Dostałam dwa pierścionki i łańcuszek z zawieszką. Wybaczcie jakość zdjęć, ale po pierwsze robione wieczorem, a po drugie ja zwyczajnie nie umiem sfotografować pierścionka!


Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.
uwielbiam takie świecidełka! jestem jak sroka :D co się świeci i blyszczy to moje :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja lubię mieć wszystko dopasowane :)
OdpowiedzUsuńmamusia mi kompletem kupiła... ja tam ubieram co popadnie. Ostatnio mam uzależnienie od mojego marswoego wirstabndu xD pokażę wam jak już ochłonę na tyle by relacje z koncertu zdać =]
OdpowiedzUsuńNo ja po koncercie się rozchorowałam, sama nie wiem, czy to fakt stania z Echelonem przed wyjściem w oczekiwaniu na chłopaków, czy ogrzewanie w pociągu, które działało "pełną parą"...
OdpowiedzUsuńNawet nie pomyślałam (głupia, niedoświadczona ja), że tydzień przed będzie można kupić płytę na wtorek. Gdzie się zaopatrzyłaś, gdzie kupowali ogólnie ludzie?
Widziałaś jakieś ogłoszenie na fejsie, tak?
OdpowiedzUsuńW takim razie trzeba mieć tylko nadzieję, że nam przejdzie :) Mnie już lepiej, o dziwo, od wychodzenia na dwór :) Pozdrawiam