sobota, 4 czerwca 2011

Lioele Vita Shake Pack - Cranberry podejście 2

O tych maseczkach pisałam już wcześniej. Opinie po pierwszym podejściu można przeczytać
Tutaj.

Jednak mam nowe wnioski i to bardzo ważne.




Moja opinia po 2 podejściu
Podtrzymuje, że maseczka wygładza, ale nie nawilża.
Natomiast jeśli chodzi o przebarwienia i rozjaśnianie... maseczkę nałożyłam wczoraj na 1 godzinę, po prostu zapomniałam o niej i zmyłam trochę później, nałożyłam krem Lirene i poszłam przejrzeć garderobę przed wyjściem. Wracam do lustra a moja buźka jest porcelanowa! Wcześniej nie była mocno opalona, ale nie byłam też biała. A tu opalenizny zero... i piegi z jednej połówki nosa mi zeszły całkiem... dlaczego tylko z jednej? No nic zostało mi jeszcze trochę to nałożę na nos i sprawdzę czy piegi z całego noska zejdą. Bo piegi tylko po jednej stronie nosa wyglądają ... wiecie jak źle. Przebarwienia na czole jednak aż tak dobrze się nie rozjaśniły, nadal są, ale jednak mniejsze.

Uwaga wszystkie już opalone dziewczyny! Nie trzymajcie tej maseczki na buźce dłużej niż 15 minut, bo może się skończyć brakiem opalenizny...

2 komentarze:

  1. Świetnie, że jednak daje jakieś konkretne działanie i to jakie! Nie wytrzymam chyba bez tej maseczki... Ląduje na mojej Wishliście na lato :) Może grubszą warstwę nałożyłaś po tej jednej stronie nosa, że tak nierówno ci wybieliło ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba tak niechcący zrobiłam. Dzisiaj mam zamiar jeszcze resztki na sam nos nałożyć, może się wyrówna =] Poza tym mam już zamówione kolejne maseczki z Lioela, czekam aż przyjdą =]

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger