niedziela, 27 listopada 2011

Łódź 7. - 8.11.11.

Łódź 7. - 8.11.11.
Łódź jak Łódź, wiele osób pewnie stwierdzi, że są ciekawsze miasta w Polsce, więc po co było jechać 330 km i to przez ponad 8 godzin autobusem? A no po pierwsze i najważniejsze na dwa koncerty Thirty seconds to Mars. Być może mam fazy na ten zespół, ale teraz jestem w fazie szczytowej, gdzie nie wyobrażam sobie dnia bez Marsów. Cholery kocham zwyczajnie i uwielbiam moją małą jedynie 6 mln rodzinkę zwaną Echelonem.

Pierwszego dni tj.7.11 wpadłam do Łodzi dosłownie 1,5 h przed wejściem na koncert więc musiałam w biegu zaliczyć hotel i pędzić pod Atlas Arenę na spotkanie z moją mentalną sis Katy. No i oczywiście koncert... Zdecydowanie byłam w szoku. Na tyle by piszczeć i drzeć się śpiewając wszystkie piosenki. Ujęły mnie słowa Jareda Leto (wokalista), że jest to koncert "dla bliskiej rodziny", ponieważ sprzedano bilety tylko na 4 sektory i może 1/3 płyty była zapełniona. Nie z braku zainteresowania! Po prostu był to mniejszy koncert.

Natomiast drugiego dnia było więcej czasu, więc z obiema Kasiami poszłyśmy na śniadanie (o 13stej xD) do Manufaktury i wtedy też udało mi się zrobić kilka zdjęć:






Oczywiście drugi koncert 8.11 był jeszcze lepszy niż pierwszy. Być może dlatego, że była cała hala! Nie pytajcie... nawet nie pytajcie, bo nie pamiętam nic... znaczy mam przebłyski w stylu Shannon Leto i gitara na L490.. bieg za Jaredem Leto, gdy ten postanowił zagrać na środku płyty i ewakuować się z niej biegnąc przez tłum na sektory, ale już fg pisku nie pamiętam, choć na pewno pisk był nie jeden raz. Moja wina, że Leto są takie przystojne? (Jak nie wierzysz patrz TAG post niżej).

Oba dni były świetne. Filmiki z koncertów można znaleźć tutaj:

Thirty seconds to Mars 7 i 8 11 Łódź

A tutaj dzięki mojej kochanej sis możecie zobaczyć całe Thirty Seconds to Mars z moją Katy na Meet and Greets dla golden ticketów.



Od lewej Tomo, Shannon, Katy, Jared.

czwartek, 24 listopada 2011

TAG - Subiektywny ranking przystojniaków!

TAG - Subiektywny ranking przystojniaków!
Zasady są proste:
Napisz od kogo otrzymałaś taga.
Wymień dziesięciu mężczyzn, których uważasz za najbardziej atrakcyjnych, a swój wybór krótko uzasadnij.
Zataguj dziesięć osób i powiadom je o nominacji.


W związku z tym, że zobaczyłam ten TAG u Sroczki czuję się otagowana =]

10??? ARGH!
Chyba nie będę zbyt oryginalna =]

Moje TOP 10

1.Shannon "Shanimal" Leto



(nawet nie pytajcie ile czasu wybierałam dobre zdjęcia braci Leto...)
Jest fantastycznym perkusistą!!! Ma parę epizodów aktorskich, na szczęście bardzo dawno temu, ale przede wszystkim jest muzykiem. Shannon gra na perkusji, czasem na gitarze akustycznej w zespole Thirty Seconds to Mars. I uwaga dziewczyny skupcie się: Czy ten facet wygląda na 41 lat??? Ja mu daje jakieś 27 l, ale tak ma 41 lat!!! (i nie, nie robił operacji plastycznych).

2.Til Schweiger

Co jak co, ale jest przystojny. Poza tym jest świetnym aktorem zarówno komediowym jak i w filmach bardzo poważnych. Któż go nie zna z Bękartów wojny czy prześmiesznego Freda? Sprawdza się i jako reżyser i jako aktor.

3.Johnny Deep

Tego pana znacie na pewno. Albo się go kocha, albo nienawidzi, nic pomiędzy =]

4.Ed Westwick

Ed jest znany przede wszystkim z roli Chucka Bassa w Plotkarze, ale grał także w kilku innych filmach i jest wokalistą zespołu Filthy Youth. Całkiem nieźle grają jak na moje ucho.

5.Aleksander Skarsgard

Taki słodki słodziak. Znany przede wszystkim z roli Erika w True Blood (swoją drogą pasuje idealnie!) i z teledysku Lady Gagi. Zdecydowanie najprzystojniejszy Szwed.

6.Ian Somerhalder

Znany przede wszystkim z ról w serialach Lost i Pamiętniki wampirów. Słodziak =]

7.Jared Leto


Jak Shannon to i Jared xD Tak, tak bracia, z tym, że ten egzemplarz Leto ma lat 40. Nie wygląda prawda? Generalnie o Jaredzie jako o jednej z niewielu osób mogę powiedzieć, że jest artystą. Jakbym miała wymieniać co facet umie to by mi to parę stron zajęło. Śpiewa, prawie tańczy xD, gra na wielu instrumentach, pisze teksty i muzykę dla Thirty Seconds To Mars, w którym to również śpiewa i gra na gitarach (wszystkich chyba jakie są) i klawiszach. Poza tym jest reżyserem (wszystkie teledyski Marsow podpisane jako Bart Cubbins) i aktorem (Requiem dla snu, Mr.Noboody).


To tyle ode mnie, bo się i tak rozpędziłam miałam dać top 5. Emmm mam was otagować? To czujcie się otagowane wszystkie =]

niedziela, 20 listopada 2011

Recenzja - Hollywood Smile, Pearl Drops

Recenzja - Hollywood Smile, Pearl Drops
Jak wiecie uwielbiam kawę, co przekłada się między innymi na lekko żółty odcień zębów. Dodam też, że z natury nie mam śnieżno białego uśmiechu, ponieważ mam ciemniejszy kolor kości i bez wstawienia sztucznych zębów nigdy idealnie białego uśmiechu nie będę miała. Co nie znaczy, że nie próbuję wybielić zębów lub pozbyć się przebarwień po kawie.

I tak właśnie jakieś 3 tygodnie temu zakupiłam pastę do zębów Pearl Drops Hollywood smile



Opis producenta z wizaz.pl:

Specjalistyczna pasta wybielająca. Producent obiecuje wybielenie zębów o dwa tony przy codziennym stosowaniu pasty przez 3 tygodnie.

* u mnie na opakowaniu pisze, że o 4 tony w 3 tygodnie.

Skład: Sorbitol, Aqua, Hydrated Silica, Glycerin, Alumina, Sodium Dodecylbenzenesulfonate, PEG-12, Aroma, Pentasodium Triphosphate, Pentapotassium Triphosphate, Zinc Peroxide, Cellulose Gum, Sodium Fluoride, Sodium Saccharin, Limonene, CI 74160, CI 77891

Moja opinia
Na składach się nie znam, ale skoro pasta zapewnia wybielenie o 4 tony w 3 tygodnie wydaje mi się, że ma silne działanie... przepraszam chciałam powiedzieć POWINNA mieć, bo NIE MA aż takiego efektu.

Hmm myję zęby standardowo, szczoteczką Signal średnio twardą, o ile tak się dzieli szczoteczki =]. Po tygodniu faktycznie zauważyłam, że przebarwienia powierzchniowe z górnych zębów zniknęły i zostały tylko te wewnątrz zęba, na dolnych ząbkach efekt był minimalny. Po dwóch tygodniach powinnam mieć więc jeszcze jaśniejsze zęby.... w tym momencie nastąpił STOP, a w trzecim tygodniu recesja i powrót koloru zębów do normy, czyli lekko żółtawych przebarwień.

Ale plusem jest to, że wystarczyło raz ząbki umyć inną profesjonalnie wybielającą pastą, aby przebarwienia z górnych zębów znikły, z dolnych oczywiście nie...

Pasta ma lekko słodki smak i sama w sobie dobrze czyści zęby, są takie śliskie i efekt ten utrzymuje się wiele godzin. Nie ma miętowego smaku ani zapachu, ale nie ma też zadania odświeżającego. Kusi też cena od 12 do 20 złotych, ja trafiłam na promocję akurat. Myślę, że doraźnie można używać tej pasty przez tydzień potem innej i znowu tej itd.

PODSUMOWANIE: Nie ma efektu jaki reklamuje producent, ale jednak przez pewien czas działa.

wtorek, 15 listopada 2011

Ukraińskie dobra kosmetyczne.

Ukraińskie dobra kosmetyczne.
Moja mama z wycieczki na Ukrainę przywiozła mi nie tylko srebrną biżuterię, ale także trochę kosmetyków. Po pierwsze poprosiłam mamę o zakup... mydeł! Nie wiem czy wiecie, ale ukraińskie mydełka mają to do siebie, że ładnie i długo pachną, a do tego kosztują grosze.

Niestety nie znam ukraińskiego alfabetu, więc musicie domyślać się po obrazkach, które mydło jak pachnie (tak jak ja):








Poprosiłam mamę również o przywiezienie soli z Morza martwego i dostałam aż 3 paczki.




I przy okazji szampon z pszenicy, o który nie prosiłam, ale jak już jest to się cieszę.



Na pierwszy ogień do testów poszła ta sól:

niedziela, 13 listopada 2011

Biżuteria.

Biżuteria.
Jak wiadomo noszę tylko srebro. Czasami zdarza się, że noszę sztuczną biżuterię, ale jednak preferuję srebro. Moja mama wczoraj wróciła z Ukrainy a jak pewnie wiecie biżuteria jest tam (jak dla nas) tania. Pierścionek za 24 zł??? I to jeszcze spory.

Dostałam dwa pierścionki i łańcuszek z zawieszką. Wybaczcie jakość zdjęć, ale po pierwsze robione wieczorem, a po drugie ja zwyczajnie nie umiem sfotografować pierścionka!



sobota, 12 listopada 2011

Recenzja - Syoss Smooth relax szampon i odżywka

Recenzja - Syoss Smooth relax szampon i odżywka
dzisiaj kilka zdań o Syoss Smooth Relax



Syoss, Smooth Relax, Shampoo (Szampon wygładzająco - prostujący do niesfornych włosów) czarna butelka.

Opis producenta
Szampon wygładza i prostuje trudne do ułożenia i suche włosy nadając im fascynujący blask oraz ułatwiając rozczesywanie.
Skutecznie działająca formuła kosmetyków zawiera wysokiej jakości składniki pielęgnacyjne, które pozwalają osiągnąć efekt zdrowo wyglądających i lśniących włosów.

Moja opinia
Masakra! Już po pierwszym użyciu zamiast wygładzonych i prostych włosów miałam siano! Puszące się i skręcające włosy, do tego wiele podczas czesania wyrwałam, bo nie dało się ich rozczesać. Włosy zrobiły się suche i martwe...

Plusy:
-cena
-zapach

Minusy:
-wszystko inne!

Syoss, Smooth Relax, Conditioner (Odżywka nawilżająco - wygładzająca) biała butelka

Opis producenta
Profesjonalna pielęgnacja- Profesjonalny rezultat- linia do pielęgnacji włosów. Wysoce skuteczne formuły i jakości składników doskonale dbają o Twoje włosy, zapewniając im każdego dnia profesjonalną pielęgnację- jak po wizycie w salonie fryzjerskim. Wygładza i prostuje trudne do ułożenia i suche włosy, nadaje im fascynujący blask oraz ułatwia rozczesywanie.

Moja opinia
Jak w wypadku szamponu zawiodłam się bardzo. Naprawdę włosy są sianowate, trudne do rozczesania i trudne do ułożenia. Nie prostuje, nie wygładza, ani nie nawilża. Wręcz na odwrót. Moje proste i dość nawilżone włosy zrobiły się suche i miałam mega push up z samych supłów praktycznie.

Czy kupię ponownie?
NIE!

Do recenzji użyłam zestawu miniaturek, który testowałam pod łódzką wodą jak i moją górską. Woda nie ma tu znaczenia, w obu wypadkach włosy były tak samo masakryczne.

piątek, 11 listopada 2011

Biochemia Urody.

Biochemia Urody.
Pewnie nie pamiętacie (ale ja za to aż za dobrze), że na wiosnę tego roku miałam ogromne problemy z zajadami i nic mi nie pomagało. Kupiłam wtedy zestaw do cery tłustej z Aubrey Organics i o dziwo zajady mi zeszły. Zawdzięczam to oczarowi wirginijskiemu, który był składnikiem dwóch produktów z tej serii.

Parę dni temu znowu mnie nawiedził problem z kącikami ust, więc zamówiłam
*Hydrolat oczarowy.



Ale żeby zakupy się opłaciły (sama wysyłka tyle samo co hydrolat)kupiłam jeszcze:
*Olejek myjący - pomarańczowy
*Maseczka Błotna z limonką

Teraz będę grzecznie czekać na wysyłkę i polować na paczkonosza.

A wy zamawiałyście coś z Biochemii Urody? A może polecacie jakieś składniki czy gotowce, które można tam nabyć?

czwartek, 10 listopada 2011

Koncertowo.

Koncertowo.


TO BYŁO GENIALNE!

Relacja Onetu z koncertu:


http://www.onet.tv/30-seconds-to-mars-relacja-z-koncertu,10697847,6,klip.html#

Moja relacja jak odpocznę, bo chwilowo ledwo żyję, boli mnie kark, barki, plecy, łydki i mam zdarte gardło. Tak wasza wariatka była na dwóch koncertach pod rząd, ale warto było. Nie jestem w stanie chodzić, ale jakby zagrali trzeci dzień z rzędu to bym tam i tak poszła.

PROVEHITO IN ALTUM.




PS. Syoss? Never again. Czyli nigdy więcej nie kupię szamponu, który wygładza włosy w ten sposób, że robi sianko na głowie.

niedziela, 6 listopada 2011

30 tysięcy??

30 tysięcy??
Już prawie 31 tysięcy odwiedzin bloga!!! Dziękuję!!!

I obiecuję poprawę. Mam dla was garść recenzji zaległych, ale także kupiłam kilka nowych dla mnie rzeczy jak np. szampon i odżywka Syoss (nigdy nie miałam produktów tej firmy), czy też odkryłam cudo zwane - aloes.


Jutro jadę do Łodzi (na koncert Thirty seconds to mars oczywiście), ale jak wrócę obiecuję nie tylko serie zdjęć z Łodzi, ale też recenzje =]
Jeżeli ktoś się wybiera również, lub mieszka w Łodzi i ma wolny wtorek to piszcie:
nataszamiszczuk@gmail.com

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger