Panna N w akcji dokarmiamy wiewiórki orzechami. Wybraliśmy się z Moim dzisiaj do parku specjalnie karmić wiewiórki i co ... i posiedzieliśmy długo nad rzeką, bo w miejscu gdzie wiewiórki być powinny ich nie było. Za to jak na koniec poszliśmy nad staw z kaczkami to nie dość, że latała za nami sójka, która też jada orzechy to i nawet jedna ruda Baśka się pokazała.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentując posty na blogu wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych, które są między innymi wykorzystywane w analizie statystyk poprzez Google Analytics, Google AdSense i technologię Blogger.
Blog nie zbiera w sposób automatyczny żadnych informacji, z wyjątkiem informacji zawartych w plikach cookies.