niedziela, 18 marca 2012

Wiosna, ach to ty!

Wiosna, ach to ty!

 Korzystając z okazji, że wreszcie zrobiło się ciepło wyjęłam na przechadzką i odpowiednie buty i wiosenną kurtkę.

Buty DeeZee
Kurtka szafa.pl
Naszyjnik ebay.com
Rajstopy Reserved
Koszulka szafa mamy
Okulary Ray Ban


Tak. Mój pies wygląda lepiej niż ja na zdjęciach. Wiem =]

wtorek, 13 marca 2012

Komplet peelingujący.

Komplet peelingujący.
Wiele osób pewnie zaraz się zacznie zastanawiać dlaczego pisząc "komplet peelingujący" dodałam zdjęcie olejku do mycia twarzy. Ano dlatego, że odkryłam, że jest to całkiem dobrana para do zrobienia peelingu, ale nie zrobienia sobie krzywdy.


 Mycie twarzy zaczynam od nałożenia olejku na suchą skórę. Aktualnie posiadam Olejek myjący słonecznikowy z ekstraktem z pomarańczy kupiony na Biochemi Urody. Jest to moj pierwszy olejek, ale cóż chyba nie potrafię go dobrze zmyć, bez szorowania twarzy ręcznikiem i używania środków mydlących się. Ogólnie olejek ma przyjemny zapach i ładnie nawilża i wygładza twarz. Zastanawiam się, czy skoro to w sumie zwykły olejek można go używać do olejowania włosów? Bo właściwości pieniących w nim nie zuważyłam.




 Do kompletu jest także część z peelingiem w nazwie. Peeling Soraya beauty therapy, peeling antybakteryjny kupiłam trochę przez przypadek. Owszem widziałam na opakowaniu ekstrakt z moreli itd., ale myślałam, że jest to peeling enzymatyczny, skoro do cery trądzikowej. A tu nie. Peeling posiada ostre granulki (pestki moreli) przez co dla osób z suchą czy wrażliwą cerą nie będzie dobry. Peeling ma śliczny zapach i dobrze sie go rozporwadza. Nie tylko peelinguje, ale także myje, ponieważ się pieni.



I w koncu doszliśmy do miejsca, gdzie mogę powiedzieć "komplet peelingujący". Otóż pewnego razu w łazience, gdy nie mogłam zmyć olejku z twarzy sięgnęłam po specyfik, który go po prostu zmyje, czyli ten peeling. Po zastosowaniu peelingu na resztki olejku na twarzy i zmyciu tego kompletu moja twarz była gładka, ale też nawilżona i przede wszystkim nie podrażniona! Od tamtej pory najpierw nakładam olejek na twarz i chwilę masują, a później lekko moczę buźkę wodą i nakładam peeling. Jak dla mnie efekt jest świetny.

poniedziałek, 5 marca 2012

TAG 7 Grzechów głównych.

Dostałam Taga od Shinodki =]

Zasady:
1.Odpowiedz na 7 pytań.
2.Napisz kto Cię otagował.
3. Przekaż zasady i  przekaż 5 innym bloggerkom


1.Chciwość: Najdroższy kosmetyk, jaki kupiłaś. Najtańszy kosmetyk, jaki posiadasz.
Najdroższy? Nie mam pojęcia i wole nie wiedzieć. Najtańszy? Pewnie lakiery do paznokci z chińskiego za 2  zł
2.Gniew: Których kosmetyków nienawidzisz, a które uwielbiasz? Jaki kosmetyk był najtrudniejszy do zdobycia?
hmm nic nie jest trudne jak ma się konto na ebay. Nienawidzę? Po dłuższym zastanowieniu nie wiem. Uwielbiam? BB creams <3
3.Obżarstwo: Jakie produkty kosmetyczne są według Ciebie najpyszniejsze?
Kiedyś był taki błyszczyk w Rossmanie o zapachu gumy balonowej, smakował =]
4.Lenistwo: Których produktów nie używasz z lenistwa?
Balsamy do ciała i peelingi także do ciała.
5.Duma: Które kosmetyki dają Ci najwięcej pewności siebie?
Podkład i tusz do rzęs.
6.Pożądanie: Jakie atrybuty uważasz za najatrakcyjniejsze u płci przeciwnej?
Wyczyszczone buty.
7.Zazdrość: Jakie kosmetyki najbardziej lubisz dostawać w formie prezentów?
Nie lubię niespodzianek, więc odpowiem: takie, które sama sobie kupię.


Przekazuję tym wszystkim, które TAGa nie dostały!
 

niedziela, 4 marca 2012

Kurczak po meksykańsku.

Kurczak po meksykańsku.
Nie wiem jak wy, ale ja jak mam wolny dzień, albo chcę się odstresować idę na zakupy i żądzę w kuchni. Tym razem było łatwo. Cały przepis i jak go wykonać można znaleźć na opakowaniu. A i owszem na opakowaniu danie jest w sosie... tak nakładałam łyżkę z dziurami, więc sosu na talerzu prawie nie mam, ale i tak było dobre.

A więc potrzebne będzie nam: (plus olej do smażenia i głębszy garnek, szklanka 300 ml wody i łyżka do mieszkania)


A tutaj przepis, jak widać jest na torebce. Dodam tylko od siebie, że lepiej jest najpierw podsmażyć kurczaka, potem dodać paprykę. I warto dodawać każdy składnik z osobna i mieszać z innymi, potem kolejny, bo jak się doda wszystko na raz będzie ciężko mieszać.


I gotowe. Tak jak wspomniałam bez dodania sosu na talerz. =]


sobota, 3 marca 2012

Recenzja - Skin Food Omija Whitening Cream

Recenzja - Skin Food Omija Whitening Cream
Jak widać na zdjęciu kupiłam tylko próbki tego kremu, ponieważ cena słoiczka waha się od ok. 80 złotych w górę, a kupić w ciemno krem, na który się wyda trochę pieniędzy to nie dla mnie. Można znaleźć pakiet 5 próbek za 3,98 $ i właśnie taki sobie zakupiłam.
Skład:   WATER, SCHIZANDRA CHINENSIS FRUIT EXTRACT, CYCLOPENTASILOXANE, BUTYLENE GLYCOL, BIOSACCHARIDE GUM-1, PEG-10 DIMETHICONE, NIACINAMIDE, ISOTRIDECYL ISONONANOATE, SODIUM CHLORIDE, LACTOBACILLUS FERMENT LYSATE FILTRATE, SALIX NIGRA (WILLOW) BARK EXTRACT, SODIUM HYALURONATE, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, DIACETYL BOLDINE, MAACKIA FAURIEI STEM EXTRACT, POLYSILICONE-11, SODIUM CITRATE, TOCOPHERYL ACETATE, SORBITOL, PROPYLENE GLYCOL, CHAMOMILLA RECUTITA (MATRICARIA) FLOWER EXTRACT, DISODIUM EDTA, CITRIC ACID, HYDROGENATED LECITHIN, SUCROSE LAURATE, ASCORBYL TETRAISOPALMITATE, ALCOHOL DENAT., MORUS ALBA ROOT EXTRACT, GLYCYRRHIZA GLABRA (LICORICE) ROOT EXTRACT, LYSOLECITHIN, CERAMIDE 3, SODIUM ASCORBYL PHOSPHATE, METHYLPARABEN, PHENOXYETHANOL, FRAGRANCE                                                                      Moja opinia: Nie wiem jakim cudem udało mi się znaleźć skład, ale mam! Skopiowany z jakiejś strony sklepu internetowego. Po pierwsze z założenia skoro ma whitening w nazwie powinien wybielać/rozjaśniać. Wybielać nie wybiela, nie ma się co bać. Natomiast faktycznie czerwone przebarwienia po krostkach rozjaśnił i zmniejszył w niektórych wypadkach. Ogólnie krem na moją skórę działał odżywczo i nawilżająco. Skóra po jego użyciu była idealnie gładka. Najbardziej jednak mnie zdziwiło, że nakładając na niego makijaż (wspomniany wcześniej podkład Rimmela w żelu) trzyma się lepiej niż na gołej skórze czy kremach matujących! Nakładając podkład rano mogłam spokojnie do wieczora nie patrzeć w lustro, ponieważ skóra była równo pokryta podkładem, który się nie rolował i nie spływał, ponadto gdy nawet po paru godzinach nos zaczynał się świecić nie była to żarówka tylko delikatny blask. Nie rozumiem tego efektu, ale mogę powiedzieć, że krem przedłuża świeżość podkładu na twarzy. I tak mam ochotę kupić pełny wymiar.
Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger