sobota, 4 czerwca 2011

Bielenda Lipid- Shock

Wczoraj wieczorem postanowiłam wypróbować to "cudo":



Dlaczego? Ponieważ mam pod skórą na udach grudki tłuszczu, nie mam cellulitu ani rozstępów widocznych, ale mając te grudki w takiej ilości jak mam jestem pewna, że mogę mieć cellulit już za parę lat. Dlatego szukam czegoś co mi pomoże zapobiegać temu zjawisku.

Bielenda Lipid - Shock - Opis producenta
Pierwszy na rynku skoncentrowany żel oparty na efekcie Hot - Cold to rewolucyjna metoda wspomagająca redukcję cellulitu i rozstępów. Preparat pozwala osiągnąć spektakularne efekty w krótkim czasie. Pomaga wypracować atrakcyjny wygląd i utrzymać go na dłużej.
Preparat jest uzupełnieniem zbilansowanej diety i aktywności ruchowej.
Innowacyjny, 2-fazowy kompleks silnie chłodzi a następnie rozgrzewa skórę, wymuszając skurcz i rozkurcz naczyń krwionośnych. Tak intensywna "gimnastyka naczyniowo-ruchowa" naskórka natychmiastowo poprawia przemianę materii, pobudza mikrokrążenie, rozbija nierównomiernie rozłożoną tkankę tłuszczową - cellulit, wygładza i niweluje nierówności - rozstępy.
Aktywacja procesu rozbijania tkanki tłuszczowej i nierówności odczuwalna jest bezpośrednio po aplikacji, już podczas schładzania skóry, a nasilona przy rozgrzewaniu.
Wysokie, zapewniające skuteczność stężenie KOFEINY i ALG CZERWONYCH o udowodnionym działaniu antycellulitowym, dociera w miejsca problematyczne i dodatkowo usprawnia proces rozbijania cellulitu i niwelowania rozstępów, który trwa jeszcze przez wiele godzin po aplikacji.
Zamknięta w mikrokapsułkach bomba witaminowa kondycjonuje skórę, poprawia jej strukturę i sprężystość.

Efekty widoczne już po pierwszej aplikacji:
- zredukowane rozstępy i cellulit,
- ujędrnione wewnętrzne części ud i ramion,
- poprawione napięcie i elastyczność naskórka,
- wyraźnie gładsza i miękka skóra,
- pięknie wymodelowana sylwetka o kobiecych kształtach.

Żel wmasować w miejsca problematyczne, pozostawić do wchłonięcia.
Zalecana jest aplikacja wieczorna, gdy organizm pozbywa się toksyn i wody.
Bezpośrednio po aplikacji następuje intensywne schłodzenie skóry. Po kilku minutach skóra rozgrzewa się. Efekt termiczny o zaczerwienienie mogą być odczuwalne nawet do 60 minut.
Żelu nie powinny używać osoby o wrażliwej lub uszkodzonej skórze, ze skłonnościami do pękających naczynek i żylaków, kobiety w ciąży i karmiące.

Skład: Aqua (Water), Glycerin, Urea, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Caffeine, PEG-12 Dimethicone, Ethoxydiglycol, Sodium Polyacrylate, Propylene Glycol, Centella Asiatica Extract, Corallina Officinalis Extract, Menthyl Lactate, Phyllanthus Emblica Fruit Extract, Glyceryl Polyacrylate, Benzyl Nicotinate, Tocopheryl Acetate, Lactose, Microcrystalline Cellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Limonene, CI 77007 (Pigment Blue 29), CI 14700 (FD&C Red No.4). (09.07.2009)

Cena: 19zł / 175ml

Moja opinia
MINUSY
-nie rozgrzewa, nie chłodzi, poczułam delikatne mrowienie i to przez chwilę
-jest perfumowany, ale ... 3 składnik to Urea - czyli najprościej mówiąc mocznik, o jego właściwościach będzie osobny post, ale zapach mocznika mimo tych perfum dodanych do żelu jest dla mnie wyczuwalny. Nawet rano jak dotknęłam skóry ud to na ręce czułam ten zapach.
-grudki nadal są, mimo obietnicy producenta, że po 1 zastosowaniu będzie już widoczna poprawa - poprawy brak

PLUSY
-żel ma dobrą konsystencję
-skóra nawilżona (efekt po urea)
-gładka i napięta (ale ja taką po prostu jeszcze mam)

PODSUMOWANIE:
Użyłam raz i nigdy więcej, nie mogę znieść zapachu Urea i świadomości, że jest zawarta w tym preparacie.

P.S. Szukam żelu/balsamu na pierwsze oznaki cellulitu i grudki lipidowe. Podpowiadajcie w komentarzach co mam przetestować =]

2 komentarze:

  1. mi mocznik nei przeszkadza, ale skoro nei działa, to nie bede nawet spoglądać;) nie wiem, jak na grudki by działało,a le czarna seria z Ziaji jest po prostu fenomenalna na cellu... a i też czerwona termo... no i pomarańczowa seria z Lirene (scrub!!!!!!!!! może nie tyle cofa, co hamuje nowe "wybryki" na skórze)

    OdpowiedzUsuń
  2. O dziękuję za podpowiedzi. Ziaję obejrzę w drogerii jak tylko będę na mieście, bo weekend spędzam w domu nad notatkami z socjologii i matmy... (zerówka i dobieg) =[

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger