niedziela, 5 sierpnia 2012

Recenzja - Eveline Q10+R, Maseczka termiczna odmładzająco-oczyszczająca

Jak w tytule, dzisiaj będzie o  Eveline Q10+R, Maseczka termiczna odmładzająco-oczyszczająca.

(przepraszam za marne zdjęcie, ale aparat mi zastrajkował!)

Opis producenta:(z wizaz.pl)
Innowacyjna maseczka termiczna to łagodna i prosta w użyciu alternatywa dla mikrodermabrazji, gabinetowego zabiegu odmładzająco-oczyszczającego. Przeznaczona jest dla każdego rodzaju cery, z wyjątkiem bardzo wrażliwej i naczynkowej. Dzięki unikalnej technologii termicznej aktywne składniki maseczki docierają głęboko do komórek skóry, przygotowując je na maksimum działań odmładzających. 
Składniki aktywne: Koenzymy młodości Q10+R, glinka kaolinowa, koktajl kojący zawierający wyciąg z rumianku i zielonej herbaty. 

Skład: peg-8, kaolin, zeolite, polyethylene, chamolilla recutita oil, methyl gluceth-20, polyacrylamid, c13-14 isoparaffin, laureth-7, camellia sinensis leaf, dimethicone, squalane, ubiquinone, edta, phenoxyethanol, methylparaben, butylparaben, ethylparaben, propylparaben 

Cena: 2,60 zł / 12 ml

Moja opinia:
Faktycznie maseczka robi się ciepła gdy dotnie palców lub skóry twarzy. Poza tym to nie żadna maseczka tylko peeling, który dodatkowo trzeba potrzymać na twarzy przez pare minut. Jednym słowem BUBEL. Oprócz peelingu, który wykonujemy masując papką maseczkową twarz, bo tak nam każe producent nic więcej się nie dzieje. Zero efektów. Maseczka starczy na dobre 2 użycia.

1 komentarz:

  1. dziwna sprawa, ja miałam tą maseczkę i jeszcze taką zieloną z tej firmy i wszystko było z nimi okey ...

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger