poniedziałek, 23 lipca 2012

Jak stracić klienta, czyli źle zapakowana paczka.


TADAM przyszła paczka z Ukraina shop No po prostu mistrzostwo świata w pakowaniu!!!! Nie stać ich na folie bąbelkową? Starych szmat nie mieli na stanie??? Papierki? Stażystów mają którzy im papierki tną z nudów? No bez jaj! Pierwszy raz widziałam tak tragicznie opakowaną paczkę.... papierki... nosz kurde! (kto ma mojego TT to wie, że przed chwilą użyłam samych przekleństw, więc teraz się ograniczę).

Proszę to jest maska do włosów... a nie przepraszam to BYŁA maska do włosów. W paczce się jakimś cudem otworzyła... no nie wiem chochlik wskoczył? Musiała być NIEDOKRĘCONA lub NIEDOMKNIĘTA jak ją pakowali. Sama z siebie nie m prawa się odkręcić


Reszta zamówienia wygląda tak. Kartoniki lekko nasiąkły maską, ale wytarłam i jest w porządku. Im nic się nie stało. (pomijając, że teraz mi śmierdzą maską....)

A wiecie co jest najgorsze? MÓJ NASTRÓJ. Strasznie się cieszyłam na tę paczkę! Doczekać się nie mogłam aż przyjdzie... zwłaszcza tej cholernej maski do włosów! Która teraz mogę sobie zbierać z paczki, podłogi i papierowych wiórek... no bez jaj, kto tak pakuje paczki????

OCZYWIŚCIE ZROBIŁAM ZDJĘCIA PODCZAS ROZPAKOWYWANIA I WYSŁAŁAM MAILEM DO FIRMY. (jak mi ku. mać nie odpiszą to im takie party hard zrobię, że popamiętają na długo. Tak jestem jednostką wybitnie mściwą.)

A na razie muszę się uspokoić, bo mam jeszcze od cholery pracy z deadlinem na dzisiaj.

I muszę dom wywietrzyć, bo maska mi śmierdzi w całym pokoju.... znaczy pachnie ładnie, ale nie w takiej ilości.

A wam zdarzyła się kiedyś taka przesyłka?

EDIT firma zdecydowała się z "dobrej woli" wysłać mi jeszcze raz maseczkę.


22 komentarze:

  1. Skandal!
    też bym się nieziemsko wkurzyła gdyby mi ktoś taką paczkę wysłał. Powinni Ci przysłać nową maskę!
    I bardzo dobrze, że jesteś 'jednostką wybitnie mściwą'. Ja też taka jestem ale lepsze to niż te potulne owieczki którym sprzedawcy potrafią wcisnąc wszystko i nie potrafią walczyć o swoje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A żebyś wiedziała zażądałam nowej na koszt firmy albo zwrotu pieniędzy... niby 13,50 zł ale to jednak pieniądze! Do tego moje ciężko zarobione! Szlag mnie trafił nieziemski.

      Usuń
    2. Pieniądze na drzewach nie rosną wiec walcz o nie!
      Miałam na pewien sposób podobną sytuacje - zamówiłam maskę do włosów i przysłano mi inną. Sprzedawca nie chciał mi odesłać mojej co jak tłumaczył, 'że się nie opłaca (maska 10zł) oraz że różnią się od siebie tylko jednym składnikiem'. Ale tego, że ja jestem uczulona na ten składnik już nie mógł przyjąć do wiadomości.
      W końcu wywalczyłam 'swoje' i tego też Ci życzę :) oraz aby trwało to krocej niż u mnie ;)

      Usuń
  2. to z Korei paczki w lepszym stanie dochodzą ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z Korei, z HK, z Singapuru... nigdy im nic nie było ;)

      Usuń
  3. Ona była taka mokra jak ją odbierałaś? Ja bym w ogóle nie podpisała odbioru jakbym miała takie coś dostać :/ Na szczęście mi się nigdy nic podobnego nie zdarzyło. Współczuję.

    PS. wyłącz weryfikację obrazkową do komentarzy, bo to strasznie zniechęca do komentowania tym bardziej, że chyba tylko robot jest w stanie przeczytać co tam jest napisane :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to ja coś takiego mam???? nie wiedziałam =] Zaraz pokombinuję =]

      Usuń
  4. Ja dostałam taką paczkę ze strony Paatal, kupiłam paletkę Sleeka i zmywacz do paznokci Sally Hansen, tak wspaniale zapakowali, że zmywacz w trakcie transportu się wylał na cienie. Jak się domyślacie cienie już nie nadawały się do uzytku. Ja ze swojej strony zgubiłam paragon ( może wyrzuciłam z papierem, nie pamiętam) ale opisałam paatalowi całą sytuację - ze strony sklepu cisza, żeby ktoś chociaż przeprosił ale nic, odżałowałam te 30 parę zł i od tej pory nie kupię nic na tej stronie i znajomym też nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupowałam na pataal pare rzeczy w jednej paczce, między innymi płyn do kąpieli, kolorówkę i coś do włosów płynne i nic mi się nie stało.

      Usuń
  5. Ooo kurde. Zamawiam dużo rzeczy przez internet, ale takiej niespodzianki na szczęście jeszcze nie miałam...
    dobrze, że jesteś osobą konkretną i do nich napisałąś...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też dużo zamawiam... w sumie chyba wszystko oprócz żywności i nigdy mi się nawet rozdarta paczka nie zdarzyła.

      Usuń
  6. Rzeczywiście - paczka nie wygląda atrakcyjnie... Kosmetyki tracą cały swój urok przez to... I jeszcze ta wylana maska, współczuję.
    PS. Też dorabiałam sobie swego czasu jako copywriter (bardziej SEO), a jeszcze i teraz od czasu do czasu jakieś zlecenie wpadnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie dorabiam ja zasuwam jak mały samochodzik... ale sama wiesz narobisz się jak głupia a dostaniesz pare setek co najwyżej ;)

      Usuń
  7. Nie dziwię się, że się wkurzyłaś - też kiedyś dostałam przesyłkę, w której wszystko pływało w serum antycellulitowym - na szczęście wylała się tylko zawartość saszetki, ale i tak wszystkie pełnowymiarowe produkty były oklejone :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to samo i kartonowe opakowania reszty produktów od razu musiałam wyrzucić, bo nawet schnąć nie chciało.

      Usuń
  8. zamawiałam kiedyś na prezent dla taty pudełko obite materiałem, a sprzedawca wpadł na świetny pomysł dorzucenia do pudełka świeczki. Takiej podgrzewaczowej, zapachowej. Na szczęście pudełko było owinięte folią, bo świeczka po drodze się rozpuściła i wylała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też świetny pomysł miał nie powiem ;) ale liczy się gest!

      Usuń
  9. o kurcze... tez bym sie wkurzyla :/ ... mam nadzieje, ze firma stanie na wysokosci zadania i odpowiednio sie zachowaja...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisali mi, że z "dobrej woli" (buhaha chyba z obowiązku) wyślą mi nową maskę na swój koszt.

      Usuń
  10. Jej ! No masakra, co za ludzie

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej to faktycznie nie za fajnie... Ale miłe, że zdecydowali się wysłać paczkę raz jeszcze to dobrze o nich świadczy.

    OdpowiedzUsuń
  12. oj, to pech :-( mam nadzieję, ze kolejna przesyłka dotrze już porządnie zapakowana.
    ja na szczęście (mimo że często kupuje w necie) nie miałam takiej przygody.

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger