nawilżone policzki, którym zawsze nawilżenia brakowało. Nie raz nakładałam go tylko na policzki, a na strefę T inny krem i też w tej wersji się sprawdzał. Można na niego nałożyć makijaż, ale z trudem... moje BB Creams się po nim ślizgają. Krem niby jest bezzapachowy, ale jakiś chemiczny zapach ma. Krem jest treściwy, ale dobrze się wchłania.
Decubal eye krem ujędrniający i regenerujący pod oczy
NIGDY WIĘCEJ. Po pierwsze podrażnia bardzo oczy. Wiem, że to krem pod oczy, ale mimo wszystko za każdym razem miałam podrażnione oczy. NIE. Oddałam go mamie. Zachwytów nie ma. Konsystencja lekka, przyjemna, dobrze się rozprowadza, ale nie powinien podrażniać.
Decubal lips&dry spots balsam do ust i miejscowo popękanej skóry.
Ani ziębi, ani grzeje. Nałożony na ustach dawał piękny połysk i stawały się miękkie, bardziej przyjemne w dotyku. Ale do czasu jego zjedzenia, wytarcia czy zmycia. Punktowo go używałam do suchej skóry na łokciach i kolanach. Nie polubiłam tego produktu. Opakowanie do tego jest dość twarde, ponieważ konsystencja kosmetyku jest gęsta, zbita i właśnie twarda, więc trochę ciężko się go wyciska.
Bardzo mi się podoba to, że na opakowaniach jest narysowane oko, twarz lub ciało, bo dzięki temu wiem co jest do czego, ponieważ niektóre nazwy kosmetyków mogą być mylące. Jeden z kremów do twarzy uznałam za krem do ciała... ale na opakowaniu jest twarz, a więc zostańmy przy twarzy.
Recenzje kosmetyków Decubal jeszcze się pojawią, ale kolejnym razem będą to tylko produkty przeze mnie lubiane i takie, które z chęcią kupię.
czwartek, 25 lipca 2013
2 komentarze:
Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
Mi się bardzo podoba ten krem do twarzy. Jest nieco tłustszy niż wszystkie kremy matujące jakich używam, ale ładnie poprawia stan skóry.
OdpowiedzUsuńmi jeszcze nie i mam nadzieje ze szybko sie to nie stanie..
OdpowiedzUsuń