środa, 18 maja 2011

Recenzja Baviphat Dream Magic Girls

Tym razem recenzja wraz ze zdjęciami ze zbliżenia. Baviphat Dream Magic Girls Plus BB Cream for oil skin, bo taka jest pełna nazwa tego specyfiku. Co potrafią BB Creamy jest opisane Tutaj. Do rzeczy jak widać na zdjęciach krem ma dużo plusów, więc od nich zacznę.

Plusy:
-ma śliczny lekko brązowy kolor po wyciśnięciu z tubki, który wtapia się w skórę i dopasowuje do koloru cery
-nie zatyka porów, ale minimalizuje ich widoczność
-jest lekki i nie brudzi przy dotknięciu twarzy palcem
-nie ściera się
-nawet na tłustej skórze wytrzymuje kilka godzin (czoło, broda, policzki)
Minusy:
-na nosie świeci się już po ok. godzinie
-miałam nadzieje, że kolor aż tak się nie rozjaśni na buzi i zostanie taki ładny lekko brązowy
-jak dla mnie ma za słabe krycie: widać moje piegi i czerwone plamki po krostkach




Do makijażu użyłam Baviphat Dream Magic Girls, tusz Essence (ale go nie polecam, bo się kruszy) i krem nivea na usta i zajady. BB cream nałożyłam na skórę tylko ją przedtem myjąc żelem, bez toniku i kremu na dzień.



Krem w opakowaniu wygląda tak:


Zapakowany był w kopertę bąbelkową i szedł pocztą (jak to brzmi) 8 dni z Korei, kupiony u rybyruby76 na ebay.

1 komentarz:

  1. czesc ! Planuje go kupic z pinkyparadiese strony ^^ czy mozesz mi napisac czy jest on duzy (moj bedzie mial 200g) i czy nadaje sie on dla jasnej cery i dla osoby w wieku 18 lat :) z gory dziekuje ~~ odpisz na maila (mikachi@o2.pl) bede wdzieczna !

    OdpowiedzUsuń

Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.

Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.

Copyright © 2016 N. o kosmetykach , Blogger