Od dawna już zbieram na samochód. Zbieram to złe słowo... odkładam i wydaje na co innego. Jednak mam już około 900 zł w depozycie u taty (mam nadzieje, że zwrotnym), więc nie jest tak źle skoro i tak planuję zakup auta za 2-5 tysięcy.
Ostatnio miałam zbierać na zestaw kosmetyków SK II, nawet nie pytajcie o ceny, jeśli nie zarabiacie powyżej średniej krajowej, potem przyszła chęć na zamówienie biżuterii z internetowej hurtowni. Jednak teraz mam całkiem inny plan.
Plan A -> Łódź. 8 listopada 2011
Plan B-> Łódź, Marsylia 23 listopada 2011
Plan C-> Łódź, Marsylia, Wiedeń 26 listopada 2011
Plan D -> Łódź, Hohenems 25 listopada, Wiedeń 26 listopada 2011
Tak to w wyrywkach trasa koncertowa 30 Seconds to Mars.
Jednak pobudki co do tych podróży mam też inne. W wielu 21 lat najdalej za granicą Polski byłam... w Pradze w Czechach jakieś 155 km od mojego miejsca zamieszkania.
Stwierdzam, że w końcu czas coś zwiedzić =] A skoro koncerty są w tak ciekawych miejscach jak Marsylia czy Wiedeń to czemu nie pozwiedzać akurat tych miejsc?
Co prawda znam tylko angielski i szczątkowo włoski (dopiero II semestry się uczyłam od podstaw), ale M. zna podstawy niemieckiego i angielski (lepiej niż ja), więc damy radę =]
A tak wygląda Marsylia:
A tu część Wiednia:
Osobiście zdjęcia mnie motywują do wyprawy w nieznane =]
Pięknie tam jest
OdpowiedzUsuńWiedeń jest przepiękny, polecam! :)
OdpowiedzUsuńPolecam Niemcy ;)
OdpowiedzUsuńI niezły plan ;))
uwielbiam Wieden :)))
OdpowiedzUsuńoj mogę polecić Wiedeń :) sama jestem zmienna w wydatkach więc doskonale Cię rozumiem :) jakie autko sobie upatrzyłaś ?
OdpowiedzUsuńw Wiedniu byłam, w Marsylii nie. plany masz ciekawe. :D jeśli lubisz 30STM , to naprawdę dobry pomysł z wyjazdem!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń