piątek, 26 sierpnia 2011

Recenzja - piling borówkowy Be Beauty SPA

Jestem chyba ostatnią blogerką opisującą tę serię kosmetyków z Biedronki. I do tego upolowałam swoją Borówkę na wyprzedaży za 5,99 zł!



Więc szybko i na temat. Tak wygląda piling w opakowaniu:



A tu można dostrzec wielkość drobinek pilingujących:



Moja opinia:
Konsystencja jest zdecydowanie za rzadka. Upaćkałam sobie pół kabiny prysznicowej przy okazji robienia pilingu. Zapach sztuczny, ale bardzo ładny. Drobinki nie rozpuszczają się i bardzo dobrze trą. Ba jest to pierwszy piling, który poprawił wygląd moich szorstkich pięt! Jednym zdaniem, gdyby nie ta konsystencja to by był mój faworyt.

7 komentarzy:

  1. Kurcze a mnie wszytskie sprzątnęli ;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Są jeszcze inne zapachy tych peelingów? ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też uważam, że jest za rzadki :)
    i wczoraj napisałam recenzje o swoim, a posiadam mango :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest jeszcze mango i winogrono =]

    OdpowiedzUsuń
  5. a ja nie kupiłam, a teraz już u mnie nie ma ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się, troche za żadki przez co u mnie mniej wydajny, bo juz pol nie mam a bardzo podoba mi sie zapach i to jak pilinguje :>

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger