piątek, 21 czerwca 2013

Słowenia 2013 - zdjęcia!

Cóż pierwszy i raczej ostatni urlop w tym roku zaliczony. Ale za to jak intensywnie!

SŁOWENIA 2013

Pierwszego dnia po przyjeździe po prostu poszliśmy na miasto - Ljubljana. Jedna z moich ulubionych stolic. Warszawa przy niej jest wielka, pusta i sztywna... to miasto bardziej mi przypomina Wrocław - wiecznie żywy, pełen ludzi, z wieloma ciekawymi uliczkami i skrywanymi sekretami.

Drugiego dnia pojechaliśmy do Bled. Bled to alpejska miejscowość z pięknym jeziorem, na którym znajduje się wysepka chętnie odwiedzana przez turystów, ale my się zdecydowaliśmy wejść na zamek.

Zamek w Bled.


Widok z zamku w dół.


Zamkowy smok.


Po wycieczce do Bledu poszliśmy ze znajomą Serbką na koncert do Cvetlicarny. Cóż nie ukrywam obie poszłyśmy na ślicznego wokalistę, ale przy okazji okazało się, że zespoły adsfghjkjhtrds-iste!

A tak wyglądam ja po ponad 3 godzinach koncertów ;)

Damian perkusista World :: Within.


Matija gitarzysta TIDE


W sumie już 3 dnia pojechaliśmy do Piranu. Jest to kurort nadmorski (Adriatyk). Zabudowa miasteczka jest typowo włoska... co mnie zdziwiło, ale na plus. W każdym bądź razie siedzenie na schodach zejściowych do wody i moczenie nóg w Adriatyku przy 34 stopniowym upale jest przyjemne... ale spaliłam ramię. Aż do pęcherza niestety.

Centrum.


A tak wygląda plaża w Piranie :D serio! na betonach się rozkłada ręczniczki czy leżaczki, ja siedziałam sobie na schodkach.


A ogólnie Piran wygląda tak.


Oczywiście naszym celem był i tak koncert Siddharty z orkiestrą filharmonii. Niestety zdjęć z chłopakami jeszcze nie mam, ale powiem wam, że koncert był mega! A już nie wspomnę o after party :D Najlepsze jest to, że nie mieliśmy biletów na drugi koncert, ale wszyscy i klawiszowiec i gitarzysta i menedżer kombinowali, żebyśmy mogli wejść. I udało się!

Niestety na koncercie nie można było nagrywać, ani robić zdjęć, ale za to po nim zrobiliśmy sobie kilka z muzykami i  innymi ciekawymi osobami.





3 komentarze:

  1. co za widoki, bardzo ładnie tam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia i fajny wypoczynek. A ja w tym roku niestety urlop na rehabilitacji więc połamaniec ze mnie będzie :)

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger