
Więc szybko i na temat. Tak wygląda piling w opakowaniu:

A tu można dostrzec wielkość drobinek pilingujących:

Moja opinia:
Konsystencja jest zdecydowanie za rzadka. Upaćkałam sobie pół kabiny prysznicowej przy okazji robienia pilingu. Zapach sztuczny, ale bardzo ładny. Drobinki nie rozpuszczają się i bardzo dobrze trą. Ba jest to pierwszy piling, który poprawił wygląd moich szorstkich pięt! Jednym zdaniem, gdyby nie ta konsystencja to by był mój faworyt.
Kurcze a mnie wszytskie sprzątnęli ;/
OdpowiedzUsuńSą jeszcze inne zapachy tych peelingów? ;)
OdpowiedzUsuńteż uważam, że jest za rzadki :)
OdpowiedzUsuńi wczoraj napisałam recenzje o swoim, a posiadam mango :)
Jest jeszcze mango i winogrono =]
OdpowiedzUsuńa ja nie kupiłam, a teraz już u mnie nie ma ;(
OdpowiedzUsuńZgadzam się, troche za żadki przez co u mnie mniej wydajny, bo juz pol nie mam a bardzo podoba mi sie zapach i to jak pilinguje :>
OdpowiedzUsuńCena zachęca nawet do spróbowania:)
OdpowiedzUsuń