TADAM przyszła paczka z Ukraina shop No po prostu mistrzostwo świata w pakowaniu!!!! Nie stać ich na folie bąbelkową? Starych szmat nie mieli na stanie??? Papierki? Stażystów mają którzy im papierki tną z nudów? No bez jaj! Pierwszy raz widziałam tak tragicznie opakowaną paczkę.... papierki... nosz kurde! (kto ma mojego TT to wie, że przed chwilą użyłam samych przekleństw, więc teraz się ograniczę).
Proszę to jest maska do włosów... a nie przepraszam to BYŁA maska do włosów. W paczce się jakimś cudem otworzyła... no nie wiem chochlik wskoczył? Musiała być NIEDOKRĘCONA lub NIEDOMKNIĘTA jak ją pakowali. Sama z siebie nie m prawa się odkręcić
Reszta zamówienia wygląda tak. Kartoniki lekko nasiąkły maską, ale wytarłam i jest w porządku. Im nic się nie stało. (pomijając, że teraz mi śmierdzą maską....)
A wiecie co jest najgorsze? MÓJ NASTRÓJ. Strasznie się cieszyłam na tę paczkę! Doczekać się nie mogłam aż przyjdzie... zwłaszcza tej cholernej maski do włosów! Która teraz mogę sobie zbierać z paczki, podłogi i papierowych wiórek... no bez jaj, kto tak pakuje paczki????
OCZYWIŚCIE ZROBIŁAM ZDJĘCIA PODCZAS ROZPAKOWYWANIA I WYSŁAŁAM MAILEM DO FIRMY. (jak mi ku. mać nie odpiszą to im takie party hard zrobię, że popamiętają na długo. Tak jestem jednostką wybitnie mściwą.)
A na razie muszę się uspokoić, bo mam jeszcze od cholery pracy z deadlinem na dzisiaj.
I muszę dom wywietrzyć, bo maska mi śmierdzi w całym pokoju.... znaczy pachnie ładnie, ale nie w takiej ilości.
A wam zdarzyła się kiedyś taka przesyłka?
EDIT firma zdecydowała się z "dobrej woli" wysłać mi jeszcze raz maseczkę.
Skandal!
OdpowiedzUsuńteż bym się nieziemsko wkurzyła gdyby mi ktoś taką paczkę wysłał. Powinni Ci przysłać nową maskę!
I bardzo dobrze, że jesteś 'jednostką wybitnie mściwą'. Ja też taka jestem ale lepsze to niż te potulne owieczki którym sprzedawcy potrafią wcisnąc wszystko i nie potrafią walczyć o swoje.
A żebyś wiedziała zażądałam nowej na koszt firmy albo zwrotu pieniędzy... niby 13,50 zł ale to jednak pieniądze! Do tego moje ciężko zarobione! Szlag mnie trafił nieziemski.
UsuńPieniądze na drzewach nie rosną wiec walcz o nie!
UsuńMiałam na pewien sposób podobną sytuacje - zamówiłam maskę do włosów i przysłano mi inną. Sprzedawca nie chciał mi odesłać mojej co jak tłumaczył, 'że się nie opłaca (maska 10zł) oraz że różnią się od siebie tylko jednym składnikiem'. Ale tego, że ja jestem uczulona na ten składnik już nie mógł przyjąć do wiadomości.
W końcu wywalczyłam 'swoje' i tego też Ci życzę :) oraz aby trwało to krocej niż u mnie ;)
to z Korei paczki w lepszym stanie dochodzą ;p
OdpowiedzUsuńz Korei, z HK, z Singapuru... nigdy im nic nie było ;)
UsuńOna była taka mokra jak ją odbierałaś? Ja bym w ogóle nie podpisała odbioru jakbym miała takie coś dostać :/ Na szczęście mi się nigdy nic podobnego nie zdarzyło. Współczuję.
OdpowiedzUsuńPS. wyłącz weryfikację obrazkową do komentarzy, bo to strasznie zniechęca do komentowania tym bardziej, że chyba tylko robot jest w stanie przeczytać co tam jest napisane :/
to ja coś takiego mam???? nie wiedziałam =] Zaraz pokombinuję =]
UsuńJa dostałam taką paczkę ze strony Paatal, kupiłam paletkę Sleeka i zmywacz do paznokci Sally Hansen, tak wspaniale zapakowali, że zmywacz w trakcie transportu się wylał na cienie. Jak się domyślacie cienie już nie nadawały się do uzytku. Ja ze swojej strony zgubiłam paragon ( może wyrzuciłam z papierem, nie pamiętam) ale opisałam paatalowi całą sytuację - ze strony sklepu cisza, żeby ktoś chociaż przeprosił ale nic, odżałowałam te 30 parę zł i od tej pory nie kupię nic na tej stronie i znajomym też nie polecam.
OdpowiedzUsuńJa kupowałam na pataal pare rzeczy w jednej paczce, między innymi płyn do kąpieli, kolorówkę i coś do włosów płynne i nic mi się nie stało.
UsuńOoo kurde. Zamawiam dużo rzeczy przez internet, ale takiej niespodzianki na szczęście jeszcze nie miałam...
OdpowiedzUsuńdobrze, że jesteś osobą konkretną i do nich napisałąś...
Ja też dużo zamawiam... w sumie chyba wszystko oprócz żywności i nigdy mi się nawet rozdarta paczka nie zdarzyła.
UsuńRzeczywiście - paczka nie wygląda atrakcyjnie... Kosmetyki tracą cały swój urok przez to... I jeszcze ta wylana maska, współczuję.
OdpowiedzUsuńPS. Też dorabiałam sobie swego czasu jako copywriter (bardziej SEO), a jeszcze i teraz od czasu do czasu jakieś zlecenie wpadnie:)
Ja nie dorabiam ja zasuwam jak mały samochodzik... ale sama wiesz narobisz się jak głupia a dostaniesz pare setek co najwyżej ;)
UsuńNie dziwię się, że się wkurzyłaś - też kiedyś dostałam przesyłkę, w której wszystko pływało w serum antycellulitowym - na szczęście wylała się tylko zawartość saszetki, ale i tak wszystkie pełnowymiarowe produkty były oklejone :(
OdpowiedzUsuńU mnie to samo i kartonowe opakowania reszty produktów od razu musiałam wyrzucić, bo nawet schnąć nie chciało.
Usuńzamawiałam kiedyś na prezent dla taty pudełko obite materiałem, a sprzedawca wpadł na świetny pomysł dorzucenia do pudełka świeczki. Takiej podgrzewaczowej, zapachowej. Na szczęście pudełko było owinięte folią, bo świeczka po drodze się rozpuściła i wylała ;)
OdpowiedzUsuńteż świetny pomysł miał nie powiem ;) ale liczy się gest!
Usuńo kurcze... tez bym sie wkurzyla :/ ... mam nadzieje, ze firma stanie na wysokosci zadania i odpowiednio sie zachowaja...
OdpowiedzUsuńNapisali mi, że z "dobrej woli" (buhaha chyba z obowiązku) wyślą mi nową maskę na swój koszt.
UsuńJej ! No masakra, co za ludzie
OdpowiedzUsuńOjej to faktycznie nie za fajnie... Ale miłe, że zdecydowali się wysłać paczkę raz jeszcze to dobrze o nich świadczy.
OdpowiedzUsuńoj, to pech :-( mam nadzieję, ze kolejna przesyłka dotrze już porządnie zapakowana.
OdpowiedzUsuńja na szczęście (mimo że często kupuje w necie) nie miałam takiej przygody.